Fly4free.pl

Polska może i jest jednym z najtańszych ale wciąż nie jednym z najbardziej docenianych pod względem turystyki państwem, więc takie czyste przekładanie jedno na drugie nie ma sensu.

USD ostatnio sporo się umocnił więc w US&A pewnie żyje się coraz lepiej.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

@Roku
Nie zostawi mniej kasy bo przy przeliczniku 4.5 albo i więcej może sobie na więcej pozwolić.
Tak samo jak my jeździmy na Ukrainę. Nie wydaje przez to mniej hrywien, wręcz przeciwnie.
Bo teraz jeszcze bardziej przy słabej hrywnie opłaca mi się iść do kina, na kręgle, na romantyczną kolację z żoną. Wszystko jest tańsze więc na więcej sobie pozwalam.
Tak samo może być z zachodnimi turystami u nas. Także on zamiast 1250 euro zostawi 1300-1400 bo więcej rzeczy mu się bardziej opłaci kupić. Także argument @namteH moim zdaniem słuszny.

nie wiem jak wy ale ja nie spotykalem sie z zachwyten nad naszym krajem
większość nie ma pojęcia o nas, ci co byli to klepali standardowe formułki ze fajnie i w ogóle
nie jesteśmy turystycznym rajem i nie będziemy
nie mamy tyle do zaoferowania
a prage każdy kojarzy

_________________


kliknij pomógł

To jak ten tekst:



Ma się do:







Jak wywnioskowałeś, że ubolewając nad załamaniem się kursu polskiej waluty stwierdziłem, że umocnienie się waluty (np USD) ma jakiś zbawienny wpływ na gospodarkę (abstrahując od tego, czy rzeczywiście ma, czy nie). Jedno co jest pewne, to to, że oni w przeciwieństwie do mnie zapłacą za zagraniczne wyjazdy znacznie mniej, a ja więcej niż rok temu. Osobiście sądzę, że najlepsza dla gospodarki jest stabilizacja i przewidywalność. Dlatego ośmieliłem się zapytać panów, z którymi polemizowałem rok temu na temat przyjęcia euro, co sądzą dziś o złotówce. Szczególnie patrząc przez pryzmat ich radosnego tańca nad dołującym rublem i hrywną.

@JarekGdynia

No przecież pozwoli sobie na więcej. Wydając TYLE SAMO co rok temu, ma 110 euro na ekstra wydatki, czyli ma 500 zł ZA NIC, które przeznaczy na zakup ekstra towarów i usług. Polacy, żeby zarobić to jego euro, tyle samo co rok temu, będą musieli dać mu więcej usług i więcej towarów. Jeśli byłoby tak, jak mówisz, opłacałoby się stosować wszędzie marżę w handlu i usługach poniżej 1%, gdyż towar tańszy, więc więcej ludzi go kupi.

Aaa i powiedz mi. Czy lepiej czujesz się w roli Polaka turysty na Ukrainie, widząc określoną siłę swojej waluty, czy lepiej w roli Polaka turysty powiedzmy w Holandii, Włoszech, Szwecji lub Norwegii? Bo wciskając nam te teorie, że słabsza waluta to lepiej dla nas, bo więcej zarobimy, spychamy się do roli trochę zamożniejszych Rosjan lub Ukraińców.

@Roku
Ja nikomu nie wciskałem że nasza słaba waluta to sukces.
Nie ciesze się z tego powodu.
Tylko podałem przykład Ukrainy jako tego że przy słabym kursie więcej wydaje.
Przecież zlot we Lwowie robimy dlatego że tam jest tanio

poza tym syf,kila i mogila
ale bawmy sie

_________________


kliknij pomógł

Sugerujesz, że to jakiś gorszy typ ludzi ze względu na ich status materialny?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Zaczynam prażyć popcorn. Seans zaraz się zacznie

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

@namteH


Sugeruję jedynie, że ich status materialny oraz możliwości nabywcze znacząco się pogorszyły w związku z gwałtownym osłabieniem ich waluty. Szczególnie w kwestii podróżniczej te różnice są b. duże. Teraz nasza waluta się osłabia.....

Na Ukrainie byłem w 2015 oraz w 2014, bardzo mile wspominam.

A jak to się ma do tego zdania: Jak wywnioskowałeś, że ubolewając nad załamaniem się kursu polskiej waluty stwierdziłem, że umocnienie się waluty (np USD) ma jakiś zbawienny wpływ na gospodarkę (abstrahując od tego, czy rzeczywiście ma, czy nie).

Jak stwierdzisz, że wyrwane z kontekstu to zechciej także go nam przybliżyć.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Ale że co co dokładnie chodzi? Bo teraz nie łapię?

