Szymany to najmłodsze lotnisko w Polsce, które jednak rozwija się bardzo dynamicznie. Na razie jedynym przewoźnikiem w porcie jest Sprint Air, który lata stąd po 3 razy w tygodniu do Berlina i Krakowa, jednak ta sytuacja zmieni się już od czerwca, gdy pojawią się tu dwie nowe linie lotnicze. Jako pierwsza pojawi się słoweńska Adria, która poleci do Monachium, a od 18 czerwca (także 3 razy w tygodniu) z Szyman do Londynu będzie latał węgierski Wizz Air (https://www.fly4free.pl/z-szyman-do-londynu/).
Jednak jak się dowiaduje Fly4Free, od czerwca nowych połączeń będzie jeszcze więcej.
– Mogę powiedzieć tylko tyle, że w maju ogłosimy przynajmniej 4 nowe kierunki i 2-3 nowych przewoźników. Praktycznie wszystkie szczegóły zostały już ustalone, zostało tylko podpisanie umów – mówi w rozmowie z Fly4Free.pl Leszek Krawczyk, prezes lotniska w Szymanach.
Krawczyk oczywiście nie zdradza, jakie linie wejdą do Olsztyna, dodaje jednak, że 3 kierunki będą realizowane najpewniej już od czerwca, a jedna trasa miałaby wejść do siatki dopiero we wrześniu.
Z nieoficjalnych informacji Fly4Free.pl wynika, że jednym z nowych przewoźników będzie Ryanair. Nie jest to duże zaskoczenie, bo bliskie porozumienie w sprawie lotów z Szyman sugerował niedawno w Warszawie David O’Brien, dyrektor handlowy Ryanaira.
A w jakich kierunkach polecą nowi przewoźnicy? Jeszcze niedawno w nieoficjalnych rozmowach przewijały się takie lotniska jak Dublin, Bristol czy holenderskie Eindhoven, ale władze lotniska jasno deklarowały, że chcą też powalczyć o kolejne trasy do Niemiec i połączenia ze Skandynawią.
Szymany przebiją prognozy? Wiemy, ilu pasażerów obsłużyło lotnisko
Tak duża liczba przewoźników oznacza, że lotnisko w Szymanach może przebić tegoroczne prognozy dotyczące liczby pasażerów – w tym roku przez ten port miało się przewinąć 37 tys. pasażerów. Jak na razie frekwencja w samolotach utrzymuje się na zadowalającym poziomie – od otwarcia lotniska pod koniec stycznia do czwartku 5 maja lotnisko w Szymanach obsłużyło 3,7 tys. pasażerów.
– Nasze założenia były dość skromne. Zrobiliśmy to ze względu na UE, która rozlicza nas z realizacji zaplanowanego ruchu. Wolimy być chwaleni za to, że przewieźliśmy więcej od prognoz niż ganieni za to, że nie zrealizowaliśmy naszych planów – mówił w styczniu tuż przed otwarciem lotniska Krawczyk.
Czytaj też: Testujemy loty z Szyman. Najładniejsze lotnisko w Polsce, ale ma swoje problemy.