jeśli chodzi o góry na południu, to mogę Ci tylko ogólnie doradzić.
w pln części południowej wyspy muszko-komary 'sandfly' są najbardziej dokuczliwe. kup w lokalnych marketach sporo odstraszaczy na te muchy. polecam też kremy z filtrem UV 2-w-1 z odstraszaczem. bierzcie koniecznie czapki na głowy - słońce wyjątkowo mocno operuje w NZ. opaliło nam odsłonięte i nieposmarowane filtrem dłonie podczas treekingu po Hooker Valley 
jeśli chodzi za to o ogniska - to różnie bywa...
my zakupiliśmy małą butlę gazową w Christchurch (taniej jak w Polsce! hehe) - składany, uniwersalny palnik przywieźliśmy z Polski. Dwa razy na zajazdach (są co kawałek wzdłuż drogi) podczas piknikowania 'rangerzy' nam pomachali, ale raczej pozytywnie niż negatywnie. Trzeba pamiętać, że w tym czasie była susza i zakaz palenia otwartego ognia. Jak to mówią wszystko dla ludzi, ale trzeba było zachować ostrożność. W drodze powrotnej, zużyty do połowy palnik podarowaliśmy grupce bardziej potrzebujących 
byłam w Oparara - tam szlaki dobrze oznaczone (dojazd drogą przez las - jeśli będzie padać to nie radzę), ale dalej np. przez Kahurangi National Park do Abel Tasman, typowo przez góry, to nie umiem ci powiedzieć.
Hooker Valley (Mt. Cook) - świetnie wyznaczone trasy (choć 1 most był zamknięty ze względów technicznych, ale za to od razu wyznaczona nowa trasa). W hostelach mapy szlaków (robisz fotkę i już masz mapy).
W Bealy (Arthur's Pass) - też te łatwiejsze szlaki ładnie wytyczone (i wydeptane).
W Te Anau (Milford Sounds), Queenstown, Wanaka podobnie...
Na pewno dobrze jest za każdym razem wstąpić do informacji turystycznej. Ogólnie w takich punktach spotkałam bardzo dużo trekkerów, więc to jest dobre miejsce startowe. Tam pamiętam trafiały się takie papierowe mapy gór. Będziesz też mieć prognozę pogody i sporo rad od strony obsługi co i jak znaleźć.  Nowa Zelandia w sumie żyje 'łazikowaniem', więc na pewno jeśli dobrze poszukasz i wcześniej coś na sieci poczytasz to nie będziesz mieć niespodzianek.
biwakowanie na dziko? głęboko w górach to przecież ci nikt mandatu raczej nie wlepi, a na nizinach to są punkty, gdzie się można rozbić namiot za free albo za parę $ (max. 7 $). ogólnie jest 'camping freedom', ale są miejsca objęte restrykcjami - wtedy mandat 200 $.
Polecam ci stronę 'Department of Conservation' - do ściągnięcia PDF z mapką 'DOC campsites' PLUS punkty INFO.
podaj mi swój e-mail w PW do mnie - podeśle Ci PDFy z "Tramping_in_New_Zealand6th_Edition_November_2006" - chyba że masz już ściągnięte. wszystko po angielsku, wiadomo...
chyba tyle. będą informacje dla potomnych  |
