Autor: | Tom Stedd [ 10 Maj 2019 19:16 ] |
Temat postu: | Z głową w chmurach, czyli Rimini i San Marino |
Rimini poza sezonem? A czemu nie? Nie lubimy zbytnio leżenia na plaży, tłumów ludzi i całej wakacyjnej plażowej otoczki. Maj to pogoda w miarę dobra, garstka turystów, ceny hotelów bardzo przystępne (300 zł za trzy noce z obfitymi śniadaniami – w sezonie dwa-trzy razy wyższe ceny). Wybór padł na hotel Laika, zamieniony na miejscu na leżący naprzeciwko hotel Marylise. Warunki typowo turystyczne, czyli mały prostokątny pokój, niezbyt ambitna łazienka i balkonik. Widok z pokoju z widokiem na morze często zależy od zastosowanego zooma – to to samo miejsce przy sporym zoomie i przy normalnym widoku. Cóż, nie spodziewajmy się za wiele za 300 zł . Załącznik: 1.jpg [ 528.48 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 2.jpg [ 632.65 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Zacznijmy od początku – przelot Ryanairem na trasie Kraków-Rimini-Kraków, następnie autobus nr 9 z lotniska do centrum (przystanek po prawej stronie od wyjścia, bilet był kupowany w automacie w autobusie wyłącznie za gotówkę – cena 2 euro za 60 minut). Lotnisko w Rimini jest chyba po części wojskowe (zamaskowane hangary i inna infrastruktura), dziennie obsługiwanych jest kilka lotów pasażerskich, nic zatem dziwnego, że świeci pustkami i nie ma za wielu punktów handlowych (w sumie to są może z dwa-trzy). Głównym punktem miasta jest dworzec autobusowy i nic dziwnego, że większość autobusów tam dojeżdża. W centrum jest kolejna charakterystyczna budowla, zaznaczana na niektórych mapach jako skyscraper (czyli drapacz chmur – taki „polski” biurowiec z lat 80-tych). Załącznik: 3.jpg [ 664.15 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Rimini to kurort typowo wakacyjny, z szerokimi plażami, długimi na wiele, wiele kilometrów. A jakie piękne nazwy własne! Rivabella, Miramare, Marebello, Rivazurra. Mnóstwo hoteli, barów, restauracji, sklepików, marin – czy można tam robić coś innego, niż plażowanie? Hmmm, w samym mieście nie za wiele, ale jeśli ktoś chce stracić trochę euro, to może znaleźć w informacji turystycznej (np. na dworcu kolejowym) foldery odnośnie różnych atrakcji, np. wystawy Włochy w miniaturze, parku rozrywki, minizoo. Załącznik: 4.jpg [ 657.18 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 5.jpg [ 810.64 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 6.jpg [ 724.87 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 7.jpg [ 746.46 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 8.jpg [ 767.72 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 9.jpg [ 836.95 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 10.jpg [ 690.67 KiB | Obejrzany 5974 razy ] W mieście można pospacerować głównie po starówce i jej okolicach. Kilka zabytkowych kościołów (większość zamknięta), trochę pozostałości antycznych, jeden solidniejszy zamek w renowacji (Sismondo) i to w sumie wszystko. Załącznik: 11.jpg [ 759.41 KiB | Obejrzany 5974 razy ] W czasie naszego pobytu w mieście odbywał się festiwal poświęcony reżyserowi Federico Felliniemu, który urodził się właśnie w Rimini. Na przykład w zamku Sismondo można było obejrzeć wystawę przygotowaną przez Davida Lyncha pn. „Dreams - a tribute to Fellini”. Nie moje klimaty, nie moja bajka, nie znam się, zarobiony jestem – szybko więc ulotniliśmy się, żeby dalej eksplorować miasto. Przeszliśmy przez most Ponte di Tiberio (ma około 2000 lat!) i znaleźliśmy się w klimatyczniejszej części starówki. Kolorowe domki, fajne rysunki na nich, tabliczki z nazwiskami osób, które w nich wcześniej mieszkały (to moje przypuszczenie) – bardzo fajna mała dzielnica. Załącznik: 12.jpg [ 555.85 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 13.jpg [ 728.36 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 14.jpg [ 575.55 KiB | Obejrzany 5974 razy ] W centrum uliczki są typowo włoskie, czyli często wąskie, krótkie, klimatyczne i nastrojowe, czyli idealne do nieśpiesznego chodzenia. Podczas