Z jednej strony twierdzisz, że obniżenie wartości waluty to apokalipsa i puste żołądki a z drugiej że w zasadzie to nie wiadomo czy umocnienie waluty ma na coś istotny wpływ.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Bardzo interesująca, lecz fałszywa teza. Jeśli chciałbyś ograniczyć import, to można to zrobić tylko na 2 sposoby - nałożyć cła importowe (czyli zmisić do kupowania w kraju - bo dobrowolnie nie wszyscy będą jeździli rowerami zamiast samochodami, albo używali liczydeł zamiast komputerów; pomijam reperkusje innych krajów, WTO), lub doprowadzić do takiego osłabienia waluty, gdzie większości nie będzie stać na towary importowane. Oba sposoby były już sprawdzane, zwłaszcza poprzednim systemie. Generalnie eksport w naszym kraju, zwłaszcza towarów wysoko-przetworzonych) nie poradzi sobie bez importu (chyba że mamy ambicje zostać czołowym eksporterem ziemniaków). Dodatkowo eksport musi być konkurencyjny na rynkach światowych, a nie sprzyja temu ograniczenie konkurencji tylko do rynku wewnętrznego. Reasumując, byłoby drogo (monopole krajowe, brak odpowiednika towaru importowanego na rynku krajowym), eksportowalibyśmy głównie półprodukty (brak surowców i technologii krajowej), byłoby mniej pracy w sektorach nowoczesnych, bo światowi producenci przenieśliby się do ościennych krajów, itd. Czyż nie rosyjski rząd zapowiadał rok temu, że po nałożeniu embarga rozkwitnie rynek wewnętrzny? Jakież są efekty?

_________________

Ja też.
Chociaż raz chcę popatrzeć z pozycji widza, a nie aktora.

Pomijając już resztę wypowiedzi, że na euro nas nie stać (za to na kod zwyżkowy, który przy okazji podam: ZARABIAJWPLN, który daje +14% na ceny podróży i nawet nie trzeba go nigdzie wpisywać, żeby działał - o, na to na pewno nas stać), to pragnąłbym zauwazyć, że obydwa te kraje mają SZTYWNY KURS swojej waluty względem euro. Więc właśnie ceny u nich wzrosły dla nas +14%.



Napisałem że moim zdaniem ważna jest stabilizacja. I że złotówka jej nie daje. I że leci w dół, może nie tak jak rubel, ale leci. Przypomnieć ci post @jacakatowice, który polubiłeś?



To było o tracącej wartość walucie Ukrainy i Rosji. Niestety szejkowy sen się aktualnie kończy i zamiast strugać szejków musimy teraz oczekiwać na tych, którzy przyjadą do nas strugać szejków.

Ja jeszcze nie zdecydowałem czy z pozycji widza, czy aktora ale jakby co to jestem

Ja nie chce ograniczać importu (zły wniosek wyciągnąłeś) ale chcę wykorzystać czasowe wahania walut.

pomijam reperkusje innych krajów, WHO
i jeszcze liczne wyraz oburzenia

-- 26 Sty 2016 14:24 --


A jest jakaś waluta, która daje stabilizacje? No chyba taką pseudo gdy się sztywno powiąże kursy, ale to jest tylko bardzo pozorne rozwiązanie, raczej dla małych gospodarek podatnych na realne wahania a nie jakieś bankowe zagrywki.

W ciągu ostatnich 5 lat euro osłabiło się względem dolara nie o 5 czy 10% a o znacznie więcej: z 1,4 na 1,15 (+/-). Dlaczego uważasz euro za stabilną walutę?

Przypomnij to co polubiłem ale miej na uwadze, że jacaka jest jednym z moich ulubionych użytkowników i danie lajka czasem może mieć charakter emocjonalny a nie zdroworozsądkowy.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Zamiast tutaj narzekać i hejtować moją skromną osobę, trzeba było skorzystać .

http://www.fly4free.pl/forum/wymiana-waluty-kantor-internet,135,86459&p=698144&hilit=kantor#p698144

Była i ciągle jest okazja do zarobienia. Bo teraz to, nam się rysuje, w bliskiej perspektywie.

http://stooq.pl/n/?f=1019984

@Roku Jakby było Euro w Polsce, to takiej łatwej kasy nie da się już zarobić. Oby "skakało" jak najczęściej.

Poza tym nie wiem gdzie widziałeś DZISIAJ euro po 4,56 w sprzedaży.
Ja widzę po 4,48
https://internetowykantor.pl/?v=t1g2

Czy osłabienie złotego na koniec roku to może być celowy zabieg NBP?

Raczej nie. To zwiększa dług publiczny wiec watpię...

_________________
Jeśli masz jakieś pytania o Poznań pomogę!
I klikamy "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...