Autor: | obibok [ 31 Gru 2014 21:15 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
go_big napisał(a): Proponuję sprawdzić w cenniku banku, który wydał kartę, ile kosztuje operacja pobrania gotówki w bankomacie za granicą, 0,00 Cytuj: bo myślę, że to właśnie stąd bierze się ta "duża" różnica. ??? |
Autor: | bruce09lili [ 01 Sty 2015 11:50 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
go_big napisał(a): Bez przesady w drugą stronę. Kurs proponowany przez operatora bankomatu (czy terminala w sklepie) nie różni się jakoś drastycznie od kursu operatora karty. Nikt też nie wyciąga z bankomatu kilka tysięcy EUR, żeby odczuć jakoś różnicę na kursie. Proponuję sprawdzić w cenniku banku, który wydał kartę, ile kosztuje operacja pobrania gotówki w bankomacie za granicą, bo myślę, że to właśnie stąd bierze się ta "duża" różnica. Zazwyczaj jest to stała opłata + prowizja. gdyby chodziło o złodziejski kurs banku vs złodziejski kurs terminala to pewnie różnica byłaby kilka zł ale używałem karty z kursem Mastercard czyli miałem kurs kantorowy vs złodziejski kurs terminala. Co do płacenia/wypłacania dużych kwot to różnie bywa, ja płaciłem za 2 noce w hotelu, gdybym płacił za tygodniowy pobyt to kwota byłaby konkretna. Nie muszą to być tysiące EUR ale setki są już częściej spotykane w podróży. |
Autor: | Aga_podrozniczka [ 01 Sty 2015 13:27 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
go_big napisał(a): Bez przesady w drugą stronę. Kurs proponowany przez operatora bankomatu (czy terminala w sklepie) nie różni się jakoś drastycznie od kursu operatora karty. Nikt też nie wyciąga z bankomatu kilka tysięcy EUR, żeby odczuć jakoś różnicę na kursie. Proponuję sprawdzić w cenniku banku, który wydał kartę, ile kosztuje operacja pobrania gotówki w bankomacie za granicą, bo myślę, że to właśnie stąd bierze się ta "duża" różnica. Zazwyczaj jest to stała opłata + prowizja. Nie mam zadnej oplaty za wyplaty zagranica i nie mam zadnej prowizji za przeliczenie. Przeliczenie idzie po kursie hurtowym Visa. Jak wyplacam powiedzmy 100 euro gdzies w Europie, to bylabym stratna 5-6 funtow na przeliczeniu bankomatu (karty w funtach). Podobnie jest z platnoscia karta i przeliczaniem przez terminal platniczy. Uzywam karty kredytowej, ktora rowniez nie ma zadnych oplat i prowizji i zawsze jest znaczaca roznica. Specjalnie sprawdzalam proponowane kwoty i faktyczne na wyciagu. I tak jak pisalam wyzej, trzeba sprawdzac rachunki w hotelach i umowy wynajmu samochodow, bo tez moga zaznaczac maly drukiem, ze przelicza kwote na walute karty po swoim kursie i dolicza prowizje. Spotkalam sie z tym w Hiltonie w Mainz czy Avisie w Toronto. |
Autor: | aarekk [ 14 Sty 2015 10:31 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym |
przemorx napisał(a): Ja niestety też w Bangkoku zaliczyłem wycieczkę po sklepach. Najlepsze, że znałem ten myk i przed wybraniem tuk tuka 3 razy o to pytałem. W odwecie, że mnie wydymano do każdego sklepu wchodziłem na 3 minuty i po wyjściu mówiłem "Nothing interesting" Tak jak my. Wszyscy wiedzą jak działa myk, a i tak się dają złapać. Później po Bangkoku pływaliśmy już przeważnie tramwajem wodnym (mieszkaliśmy blisko rzeki). Tanio i bezpiecznie. To dowodzi, że nie warto czytać jak działają triki, bo jak mają cię oszukać, to i tak będziesz oszukany. Inne moje przykłady: 1. Rzym. "Na producenta skórzanych kurtek" Stary chwyt. Idziemy chodnikiem, zatrzymuje się facet w aucie pełnym kurtek i narzeka, że wraca do domu do Mediolanu z jakichś targów odzieży, karta przestała mu działać i nie ma gotówki na paliwo. Ale z przyjemnością odda nam "za bezcen" dwie skórzane