pobytu w Rimini kilkanaście godzin mocno wiało i padało. Skutek była taki, że morze zmieniło swój kolor z błękitnego na błotnisty. Nigdy nie widziałem wcześniej takiej przemiany. Załącznik: 15.jpg [ 750.06 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 16.jpg [ 792.61 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Jako że na zwiedzenie Rimini wg mnie wystarczą w zupełności dwa dni, to postanowiliśmy udać się do pobliskiego San Marino (ok. 30 km), czyli jednego z najmniejszych państw świata. Można dojechać do niego autobusem z okolic dworca kolejowego (wyjazd spod Burger Kinga, bilety można nabyć w pobliskim kiosku lub u kierowcy – cena 5 euro). Przejazd przebiegałby dość sprawnie, gdyby nie sporo skrzyżowań ze światłami i przymusowymi postojami. San Marino w wydaniu turystycznym to samo wzgórze, ale państwo zamieszkane jest przez ok. 30.000 ludzi, ma nawet ciekawy system wyboru władz, o czym napiszę nieco później. Od początku podróży towarzyszył nam deszcz. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że … znaleźliśmy się w chmurach. Może prawdziwych, może we mgle, ale widok był i tak nietypowy. Niezrażeni przystąpiliśmy do spacerowania po krętych uliczkach. Widoczność ograniczała się do kilkunastu metrów i nieco załamaliśmy się, nie mając przed sobą pięknych widoków, tylko to … Załącznik: 17.jpg [ 499.67 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Uwierzcie mi, że gdy chmura przeleciała, to widok był kapitalny. W ulotkach, czy w internecie można wyczytać, że San Marino to strefa zakupów bezcłowych, ale przynajmniej na wzgórzu ceny były mocno nieatrakcyjne (np. papierosy po 5-7 euro, czy perfumy o wiele droższe, niż na polskim portalu aukcyjnym). Nie zdziwcie się, gdy usłyszycie sprzedawców mówiących głównie po rosyjsku, ale również po polsku. I oczywiście każdy ma okazje typu przeceniony plecak ze 119 euro na jedyne 89 euro. Jeśli w Rimini nie zdobędziecie mapki San Marino, to oczywiście można dostać ją w informacji turystycznej. Co ciekawe, płacąc 5 euro można stać się posiadaczem wizy San Marino w paszporcie. Mała pamiątka, a może ucieszyć kolekcjonerów takich rzeczy. Obok informacji turystycznej znajduje się stacja kolejki linowej, którą można zjechać na dół, a następnie wjechać na górę. Ceny nie są za atrakcyjne, ale może ktoś się skusi (2,80 euro OW, 4,50 euro RT). Załącznik: 18.jpg [ 944.16 KiB | Obejrzany 5974 razy ] W San Marino najbardziej charakterystyczne są trzy średniowieczne wieże, ale oprócz nich można zwiedzić kilka innych zabytków. Wejście do bazyliki jest nieodpłatne, ale już za wizyty w muzeach trzeba zapłacić (im więcej obiektów, tym taniej). Oprócz „państwowych” muzeów są takie niestandardowe obiekty prywatne, jak muzeum wampirów lub muzeum tortur. Załącznik: 19.jpg [ 455.2 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 20.jpg [ 672.61 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Zdecydowałem się na zwiedzenie Palazzo Publico, który jest jednocześnie siedzibą rządu/parlamentu San Marino. Co ciekawe, państwo to ma podobno najstarszą konstytucję na świecie. Władzę ustawodawczą w kraju sprawuje wybierana w wyborach powszechnych Wielka Rada Generalna złożona z 60 członków. Jej kadencja trwa pięć lat. Wielka Rada Generalna co 6 miesięcy mianuje pełniących rolę głowy państwa dwóch kapitanów regentów. Władza wykonawcza jest w rękach Kongresu Stanu złożonego z 10 sekretarzy (ministrów) i Rad Zamków zajmujących się poszczególnymi dziedzinami gospodarki. Brzmi archaicznie, ale działa. W sumie jak może nie działać, jeśli całe państwo liczy tyle osób, ile niektóre osiedla-blokowiska w polskich miastach. Załącznik: 21.jpg [ 435.03 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 22.jpg [ 741.49 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 23.jpg [ 859.37 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 24.jpg [ 703.43 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 25.jpg [ 852.33 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Z