Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

priority boarding, wtf? AKA "miszczowie marketingu"
priority-boarding-wtf-aka-miszczowie-marketingu,15,105771
Strona 3 z 4

Autor:  Luke1976 [ 11 Lut 2017 17:44 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Priority boarding a bezsensowne formowanie kolejki przed rozpoczęciem boardingu to 2 różne sprawy.

Pierwsze ma sens a drugie nie
a nawet bezsensowne stanie w kolejce jak jeszcze nie ma boardingu powoduje tylko problemy dla tych którym się należy priority boarding.

Płacę ze swoich a nie z pieniędzy podatników a innym nie zaglądam do portfela i kieszeni.

Autor:  p.wl [ 11 Lut 2017 22:36 ]
Temat postu:  Re: Pierwszeństwo wejścia na pokład

krzys.nijaki napisał(a):
Straszne to musi być lecieć samolotem o 6 rano prosto po pracy, a lądując wieczorem trzeba od razu jechać do pracy. Nie ukrywam jestem pod ogromnym wrażeniem, że będąc tak zapracowanym człowiekiem potrafisz znaleźć wolny czas, aby pisać na forum F4F.

Aż strach pomyśleć co się dzieje, gdy samolot powrotny jest opóźniony :) W pracy muszą dziać się "dantejskie sceny".

Bądźmy poważni - wiele osób lata prywatnymi samolotami. Ci to już w ogóle nie muszą czekać do żadnych kolejek, a o czymś takim jak "priority boarding" w ogóle nie słyszeli. Ciągle się dziwię, że Ty się musisz "męczyć" z innymi i walczyć celem uniknięcia kolejek na lotnisku.

Bardzo latwo Cie zadziwic w takim razie.
Moze wytlumacze jeszcze jasniej.
Podrozuje kilkadziesiat razy w roku (30-40), najczesciej weekendowo i zawsze prywatnie, nigdy sluzbowo. Gdybym chcial do kazdego takiego weekendu dolozyc jeden dzien urlopu, to...rachunek jest prosty. Wyjezdzam zatem po pracy i po powrocie jade prosto do biura. Z nikim sie nie mecze na lotnisku czy w samolocie, po prostu szkoda mi czasu na kolejki czy odbior bagazu z karuzeli.
Obecnie jest tak, ze masz status, to mozesz korzystac z PB czy fast-tracka, lecisz LCC, mozesz te uslugi wykupic za grosze. Przymusu nie ma, kwestia indywidualnych preferencji.

PS. W wolnym czasie udzielam sie na forach podrozniczych oraz pomagam kopac studnie w Afryce. Stanowi to dla ciebie jakis problem?

Autor:  tasma [ 12 Lut 2017 11:22 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Priority boarding tylko w jednym momencie nie ma sensu - kiedy leci się Lotowskim dashem. Dla niewtajemniczonych poza lotniskiem w Gdańsku do tego samolotu zawsze dowozi autobus więc wcześniejsze wejście oznacza co najwyżej dłuższe marznięcie w autobusie.
Co do pozostałych kwestii, pełna zgoda z kolegami @‌p.wl‌ i @‌Luke1976‌.

Autor:  p.wl [ 12 Lut 2017 11:44 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Do tej pory udawalo mi sie unikac lotow Q400, choc podejrzewam, ze Dash i tak jest sporo wygodniejszy niz lotowskie ATRy (RIP).

Autor:  BrunoJ [ 12 Lut 2017 12:21 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Z punktu widzenia przyjemności lotu raczej dużej różnicy nie ma.

Autor:  tasma [ 12 Lut 2017 13:12 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

IMO Dash to samolot na maksymalnie 60-70 minut lotu i w takich warunkach jakoś się sprawdza. Na pewno jest bardziej ekonomiczny niż wszystkie małe odrzutowce (w sensie embriony i crj), a że jest turbośmigłowy, w przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej atrów, lata od nich szybciej .
Problem zaczyna się jak trzeba przelecieć dłuższą trasę, albo więcej odcinków w ciągu dnia. Mój 2,5 godzinny lot ZRH-KRK realizowany przez nieistniejący już Eurolot, na Q400 właśnie, wspominam jako najbardziej męczący w życiu.

Autor:  p.wl [ 12 Lut 2017 13:44 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Juz odchodzimy od tematu...
Po Eurolocie to Swiss przejal trase ZRH-KRK i za chwile zacznie (albo juz zaczal?) na niej latac nowymi CS100.
To oznacza, ze QR400 do KRK beda latac juz tylko z WAW, GDN, VIE i TXL, chyba tyle.
Moge sie zalapac na lot Dashem z TXL, okaze sie.
Dawalo sie rade w ATR, bedzie ok w Q400 :D

Autor:  rattaman [ 12 Lut 2017 14:00 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

tasma napisał(a):
Priority boarding tylko w jednym momencie nie ma sensu - kiedy leci się Lotowskim dashem. Dla niewtajemniczonych poza lotniskiem w Gdańsku do tego samolotu zawsze dowozi autobus więc wcześniejsze wejście oznacza co najwyżej dłuższe marznięcie w autobusie.
Co do pozostałych kwestii, pełna zgoda z kolegami @‌p.wl‌ i @‌Luke1976‌.


Dla niewtajemniczonych to jeszcze np w Rzeszowie wchodzi się często prosto z Gate, zwłaszcza na pierwszy poranny rejs.

Autor:  tasma [ 12 Lut 2017 14:25 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

@‌rattaman‌
Masz rację. Zapomniałem o RZE. Coś takiego zdarzyło mi się jeszcze w Szczecinie, choć nie wiem czy to reguła bo za rzadko bywam.

Autor:  grens [ 12 Lut 2017 18:14 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA

BrunoJ napisał(a):
Optymalizacja czasu podróży.

p.wl napisał(a):
W samo sedno.
Niestety, juz dlugo nie jestem studentem, ktory ma 5 miesiecy wolnego w roku, ale nie ma specjalnie pieniedzy, zatem moze spedzic w podrozy z Polski do Grecji i 50 godzin, byle tylko bylo 100 zl taniej niz lot bezposredni.
Wraz z wiekiem zmieniaja sie priorytety. Cliche.

Nie rozumiem. :shock:
Jak ktoś wsiada pierwszy to chyba starci więcej czasu niż ten który to zrobi ostatni? Przecież samolot wcześniej nie odleci... Miałem to zresztą okazję sprawdzić empirycznie, bo ze dwa, trzy razy zjawiłem się na lotnisku w ostatniej chwili. I to była optymalizacja, chociaż związana oczywiście ze sporym stresem.
Wydaje mi się też, że demonizujecie sprawę miejsca na bagaż podręczny. Co prawda moje doświadczenie jest niewielkie ale zawsze miałem miejsce na bagaż podręczny a należę do tych którzy wsiadają zwykle ostatni. Więc statystycznie nie jest to tak częsty przypadek.

Autor:  Cicha_Woda [ 12 Lut 2017 18:54 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

W FR znalezienie miejsca na duży bagaż podręczny przy późnym wsiadaniu jest problemem. I to mimo polityki zabierania na pokład tylko 90 pierwszych bagaży i wkładania pozostałych do luku. Już kilka razy widziałam jak personel pokładowy, a czasem i sami właściciele szukali wolnego miejsca w schowkach "pół" samolotu dalej. Widziałam też takie sytuacje na wewnętrznych lotach po Hiszpanii, więc to może być ogólna prawidłowość dla tej linii :?

Autor:  grens [ 12 Lut 2017 19:08 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Fakt, "pół samolotu" dalej też mi się zdarzało, ale nie widzę w tym jakiegoś większego utrudnienia. Wysiadam to po drodze zabieram.

Autor:  BrunoJ [ 12 Lut 2017 21:08 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Jak jest pół samolotu dalej niż siedzisz to przy wysiadaniu jest stanowczo nie po drodze.

Autor:  grens [ 13 Lut 2017 11:27 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Samolot ma dwa wyjścia, więc zawsze jest po drodze.

Autor:  maciek88 [ 13 Lut 2017 11:36 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Ale czasami otwarte jest tylko przednie jak jest rękaw, więc jak ma się bagaż gdzieś bliżej końca samolotu to robi się mały problem :(

Autor:  Nikodem [ 13 Lut 2017 12:07 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Maciek88
Jesli tak to sie grzecznie czeka, az ci co musza byc pierwsi wyjdą i spokojnie idziesz po bagaż! Czy to w samolocie czy autobusie wiele osób ma tak, ze nie mogą spokojnie zaczekać tylko tratują towarzystwo. Porażka!

Tak samo przy odlocie spokojnie czekam na fotelach lub spaceruje po strefie, az Ci co stoją minimum godz w kolejce wejdą jako pierwsi. Gdy widzę, ze kolejka sie zmniejsza to dochodzę aby nie robić opóźnień.

Wejście priorytetowe lub fast track sprawdzają sie w kolejkach do parków rozrywki, muzeów itp. W samolocie to dla mnie zbędne wydawanie kasy, bo czy wejdę pierwszy czy ostatni to i tak szybciej nie polece,
W większości przypadków miejsce mam juz przydzielone, wiec totalnie nie rozumiem o co te przepychanki i stanie w kolejkach.

Autor:  maciek88 [ 13 Lut 2017 12:18 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Nikodem napisał(a):
Maciek88
Jesli tak to sie grzecznie czeka, az ci co musza byc pierwsi wyjdą i spokojnie idziesz po bagaż! Czy to w samolocie czy autobusie wiele osób ma tak, ze nie mogą spokojnie zaczekać tylko tratują towarzystwo. Porażka!


Ja często po wylądowaniu w WAW muszę w miarę szybko przemieścić się na dworzec kolejowy (najgorzej jak muszę zdążyć na ostatni danego dnia pociąg), więc nie praktykuje opcji z umieszczaniem bagażu daleko ode mnie, bo po prostu traciłbym cenne minuty czekając aż wszyscy się wytarabanią z samolotu :)

Autor:  Aga_podrozniczka [ 13 Lut 2017 13:14 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, wtf? AKA "miszczowie marketingu"

Mi sie prawie nigdy nie zdarza latac liniami/samolotami/na lotniska, gdzie mozna wysiasc z tylu. W zwiazku z tym doceniam Fast Track, mozliwosc polozenia bagazu nad glowa i siedzenie w spokoju jak inni sie pakuja i stoja w kolejce w przejsciu. Dodam, ze tanimi linimi to nie lecialam ze dwa lata (jeden EasyJet), a przedtem to nawet nie pamietam.

Autor:  phantomek [ 13 Lut 2017 15:12 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, WTF? AKA "miszczowie marketingu"

Nikodem napisał(a):
Maciek88
Jesli tak to sie grzecznie czeka, az ci co musza byc pierwsi wyjdą i spokojnie idziesz po bagaż! Czy to w samolocie czy autobusie wiele osób ma tak, ze nie mogą spokojnie zaczekać tylko tratują towarzystwo. Porażka!

Tak samo przy odlocie spokojnie czekam na fotelach lub spaceruje po strefie, az Ci co stoją minimum godz w kolejce wejdą jako pierwsi. Gdy widzę, ze kolejka sie zmniejsza to dochodzę aby nie robić opóźnień.

Wejście priorytetowe lub fast track sprawdzają sie w kolejkach do parków rozrywki, muzeów itp. W samolocie to dla mnie zbędne wydawanie kasy, bo czy wejdę pierwszy czy ostatni to i tak szybciej nie polece,
W większości przypadków miejsce mam juz przydzielone, wiec totalnie nie rozumiem o co te przepychanki i stanie w kolejkach.


Gdybys mial mozliwosc siedzenia najpierw wygodnie w saloniku, a pozniej w dogodnym dla siebie momencie, albo na samym poczatku boardingu, wszedl do samolotu i sobie siedzial dalej,

to bys zobaczyl roznice i docenił pewne sprawy ;)

pewne rzeczy wydają sie błahostką, takimi widzi mi się,
ale jak ktoś troche polata, to ma troche inny pogląd na rozne tematy.

Autor:  BrunoJ [ 13 Lut 2017 15:24 ]
Temat postu:  Re: priority boarding, wtf? AKA "miszczowie marketingu"

Aga_podrozniczka napisał(a):
Mi sie prawie nigdy nie zdarza latac liniami/samolotami/na lotniska, gdzie mozna wysiasc z tylu. W zwiazku z tym doceniam Fast Track, mozliwosc polozenia bagazu nad glowa i siedzenie w spokoju jak inni sie pakuja i stoja w kolejce w przejsciu. Dodam, ze tanimi linimi to nie lecialam ze dwa lata (jeden EasyJet), a przedtem to nawet nie pamietam.

Myślę, że tutaj jest właśnie pewna rozbieżność opinii. Część wypowiedzi jest na temat priority boardingu ogólnie, w różnych przypadkach, różnymi liniami, w różnych celach podróżnych, a część mocno zawężona do jednosegmentowych lotów tanimi liniami. Ja tak jak @‌Aga_podrozniczka‌, tanią linią leciałem w zeszłym roku raz, Mistral Air'em, na trasie punkt-punkt, zero stresu, zero przepychania, żadnego priority (chyba nawet nie mają opcji). Jak mam 45 minut na przesiadkę we Frankfurcie między terminalami A i B (albo A i Z ;-) to mam nieco inne podejście.

Strona 3 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/