kurtki, najnowszy krzyk mody, za "kilka" euro na benzynę. Z bratem mieliśmy po kieszeniach łącznie jakieś 40 Euro. Facet chciał o wiele więcej, mówił o dwustu. Bardzo był niezadowolony, bo to takie drogie kurtki i zdziwiony, że nie mamy żadnych więcej zaskórniaków. Jego temperament z biegiem czasu się zmienił o 180', ale wycofać się z "transakcji" już było za późno. Kurtki wzięliśmy za te 40 EUR, nosiliśmy obaj długo, były bardzo fajne, trwałe i do złudzenia przypominały skórzane. Nie czuliśmy się oszukani, bo ostatecznie tyle mniej więcej były warte, ile za nie daliśmy, ale mechanizm "na okazję" na nas zadziałał. 2. Walencja. "Na rozmiankę banknotu do parkometru" Idziemy ulicą w Ciudad de las Artes y las Ciencias, w pobliżu parkometr, od strony auta podchodzi do nas bardzo schludnie ubrana para po pięćdziesiątce, wyglądają na turystów z Indii, nic nie wzbudza podejrzeń. Trzymają banknot 10 EUR i proszą czy moglibyśmy im rozmienić na parkometr. Moja trzyma w ręku mapę, co ma niestety w zwyczaju, więc tamta zaczyna się ją o coś pytać pokazując na mapę i Hemisferic, obie się obracają do nas plecami. Facet przegląda ze mną w portfelu kieszeń na bilon, pokazując monety palcem wskazującym jednej ręki, przybliża się stopniowo, a drugą łapę pcha w miarę dyskretnie w przegrodę na banknoty. Spostrzegam się, krzyczę coś i wyrywam portfel. Miałem tam niewiele, może ze 20 euro, dodatkowe 50 zamknięte w kieszeni na zamek. Zdążyli tylko zabrać tą swoją dychę i dosłownie zapadli pod ziemię. Musieliśmy chwilę ochłonąć i się obszukać, by stwierdzić, że jednak nic nie zginęło. Opis jest długi, ale mechanizm działa w mgnieniu oka i myślę, że oni po prostu słabo byli jeszcze wytrenowani, że się zreflektowałem. 3. Stambuł. Pucybuci nas bawili, te szczotki spadały im kilkadziesiąt razy, później już przypatrywaliśmy się, one na tych ich torbach/skrzynkach wisiały na haczyku, połączonym z cynglem. Kilka metrów po wyprzedzeniu turysty pociągają za spust i szczotka leży u twych stóp. Co nas wkurzało w Stambule, to ciągłe oszukiwanie/doliczanie do rachunków w knajpach. A to ser do pidy podwajał jej cenę, a to niby omyłkowo źle wydano resztę, to znowu na tani kebab z okienka trzeba było "nieco poczekać", proponowano grzecznie by sobie usiąść, a jak już usiedliśmy, przyniesiono go do stolika i zażądano dwa razy więcej. |
Autor: | michcioj [ 14 Sty 2015 10:34 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym |
aarekk napisał(a): p. Co nas wkurzało w Stambule, to ciągłe oszukiwanie/doliczanie do rachunków w knajpach. A to ser do pidy podwajał jej cenę, a to niby omyłkowo źle wydano resztę, to znowu na tani kebab z okienka trzeba było "nieco poczekać", proponowano grzecznie by sobie usiąść, a jak już usiedliśmy, przyniesiono go do stolika i zażądano dwa razy więcej. normalka, muzulmanscy dobrzy ludzi zawsze oszukuja. -- 14 Sty 2015 09:40 -- w egipcie cuda tam sie dzialy, np. koles w autobusie kierowca chcial zeby mu zamienic drobne na 50 funtow, powiedzialem ze nie mam, i bym pewnie odpuscil, tyle ze towarzysz podrozy chcial zeby mu pomoc, dalem mu 20 funtow, a on zaraz podmienil banknoty i powiedzial, ze nie on chce 20 funtow a nie 50 plastrow. darcie ryja na muzulmanow i straszsenie policja odziwo dalo rade i odzyskalem moje 20 funtow. zawyzanie cen, oszukiwanie na reszcie to tam standart. numer z pucybutem rowniez. zaproszenie na chwile za darmo do sklepu z np. perfumami czy skora i potem darcie ryja ze jak smialem nic nie kupic jest normalnoscia. proba wmawiania ze w egipcie euro jest warte tyle samo co dolar zdarzalo sie codziennie. wniosek - omijac ten kraj z daleka. |
Autor: | Zeus [ 14 Sty 2015 10:51 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym |
aarekk napisał(a): Co nas wkurzało w Stambule, to ciągłe oszukiwanie/doliczanie do rachunków w knajpach. A to ser do pidy podwajał jej cenę, a to niby omyłkowo źle wydano resztę, to znowu na tani kebab z okienka trzeba było "nieco poczekać", proponowano grzecznie by sobie usiąść, a jak już usiedliśmy, przyniesiono go do stolika i zażądano dwa razy więcej. Na to jest jeden dobry sposób, tylko wymaga parę tureckich słów Wystarczy, zamiast zawołać Excuse, powiedzieć: kardeş (Kardeasz-bracie) to oni wtedy wiedzą ze z tobą raczej nie wygrają i zmieniają rachunek. Testowane wiele razy ![]() To samo dotyczy Grecji. Wystarczy zawołać do kelnera: Mastora (majster) i naprawią rachunek Kłócenie się to moja specjalność ![]() |
Autor: | michzak [ 14 Sty 2015 11:43 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
tak z ciekawości, kiedy to mówić? Gdy zauważę zły rachunek czy na starcie? ![]() |
Autor: | Zeus [ 14 Sty 2015 11:45 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
I tu i tu ;P |
Autor: | namteH [ 14 Sty 2015 12:36 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
słuszna uwaga Zeus! chodzi o to, że już w momencie wejścia musisz pokazać, że nie jesteś lamusem. taka ciągła gra do której trzeba się przyzwyczaić trochę. |
Autor: | michcioj [ 14 Sty 2015 12:47 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
no ciekawe, akurat 2 tygodnie na korfu i kos w grecji nigdy nie mialem zadnego problemu. za to w krajach muzulmanskich - kazdego dnia cos sie dzialo. pozatym zeus w grecji to wiesz co, ze wzgledu na grecki masz fory ![]() ![]() |
Autor: | ciacho_majonez [ 14 Sty 2015 13:02 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Potwierdzam co do Korfu – nie nastawiałem się w sumie na jakiś wielkich krętaczy, ale w sumie spodziewałem się, że gdzieniegdzie może być różnie. Pamiętam jak zaraz po przyjeździe wpakowaliśmy się do sklepu spożywczego, z walizkami, zmęczeni podróżą. Sprzedawca dał nam spróbować chyba wszystkiego, co potencjalnie moglibyśmy kupić, dorzucił butelkę zimnej wody za którą nie chciał kasy, a jak przyszło do płacenia to wyszło tyle samo co w innych okolicznych sklepikach. Owszem, niektórzy bywali zbyt uprzejmi, ale nawet w tawernach jakoś nie próbowano nas naciągnąć, nikt też nie robił się mniej uprzejmy jak okazywało się, że dzisiaj interesują nas tylko napoje. Chociaż przypominam sobie jedną śmieszną sytuację, mianowicie chcieliśmy wypożyczyć rower w okolicach Moraitiki. Wypożyczalni samochodów kilka, skutery również dostępne, a rowerów brak. Pani w jeden z ww. wypożyczalni powiedziała nam w tajemnicy i po przyjacielsku, że rowery nie są tutaj zbyt popularnym środkiem transportu, bo drogi dziurawe i niebezpiecznie. W skrócie – ona sama na rowerze nikogo nie widziała. Wypożyczalnia rowerów – tylko rowerów, napis jak byk na pół ulicy – była 3 budynki dalej ![]() |
Autor: | Zeus [ 14 Sty 2015 13:27 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Polecam takie wideo, dotyczące Greków W Grecji zostaniecie oszukani w mega turystycznych miejscach (Plaka w Atenach), będą to 2 albo 3 euro, bo doliczą słynne κούβερ (kuwer) które muszą za darmo jak się dostaje do stołu albo na życzenie klienta. Kuwer, to słynna woda z kranu, chlebek i coś na poczęstunek ![]() |
Autor: | Kasia_S [ 14 Sty 2015 14:11 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Cześć, W grudniu byliśmy m.in. w Peru i w Boliwii. Wiedzieliśmy już przed wyjazdem żeby zwrócić szczególną uwagę na "jakość" banknotów dolarowych, które mieliśmy wziąć ze sobą ( żadnych zadziorów, przetarć czy innych uszkodzeń ) - ponieważ są tam na tym punkcie bardzo przeczuleni. Przy zakupie dolarów sprawdziliśmy więc banknoty na wszystkie możliwe sposoby - były idealne. W Cusco poszliśmy do kantoru wymienić 100 usd - daliśmy banknot, okienko było ciut wyżej niż lada więc straciliśmy na chwilę banknot z oczu - po kilku sekundach kobieta oddaje nam już inny banknot - rozdarty, z informacją że uszkodzonych banknotów ona nie wymienia, ewentualnie po gorszym kursie. Normalnie zatkało nas - kilkanaście razy wcześniej odwiedzaliśmy rozmaite kantory ale taka sytuacja pierwszy raz się nam zdarzyła. Oczywiście zaczęliśmy się wykłócać że to nie nasz banknot ale babka była nie do przekonania. Skończyło się na wymianie po gorszym kursie. Ale nauczka - bezcenna. Kasia |
Autor: | Grzegorz40 [ 14 Sty 2015 16:20 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Kasia_S napisał(a): W Cusco poszliśmy do kantoru wymienić 100 usd - daliśmy banknot, okienko było ciut wyżej niż lada więc straciliśmy na chwilę banknot z oczu - po kilku sekundach kobieta oddaje nam już inny banknot - rozdarty, z informacją że uszkodzonych banknotów ona nie wymienia, ewentualnie po gorszym kursie. Normalnie zatkało nas - kilkanaście razy wcześniej odwiedzaliśmy rozmaite kantory ale taka sytuacja pierwszy raz się nam zdarzyła. Oczywiście zaczęliśmy się wykłócać że to nie nasz banknot ale babka była nie do przekonania. Skończyło się na wymianie po gorszym kursie. Ale nauczka - bezcenna. Kasia może w przypadku wyższych nominałów rozwiązaniem byłoby fotografowanie telefonem numer banknotu przed oddaniem ![]() |
Autor: | Anonymous [ 14 Sty 2015 16:29 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Co ten @ zeus tak "nadaje' na tych sympatycznych Greków ? ![]() W Atenach czy Salonikach nie byłem, to nie wiem jak jest. Ale na wyspach czy Peloponezie byłem wielokrotnie. Nigdy nikt nawet nie próbawał jakiegoś przekrętu. Na targu, w hotelu, restauracji, wypożyczlni itp. Wg mnie to wyjątkowo sympatyczny, poczciwy i uczciwy naród. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego "odszczekać" ![]() |
Autor: | Zeus [ 14 Sty 2015 16:32 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Pracowałem w gastro w Grecji, i wiem jakie tam są przekręty ;P Również - jak zamawiacie piwo, to macie prosić o otwierania piwa na waszych oczach ;P |
Autor: | opo [ 14 Sty 2015 16:35 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Kasia_S napisał(a): Cześć, W grudniu byliśmy m.in. w Peru i w Boliwii. Wiedzieliśmy już przed wyjazdem żeby zwrócić szczególną uwagę na "jakość" banknotów dolarowych, które mieliśmy wziąć ze sobą ( żadnych zadziorów, przetarć czy innych uszkodzeń ) - ponieważ są tam na tym punkcie bardzo przeczuleni. Przy zakupie dolarów sprawdziliśmy więc banknoty na wszystkie możliwe sposoby - były idealne. W Cusco poszliśmy do kantoru wymienić 100 usd - daliśmy banknot, okienko było ciut wyżej niż lada więc straciliśmy na chwilę banknot z oczu - po kilku sekundach kobieta oddaje nam już inny banknot - rozdarty, z informacją że uszkodzonych banknotów ona nie wymienia, ewentualnie po gorszym kursie. Normalnie zatkało nas - kilkanaście razy wcześniej odwiedzaliśmy rozmaite kantory ale taka sytuacja pierwszy raz się nam zdarzyła. Oczywiście zaczęliśmy się wykłócać że to nie nasz banknot ale babka była nie do przekonania. Skończyło się na wymianie po gorszym kursie. Ale nauczka - bezcenna. Kasia ciekawa historia, jednak moim zdaniem zrobiliście błąd, że wymieniliście w tym samym miejscu banknot po niższym kursie. W ten sposób nieucziwy sprzedawca na tym samym banknocie zrobi przekręt z kolejnym turystą. Jeżeli godzić się ze stratą to chociaż w innym kantorze. ![]() |
Autor: | Anonymous [ 14 Sty 2015 16:39 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
Zeus napisał(a): Pracowałem w gastro w Grecji, i wiem jakie tam są przekręty ;P Również, jak zamawiacie piwo, to macie prosić o otwierania piwa na waszych oczach ;P No to żyłem w błogiej nieświadomości. Niedługo odwiedzę Kretę po raz 3 to zwrócę na to uwagę. ![]() |
Autor: | tom971 [ 14 Sty 2015 16:40 ] |
Temat postu: | Re: oszustwa, kradzieże podczas podróżowania |
Podbije, bo moze w dobie kary 650zl w Pendo ktos bedzie chcial w dobrej wierze pomoc uniknac kary i sie natnie srogo.. tom971 napisał(a): Ku przestrodze. podbilem - bo od lipca zmienilo sie na torach - kara poszla w gore to i motywator do pomocy wiekszy... Miesiac temu jechalem IC z Warszawy do Gdanska. Korytarzem szedl schludnie ubrany Nigeryjczyk. Prosil o pomoc w sciagnieciu z poczty biletu i pokazaniu kodu konduktorowi. Jako ze siedzialem na necie to podszedl, poprosil, opowiedzial ze kolezanka Polka kupila mu bilet, ma PDFa.. zdechla komorka i prosi o pokazanie konduktorowi.. Sciagnal PDF z gmaila, bilet rzeczywiscie oplacony i wystawiony jakas godzine przed odjazdem, przyszedl z polskiego adresu mailowego. Slicznie podziekowal. Tczew.. Nigeryjczyk na peronie i udaje sie do opuszczenia stacji. Cos mnie tknelo jak ruszylismy. Sprawdzam PDFa - bilet wystawiony do Gdanska Glownego.. hm, patrze w "pobrane" a tam poza PDF sciagniety inny plik o tej samej nazwie co numer biletu. F* Hmm.. szybki telefon do mBanku z blokada hasel sms, aplikacji mobilnej. Grr.Zmieniam hasla w kilkudziesieciu miejsca poczty/portale/inne stronki. Po 2 dniach dostaje smsa z mBank "Dziekujemy za instalacje aplikacji mobilnej.. " No i jestem szczesliwym posiadaczem nowego aparatu tel oraz numeru telefonu. |
Autor: | Kasia_S [ 14 Sty 2015 16:47 ] |
Temat postu: | Re: Wkręty i zakręty - czyli jak nie zostać oszukanym w podr |
opo napisał(a): Kasia_S napisał(a): Cześć, W grudniu byliśmy m.in. w Peru i w Boliwii. Wiedzieliśmy już przed wyjazdem żeby zwrócić szczególną uwagę na "jakość" banknotów dolarowych, które mieliśmy wziąć ze sobą ( żadnych zadziorów, przetarć czy innych uszkodzeń ) - ponieważ są tam na tym punkcie bardzo przeczuleni. Przy zakupie dolarów sprawdziliśmy więc banknoty na wszystkie możliwe sposoby - były idealne. W Cusco poszliśmy do kantoru wymienić 100 usd - daliśmy banknot, okienko było ciut wyżej niż lada więc straciliśmy na chwilę banknot z oczu - po kilku sekundach kobieta oddaje nam już inny banknot - rozdarty, z informacją że uszkodzonych banknotów ona nie wymienia, ewentualnie po gorszym kursie. Normalnie zatkało nas - kilkanaście razy wcześniej odwiedzaliśmy rozmaite kantory ale taka sytuacja pierwszy raz się nam zdarzyła. Oczywiście zaczęliśmy się wykłócać że to nie nasz banknot ale babka była nie do przekonania. Skończyło się na wymianie po gorszym kursie. Ale nauczka - bezcenna. Kasia ciekawa historia, jednak moim zdaniem zrobiliście błąd, że wymieniliście w tym samym miejscu banknot po niższym kursie. W ten sposób nieucziwy sprzedawca na tym samym banknocie zrobi przekręt z kolejnym turystą. Jeżeli godzić się ze stratą to chociaż w innym kantorze. ![]() Szczerze mówiąc to byliśmy tak zaskoczeni, że dopiero po fakcie zaczęliśmy szukać rozwiązania. Nie wiem czy ta "kara" z innym kantorem by przeszła ponieważ mieliśmy ze sobą również kilka banknotów 10 i 20 usd ( lekko naderwanych , które przywiozłam rok wcześniej ze Stanów ) i w żadnym miejscu nie chcieli ich wymienić nawet po niższym kursie. |
Strona 14 z 25 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |