8 maja lecimy w 2 osoby do Rabatu, wracamy 16 maja. Niestety jestem w dość niekomfortowej sytuacji - nie miałem czasu dokładnie zaplanować podróży. To będzie mój drugi raz w Maroku więc niespecjalnie przejmuję się brakiem rezerwacji hotelowej itp. ale proszę o pomoc osoby bardziej doświadczone w tym kraju.
Oto mój ramowy plan, proszę o ocenę - poruszać się będziemy raczej petit/pociągami/autokarami:
- dzień 1 wieczorem - przylot do Rabatu, szukanie hotelu, wieczorne wyjście i odpoczynek
- dzień 2 - wyjazd do Marakeszu pociągiem
- kolejne dni to pobyt w Marakeszu i zwiedzanie miasta plus opcja dwóch jednodniowych wyjazdów:
***w tę i spowrotem na jeden dzień do Setti Fatma (z tego co wiem oba wyjazdy da się zrobić lokalnymi autokarami z dworca w Marakeszu?!)
***podróż do wodospadów Ouzoud z Marakeszu i tu pytanie czy da radę stamtąd uderzyć do Beni Mellal i nie wracać do Marakeszu? Czy sam Ouzoud jest ciekawszy od Beni Mellal, czy na dłużej jechać do Beni?
- po ok. 3 dniach w Marakeszu (lub szybciej jeśli już bez cofania się z Ouzoud) chcemy jechać do Beni Mellal (jeszcze nie doszedłem, co tam jest, ale tereny górskie/widoki/spacer i odpoczynek bez wspinaczek itp. - bardzo chętnie)
- z Beni Mellal chcemy jechać autokarem do Casablanki tam na ok. jedną dobę
- z Casablanki powrót do Rabatu na zwiedzanie ok. jednej doby
- wylot z rabatu 16 maja wieczorem
1) Czy jak na tygodniowy pobyt to ten plan wydaje się za duży/za mały? Generalnie sam Rabat i Casę zostawiam na drogę powrotną z założeniem, że jak Marakesz i góry będą ciekawsze to powierzchownie zwiedzę te miasta jeden dzień każde na koniec, a jak szybciej zaliczę Marakesz i Beni Mellal to w Casie lub Rabacie zostaniemy w najgorszym razie dłużej np. 2 dni
Generalnie trasa ma na celu zaliczyć miasta wybrzeża plus park narodowy Toubkal, czyli jak rozumiem Beni Mellali, uwzględniając że przylot i wylot jest z Rabatu oraz że następnego dnia wolałbym być z powodów osobistych w Marakeszu (dlatego zwiedzanie Casy później przy powrocie okrężną drogą).
Byłem w Fezie, Tanger, Szefszewanie, Tetouanie dlatego północ czy powrót większym kółkiem przez Fez raczej nie biorę pod uwagę. Byłem w Merzoudze więc nie jadę raczej do Zagory spać na pustyni itp.
Pytania dodatkowe:
2) czy hotele wszędzie znajdę "od ręki", trochę się boję, by nie okazało się, że np. Casa to takie bardziej poukładane, nowoczesne i drogie miasto gdzie nie ma targowania się itp. Albo że w Ouzoud będą 3 drogie hotele na krzyż, w końcu to mała miejscowość i zedrą ze mnie skórę (!?)
3) czy to prawda, że koleje z uwagi na standard powinno się kupować z biletem I klasy? Rabat-Marakesz różnica w klasach ledwie ~20 złotych a podobno tylko I klasa ma klimę:)
4) czy spodziewać się jakichś problemów np. ze znalezieniem hotelu w górach (Beni Mellal) albo z wolnymi miejscami w pociągach? Cokolwiek trzeba rezerwować/zabukować waszym zdaniem wcześniej?
5) dobrze robię, że nie jadę do Zagory itp.? Rok temu byłem w Merzoudze, było super i jeśli nie ma na południu (Zagora) nic lepszego to raczej odpuszczam pustynię (fajne, ale męczące)
6) a może ma ktoś pomysł - na podstawie własnych doświadczeń - na lepsze rozegranie tygodniowego pobytu z przylotem i wylotem z Rabatu? |