biegiem czasu deszcz i chmury (mgła?) zaczęły ustępować, pokazując całe piękno San Marino. Poniżej kilkanaście widoczków w wersji złopogodowej i dobropogodowej. Załącznik: 26.jpg [ 523.92 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 27.jpg [ 554.09 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 28.jpg [ 449.21 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 29.jpg [ 687.29 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 30.jpg [ 673.04 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 31.jpg [ 615.83 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 32.jpg [ 648.38 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 33.jpg [ 726.26 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 34.jpg [ 689.58 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 35.jpg [ 579.26 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 36.jpg [ 561.29 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 37.jpg [ 936.14 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 38.jpg [ 753.7 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 39.jpg [ 664.91 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 40.jpg [ 538.3 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 41.jpg [ 567.68 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 42.jpg [ 605.82 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 43.jpg [ 712.96 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 44.jpg [ 913.46 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Co ciekawe, wyjeżdżając z San Marino widać … morze, czyli widoczność sięgała ok. 30 km. Załącznik: 45.jpg [ 664.84 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Na koniec kilka informacji, ciekawostek, zdziwień. - Jeden z najtańszych supermarketów w Rimini o nazwie D-Piu znajduje się przy Viale Lucio między apartamentowcami. Ceny naprawdę były atrakcyjne, np. kilogram bananów za 0,89 euro, litrowy karton winka za 0,99 euro, spory kawałek sera Parmegiano Reggiano za 2 euro, napoje litrowe po 0,49 euro, woda mineralna 1,5 litra po 0,21 euro (co ważne, sklep czynny bez przerwy i dodatkowo w niedziele). - W Rimini jest McDonald’s, więc w razie czego wielbiciele tego typu lokali mogą się posilić za stosunkowo nieduże pieniądze. Ja nie jestem takim wielbicielem, więc przemilczam lokalizację. - Poza sezonem nie są organizowane tzw. free-toury, więc pozostają spacerki albo we własnym zakresie, albo odpłatne (szczegóły w punktach informacji turystycznej). - Wiele sklepów, czy lokali pracuje z przerwami w czasie dnia, a sporo jest zamkniętych w niedziele. - W San Marino można korzystać z systemu bezpłatnych publicznych wind. Historyczne centrum jest mocno pagórkowate, więc to dobra alternatywa dla ludzi opadłych z sił. - Scenka rodzajowa z San Marino. Po kiego wała przyklejać vlepki w publicznych sraczach??? Przynosi się tylko wstyd swojej drużynie. Załącznik: 46.jpg [ 810.82 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Żeby nie kończyć relacji takim zdjęciem, wstawiam jeszcze kilka ujęć z Rimini wieczorową porą. Załącznik: 47.jpg [ 581.88 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 48.jpg [ 551.26 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 49.jpg [ 643.13 KiB | Obejrzany 5974 razy ] Załącznik: 50.jpg [ 590.28 KiB | Obejrzany 5974 razy ] |
Autor: | pazur [ 21 Maj 2019 07:22 ] |
Temat postu: | Re: Z głową w chmurach, czyli Rimini i San Marino |
Byłem również w maju w Rimini. Miasto bardzo ładne . Przed sezonem pustawo i przyjemnie. Wyobrażam sobie , co się tam dzieje w środku sezonu. Kilometry plaży , zastawionych dosłownie tysiącami leżaków. |
Autor: | mysza1508 [ 12 Cze 2019 08:03 ] |
Temat postu: | Re: Z głową w chmurach, czyli Rimini i San Marino |
My za tydzień 21-24 lecimy do Rimini. Będziemy w piątek wieczorkiem, później sobota w San Marino( mam nadzieję dostać się tam pierwszym busem z samego rana i po 5-6 godzinach wrócić ) i w niedzielę rano do Bergamo jedziemy. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |