Skopje - ogólnie okropna cepeliada, na którą nie warto poświęcać zbyt wiele czasu. Te pomniki czy wielkie okręty na płytkiej rzece budziły raczej politowanie niż zainteresowanie.
Ludzie też dużo mniej przyjaźni i otwarci niż gdziekolwiek indziej w Macedonii - ale to akurat urok każdej stolicy.
Jeśli chodzi o walutę, to nie opłaca się kombinować - wszędzie biorą euro po uczciwym kursie 1e=60 dinarów. W kantorze kurs był 61,5, taksówkarze liczyli sobie 62. Jedyny minus, że resztę zawsze wydają w dinarach więc lepiej mieć przy sobie banknoty 10 i 20 niż 50 i 100e, szczególnie jak ktoś jest na krótko.
Dodatkowo bardzo niechętnie przyjmują monety 0,50, 1 i 2 euro bo w kantorach gorszy kurs a w ogóle(!) nie przyjmują niższych nominałów. Nawet na autostradzie.
Jedzenie - testowaliśmy słynnego "Dastana" i obecne na tripadvisor "Tourist". Pierwszy trochę droższy (tak z 20% ale to nadal ceny niższe niż w Polsce o Warszawce nie wspominając). Każdy za lepszą uznał drugą knajpę a poza tym kilka osób po Dastanie bolały brzuszki. Nie podejrzewałbym jednak knajpy o żadne nieświeże żarcie - po prostu ekipa jest dość sportowa i nie przyzwyczajona do takiej ilości tłustego, smażonego pokarmu
. I w jednym i w drugim miejscu testowaliśmy to samo, czyli kebab (w ichniej postaci rzecz jasna), ajvar, pieczywo i sałatkę szopską. Picie - macedońskie piwo jest fatalne, max. poziom tyskiego. W Skopje jest jedyny w Macedonii browar craftowy/restauracyjny. Lokal nazywa się Pivnica Star Grad a browar Temov. Ceny od 2 euro za pilsa (10 razy lepszego niż koncerniaki a cena ta sama co w innych knajpach - ew. 0,50e droższa) do 5 euro za barrel aged. Ogólnie poziom piw z tego browaru jest mocno przeciętny, ale tak jak pisałem wyżej, lepsze to niż sklepowe siury.
Jeśli chodzi o wino to zasada była taka, ze te poniżej 4 euro (250 dinarów) w sklepie są fatalne, pozostałe co najmniej przyzwoite. W knajpie w Skopje nie piliśmy wina ale w Ochrydzie były bardzo małe przebitki cenowe, w knajpie było jakieś 30% drożej za butelkę niż w sklepie.
Rakija, ouzo - wiadomo, jak się trafi. Ale ogólnie zasada była taka, że żółta rakija lepsza od białej.
Jakby ktoś miał jakieś pytania, szczególnie jedzeniowo-alkoholowe to śmiało pytać w tym wątku
.Jeśli ktoś się zastanawia nad kanionem Matka to warto. Jest tam ładnie. Pewnie, że są ładniejsze miejsca na Bałkanach ale to była fajna odskocznia od Skopje.
Aha, miła niespodzianka spotkała nas w Macedonia Rent A Car RELAX-Skopje - nie dość, że ceny były korzystne (po 65 euro za ponad 2 doby) to jeszcze właściciel nie wziął kaucji (a miał wziąć po 500 euro wg. info ze strony albo 100 euro wg jego słów), bo jak stwierdził "za dużo roboty z wypisywaniem, jak coś zepsujecie to się dogadamy"
. Istotną sprawą jest to, że ciężko znaleźć to biuro (pomimo tego, że w centrum) więc od razu jak wejdziecie na ulice Dame Gurev to dzwońcie do nich, żeby wyszli albo pytajcie tutaj. Z lotniska i na lotnisko podróżowaliśmy ze wspomnianym tutaj Slavco - wziął 28 euro za 7 osób w jedną stronę. Uczciwie jak na odległość moim zdaniem. Koleś biegle mówił też po angielsku.
slavco.caric@hotmail.com
+38978923098
slavco.caric@hotmail.com
https://business.prod.facebook.com/taxi ... e_internal
Ogólnie jego firma świadczy usługi przewozowe po całych Bałkanach. Z tego co się zorientowałem ceny są tak +-10% niższe niż u konkurencji.
Małym minusem jest tylko to, że facet działa co roku tylko od kwietnia do października a potem przesiada się na TIRa i jedzie do Polski.
Warto dodać, że najpierw napisałem do wspomnianego również na forum Dejana
+38978311263
potrcko@rocketmail.com
Ten nie odpisał mi od razu a w dniu wylotu przeprosił i zaproponował cenę 19 euro za 7 osób w jedną stronę. Da się więc z nimi potargować ale jako, że byłem już po słowie ze Slavco to odpuściłem temat.
Gdzieś w innym wątku napiszę jeszcze parę zdań o Ochrydzie, sw. Naum i Parku Narodowym Galicica.
