Autor: | Wojtas_88 [ 27 Cze 2015 11:36 ] |
Temat postu: | Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Podróż poślubna. Podróż życia, podróż na którą wiele osób czeka z równym napięciem, jak na własny ślub. Podróż, którą planuje się dużo, dużo wcześniej w każdym szczególe, spełnienie wielkiego marzenia Pary Młodej. Zdecydowaliśmy, że ślub zrobimy po swojemu - w miejscu, z którym mamy najpiękniejsze wspomnienia i w którym czujemy się najlepiej - w Tatrach. To nic, że to ponad 300 km od domu ![]() 25 kwietnia - nadszedł czas ślubu, weselicho, tańce, zabawa i popijawa. Dla nas najszczęśliwszy dzień w życiu. W tym samym czasie los chciał, że 6 tysięcy km dalej w Nepalu wiele ludzi zapamięta tą datą jako największy dramat w życiu. Trzęsienie ziemi. Budynki w ruinie. Lotnisko zamknięte. Lot odwołany. Koniec marzeń o Himalajach. No dobra, ale co teraz? Za 4 dni mamy bilety Polskiego Busa z Łodzi do Berlina. Trzeba w tym czasie wymyślić coś nowego. Po wielu przeczytanych relacjach z Iranu postanowiliśmy postawić na ten kraj. Nie zawiedliśmy się ![]() Teheran Przelot z Berlina do Teheranu Pegasusem z krótką przesiadką w Stambule. Jak na zakup dokonany na ostatnią chwilę nie było jakoś super drogo, choć wiadomo, że gdybyśmy planowali tą wycieczkę od dawna, to zapewne trafilibyśmy na lepszą okazję. Przed wylotem do Iranu trzeba mieć zaklepany nocleg na pierwszy dzień pobytu. Dzień przed nerwowo piszemy maile do różnych hoteli. Najszybciej odpowiada Gollestan Hotel - rezerwujemy tam nocleg - 52 $ pokój z łązienką i "western toilet" ![]() ![]() Jest wcześnie rano, na pokój trzeba poczekać. W hotelu pozwolili nam zameldować się już od 11. Naprawdę miło z ich strony, bo byliśmy wyczerpani. Te 2 godziny spędziliśmy na spacerze po okolicy i odpoczynku w pobliskim parku. ![]() Ślady iracko-irańskiej wojny - na budynkach wizerunki bohaterów wojennych, przed domami i na wjazdach do miast/wsi podobizny męczęnników. ![]() ![]() ![]() Widzicie te przepiękne 4-tysięczniki? Nie? ![]() ![]() ![]() Park niedaleko hotelu Gollestan, przy stacji metra Hassanabad. Powoli zapełnia się ludźmi, mężczyznami grającymi w ping-ponga, ćwiczącymi na ogólnodostępnej siłowni, rodzinami chcącymi odpocząć w ten wolny od pracy dzień. ![]() ![]() ![]() Po odpoczynku w hotelu ruszamy na piechotę zobaczyć okolice byłej ambasady USA i do Parku Artystów. Jest piątek, więc napewno coś ciekawego będzie się działo. ![]() Przemili, wiecznie uśmiechnięci irańczycy. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grafitti na murze przy byłej ambasadzie USA ![]() ![]() W Parku Artystów. Plakat reklamujący występ jakiegoś kabaretu. ![]() W drodze do parku dostaliśmy jakiś plakat. Usiedliśmy na ławce popijając 0% brzoskwiniowe piwo (nie ma to wiele wspólnego z piwem, ale przynajmniej jakiś gazowany napój). W tle znajduje się teatr. Zaraz przyszedł do nas jakiś miły chłopak i podarował bilety na przedstawienie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Podróżowanie metrem. Wchodzimy różnymi wejściami i spotykamy się w połowie drogi przy drzwiach ![]() ![]() Czas na wypoczynek, dobry sen, bo jutro jedziemy do Kaszan ![]() Przydatne informacje: Koszt wizy dla 2 osób - 100 EUR Hotel Gollestan - Lokalizacja koszt: 52$ Metro to jakieś groszowe sprawy, a koszt przejazdu taxi z ostatniej linii metra do lotniska - 200 tysięcy riali (ok. 25 zł) |
Autor: | anulkax7 [ 27 Cze 2015 12:10 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Ciekawa relacja, czekam na dalszy ciąg i poproszę więcej zdjęć ![]() |
Autor: | Wojtas_88 [ 28 Cze 2015 11:38 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Kaszan Następnego dnia udajemy się na dworzec południowy. Od razu po wyjściu z taksówki pojawiają się panowie, którzy na słowo Kaszan energicznie reagują i postanawiają nas zwerbować do swoich autokarów. Problem w tym, że pracują w konkurencyjnych firmach ![]() ![]() ![]() ![]() Podczas przejazdu obowiązkowa woda i słodkości w prezencie ![]() ![]() ![]() Nocowaliśmy w Ehsan Guest House, który polecany był w przewodniku LP, jak i w wielu relacjach z Iranu. I trzeba przyznać, że był to zdecydowanie najlepszy nocleg, jaki mieliśmy podczas naszej wyprawy. Nie dość że pokój bardzo klimatyczny, to jeszcze część wspólna guest house'u przepiękna, wygodne "leżanki", ćwierkające ptaszki, fontanna, woda, rybki, cisza, spokój. Polecam gorąco. Wart każdej ceny. Nie dokonywaliśmy żadnych rezerwacji, więc został tylko jeden pokój - prysznic, western toilet, dużo miejsca do odpoczynku. Cena 60$ zbita do 55 $ ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Część wypoczynkowa. Oczywiście w guest house śniadanie gratis. Wieczorem możliwość zjedzenia obiado-kolacji. ![]() Idziemy na bazar. Jest bardzo klimatycznie. Wszyscy mijani ludzie uśmiechają się i witają "Salam" ![]() ![]() Wejście na bazar. ![]() ![]() Tea house ![]() ![]() ![]() ![]() Przy wejściu do restauracji witają nas zdjęcia ajatollahów - po lewej lider Rewolucji Islamskiej, zmarły w 89r Chomeini, po prawej obecny Najwyższy Przywódca - Chamenei. Polecam tą restauracje. Na bazarze nie ma wielu, więc chyba nie powinno być problemu z trafieniem. Znajduje się w dawnej łaźni. Jest tam bardzo mało dań, więc można przypuszczać, że wszystko jest świeże. Ponadto można tam zapalić sziszę ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Szaszłyk z wątróbki już jest. Czekamy na Dizi. ![]() Chłopaszek pokazuje jak powinno się przygotować Dizi do jedzenia. Jak na Iran akurat to danie jest smaczne. Nie spodziewajcie się jakiś fajerwerków smakowych. Najbardziej popularnym daniem ulicznym jest kebab, czyli w wersji irańskiej jest to szaszłyk z talerzem suchego ryżu. Irańczycy gotują w domach, nie ma tam tradycji jedzenia w restauracjach. Nie jest to popularne. A często żeby znaleźć restauracje, trzeba zasięgnąć języka, bo są mocno skryte. ![]() ![]() Dziewczyny naprzeciwko luzują się paląc sziszę ![]() ![]() A ta ekipa przyszła sobie z własnym arbuzem. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Okolice hotelu ![]() Prawda, że klimatycznie? ![]() ![]() Spacer po papierosy za 2 zł. Dziewczynki domagają się zrobienia zdjęcia - Mister, mister photo ![]() ![]() ![]() Wieczorny relaks Przydatne informacje: Busy z Tehranu do Kaszan jadą 3,5 h. Są 2 rodzaje busów - zwykłe i VIP. Na tak krótką trasę polecam zwykłe, 50% tańsze. Koszt ok. 15 zł/os. W każdych rozdają poczęstunek i wodę. Ehsan Guest House - 55$ |
Autor: | marcino123 [ 28 Cze 2015 11:50 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
żądam dokończenia tej relacji w dniu dzisiejszym ![]() fajnie napisana, akurat na przekonanie lepszej połowy do wyjazdu do Iranu ![]() |
Autor: | vamamama [ 28 Cze 2015 12:17 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
bardzo fajna relacja i zdjecia. zacheciles mnie do wizyty w Iranie; |
Autor: | krasnal [ 28 Cze 2015 13:22 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Super relacja. Planuję się tam wybrać od dłuższego czasu! |
Autor: | Wojtas_88 [ 28 Cze 2015 20:56 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Kaszanu ciąg dalszy Następny dzień zapowiada się przepięknie - bezchmurne niebo i ponad 30 stopni ciepła. Zwiedzamy do 13-14, a potem udajemy się, podobnie zresztą jak całe miasto, na siestę. Tak, w Iranie też jest siesta, od godziny 14-15 do 17-18 wszystko zamykają, bazary closed i do domu na odpoczynek, albo jak się jest mężczyzną do pobliskiego meczetu na dywanowy leżing. Upały dają się we znaki i naprawdę ciężko wytrzymać w tych najgorszych godzinach - aż strach pomyśleć jak to wygląda w lipcu czy sierpniu. Po sieście obiadek, idziemy załatwić transport do Esfahan i lajtowy spacerek. Także zaczynamy! ![]() Na śniadanko to samo trzeci dzień z rzędu ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na początek oglądamy pobliski meczet Agha Borzog. Wejście do meczetu bezpłatne, w dziedzińcu prawie żadnych ludzi, cisza, spokój, można spokojnie porobić zdjęcia. Jak takie miejsca różnią się od tych przepełnionych turystami wielkich atrakcji Europy Zachodniej ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Siatkówka, siatkówka, wszędzie siatkówka. Boisko się znajdzie nawet w meczecie ![]() ![]() ![]() Gorąco... ![]() Sami się prosili o zdjęcie z nami ![]() ![]() Obok meczetu znajduje się szkoła tylko dla dziewczynek. Urocze stroje, prawda? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Czas trochę się pokręcić po wąskich uliczkach starego miasta ![]() ![]() Żeby nie było, że Iran taki nieturystyczny - przy najważniejszych zabytkach miasta są do kupienia pamiątki. W okolicy znajdują się tradycyjne irańskie domy bogaczy - przepiękne willo-pałace. Te najbardziej okazałe przeznaczone są do zwiedzania. W innych powstają hotele i pensjonaty. Wszystkich nie chcemy zobaczyć, wiadomo, że musi pozostać niedosyt, żeby chciało się kiedyś wrócić w te rejony. Wybieramy Abbasi House. ![]() ![]() ![]() Pocztówki też się znajdą ![]() ![]() |
Autor: | chaleanthite [ 28 Cze 2015 22:32 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Bardzo fajna i inspirujaca relacja! |
Autor: | sranda [ 28 Cze 2015 22:33 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Narzekasz na upał, ale Twoje czarne spodnie i ciemno-brązowy t-shirt raczej też nie pomagały. ![]() |
Autor: | dawmik [ 28 Cze 2015 22:53 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
super relacja i zdjęcia! |
Autor: | n00 [ 29 Cze 2015 00:01 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
hahahahaha xD to się uśmiałem ;] Ja też oszczędzam na połączeniu autobusowym. Zapewne to PB był dlatego, trzeba było do nich dopasować resztę biletów ^_^ Widzę, że hondę wypożyczyliście ![]() |
Autor: | ATX [ 29 Cze 2015 02:17 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Cytuj: Widzę, że hondę wypożyczyliscie nie arabski, ... przynajmniej odhaczę następny arabski kraj.... Irańczycy to Persowie i oburzają się jak tak o nich mówić |
Autor: | Wojtas_88 [ 29 Cze 2015 10:02 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Samochodu niestety nie wypożyczaliśmy. Nie ma sensu, jak przejazdy są takie tanie, a do miejsc trudno dostępnych zawsze taksówka dowiezie za odpowiednią cenę. Co do wypożyczania auta, to podobno w Iranie nie jest to takie proste. W hotelu spotkaliśmy małżeństwo podróżujące z rocznym dzieckiem. Opowiadali ile się namęczyli, żeby wypożyczyć auto. W końcu się udało, ale zajęło im to kilka dni i skończyło się na podpisaniu umowy potwierdzonej odciskami palców ![]() sranda napisał(a): Narzekasz na upał, ale Twoje czarne spodnie i ciemno-brązowy t-shirt raczej też nie pomagały. ![]() Akurat T-shirt był dobry, oddychający ![]() ![]() |
Autor: | Wojtas_88 [ 30 Cze 2015 10:54 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Abbasi House. Nie pamiętam dokładnie ile kosztowało wejście (szkoda, że nie robiłem notatek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Szafranowe lody. Nie polecam ![]() ![]() ![]() Hmmm a to też jakieś lody chyba ![]() ![]() 2 rodzaje klamek, żeby było wiadomo, kto ma otworzyć drzwi. Lewa dla pań, prawa dla mężczyzn. Wiele takich klamek widać w starszych domach. ![]() W firmie taksówkarskiej. Czas się trochę potargować. Oczywiście wszystko w bardzo miłej atmosferze, lody, herbata, mnóstwo żartów, rozmowa. Siedziba tej niewielkiej firmy znajduje się na głównej drodze prowadzącej do meczetu Agha Bozorg. Pani widoczna na zdjęciu założyła firmę, w której kierowcami są wyłącznie kobiety ![]() ![]() ![]() A tutaj zobacz jak wygląda wesele w Iranie - tak się dziewczyny bawią. Na filmie widać bawiące się kobiety bez hedżabów, tańcują, śpiewają. Mężczyźni bawią się gdzie indziej ![]() ![]() ![]() ![]() Następne boisko do siatkówki ![]() ![]() Obiadek znany również dobrze w Polsce ![]() ![]() Wieczorny relaks w guest housie, jutro po standardowym irańskim śniadaniu wyjeżdżamy w stronę Esfahan. Przydatne informacje: Abbasi House- wejście ok. 10 zł. W okolicy znajdują się najważniejsze zabytki w Kashan. Można równie dobrze odwiedzić dom Borujerdi lub Tabatabaei Taxi - znajduje się na głównej ulicy prowadzącej do meczetu Agha Bozorg. Przykładowe wycieczki: Podziemne miasto, meczet, karawanseraj, wizyta na pustyni, wydmy, słone jezioro - 30-40 $ Ogród Perski w Kashan + Abyaneh - 20-25 $ Nocleg na pustyni z obiado-kolacją, śniadaniem, pokój w karawanseraj - 28-35$ mail: helen_arsenal@yahoo.com |
Autor: | Wojtas_88 [ 03 Lip 2015 09:23 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Fin Garden - Abyaneh Po śniadaniu zbiórka przed firmą. Taksówka wypucowana aż lśni, można jechać. Pierwszy przystanek - Ogród Perski w Kashan czyli Fin Garden. Wejście sporo kosztuje (chyba 200 tysięcy riali) i z tego co wiem można w Iranie zobaczyć parę takich ogrodów za darmo, no ale akurat przyjechała jakaś wycieczka dziewczyn, więc można było sobie zrobić z nimi fajne zdjęcia ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Spędzamy tam około 40 minut i jedziemy dalej. Następny przystanek - górska wioska Abyaneh. Prowadzi do niej bardzo fajna droga. Zjeżdża się z autostrady i jedzie w kierunku bazy wojskowej ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Tutejsze kobiety nie noszą zwykłych hedżabów, tylko takie śliczne w kwiatki. Swojsko. Szkoda, że wieś się mocno wyludnia i zostało tam już niewiele rodzin. Wszystkich ciągnie do miasta. ![]() ![]() Jakaś wycieczka, czy warsztaty studenckie. Dziewczyny coś tam rysują. Ciekawostka - w Iranie większość studentów to kobiety ![]() |
Autor: | Wojtas_88 [ 05 Lip 2015 10:32 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Esfahan Po drodze mamy zobaczyć jeszcze meczet w Natanz. Niestety oglądamy go tylko z zewnątrz, bo akurat zaczęły się 3-dniowe modlitwy i tylko muzułmanie mogą wchodzić do meczetów. Ucinamy sobie natomiast krótką pogawędkę z Irańczykiem, który na wieść że jesteśmy z Polski od razu wspomina o niedawnej wizycie w Iranie jakiegoś ważnego chirurga z Polski ![]() ![]() ![]() ![]() Okolice Abyaneh ![]() Nasz transport ![]() ![]() Meczet w Natanz, gdzie znajduje się grobowiec Abd al Samada. Szyici w odróżnieniu od sunnitów oddają cześć nie tylko Bogu. ![]() ![]() ![]() W końcu udało się znaleźć idealny hotel. Jeździliśmy od hotelu do hotelu patrząc na ceny i warunki. Zdecydowanie najlepiej jest w hotelu Totia. Tak jak napisane w przewodniku LP - warunki hotelu, ceny hostelu ![]() ![]() Widok z hotelu Totia ![]() Przejdziemy się na pieszo parę km nad rzekę. Jedna z głównych ulic Esfahanu. Miejscami przypomina bulwar Rotschilda w Tel-Avivie, dużo drzew i możliwość chodzenia alejką na środku pomiędzy jezdniami. ![]() ![]() Dużo różnego bliskowschodniego jedzenia. Tutaj sprzedawali falafele i tym podobne rzeczy z głębokiego tłuszczu. Wspominałem, że Irańczycy uwielbiają cukier? Chłopakom brakowało chyba połowy zębów. Dużo problem w Iranie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jesteśmy na miejscu, Most Siosepol - 33 łuków. Jedna z większych atrakcji miasta. Most jest całkowicie pieszy, nie ma tam ruchu samochodowego. Mnóstwo ludzi odpoczywa na moście i przy rzece - super klimat. Wiele osób nas pozdrawia, uśmiechają się, jesteśmy tam niemałą atrakcją ![]() ![]() Odpoczynek przy rzece ![]() ![]() ![]() ![]() -- 05 Lip 2015 11:43 -- ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Randka ![]() ![]() ![]() Jedziemy na rynek. Oczywiście taksówką, bo żaden inny środek transportu w miastach irańskich nie ma sensu. Przemieszczanie się taksówką - 6 zł za niewielką trasę, powiedzmy parę km, 12 zł - za dłuższą trasę, powiedzmy do oddalonego na przedmieściach dworca autobusowego, czy przejazd wieczorny przez zakorkowane ulice. I teraz pomyślmy ile wydajemy zazwyczaj na komunikację miejską w różnych miastach na świecie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | xladystarrrdustx [ 05 Lip 2015 15:07 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Super relacja! Iran od dawna jest w pierwszej dziesiątce mojej listy krajów do odwiedzenia, a Twoja relacja jeszcze bardziej mnie zachęca. Czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością. |
Autor: | Wojtas_88 [ 10 Lip 2015 18:37 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Dawno nic nie napisałem, ale niestety - brak czasu. Także zwiedzamy dalej Esfahan. Pobudka i rano standardowo - irańskie śniadanie. Tam, a jakżeby inaczej, Polacy ![]() ![]() ![]() Północna część placu, portal wejściowy na rynek. Tuż po prawej stronie od tego wejścia znajduje się klimatyczna stara manufaktura, w której robią obrusy. ![]() ![]() Pan zapytał się (zapytał się - nie naganiał, jak to robią arabowie.. Maroko, Egipt i te sprawy... nic z tych rzeczy) skąd jesteśmy. - Z Polski. - A to musicie zobaczyć moje zdjęcie z Sikorskim. Był u nas, kupował obrus. Myślimy sobie, a co nam szkodzi zobaczyć, nie robimy sobie nadziei że kupimy, że coś nam się spodoba, poza tym może za wcześnie jeszcze na pamiątki. Ale jak zobaczyliśmy jak robią te obrusy to zostailśmy oczarowani. Wszystko ręczna robota, na biały obrus przysuwa się stempel, porządnie wali, żeby wzorek został, a potem przykłada się następny stempel z kolorem. I tak dalej przykładają te stemple na cały obrus. Cena zależy od ilości wzorów, oraz od temperatury w jakiej można je prać w pralce. Od razu polecam kupować te z większą ilością wzorów - są genialne, uwierzcie że nie widać na nich żadnych okruchów ani brudu ![]() ![]() Wybieranie, targowanie. Jest wcześnie rano, jesteśmy pierwszymi klientami, udaje się wytargować spory discount ![]() ![]() Karawanseraj. Na rynku jest wiele ślepych uliczek zakończonych właśnie taką karawansjerą, dawnym miejscem postoju, odpoczynku dla wędrujących handlowców, czy podróżnych. ![]() Meczet Hakim - jeden z najstarszych w mieście. Niestety było sporo rusztowań. ![]() ![]() Najwyższy Przywódca Ali Chamenei. ![]() ![]() Genialny obrazek zawieszony gdzieś na bazarze. Zwróćcie uwagę na szczegóły. Iran, jako ten przysłowiowy jeleń z opaską "trzeci świat" zaatakowany przez psy z amerykańskimi flagami z opaskami CIA... Komentarz chyba zbędny ![]() Następny kolorowy meczet na po drugiej stronie bazaru. ![]() ![]() Dla fanów kotów. Niestety jeśli chodzi o psy, to w Iranie można je spotkać bardzo rzadko - są nieislamskie. ![]() ![]() ![]() Ciekawe jak długo wytrzyma ![]() Na bazarze ![]() ![]() Pistacje. Niestety, mimo że w Iranie jest ich mnóstwo - są nadal drogie... ![]() ![]() Jedzonko. Kurczak, oczywiście na słodko ![]() ![]() Ta zielona ziołowa potrawka też była słodka. Do dań oczywiście pyszny suchy ryż ![]() ![]() Po prawej stronie Ali Qapu Palace ![]() Widok z tarasu pałacu Ali Qapu. Wejście drogie, ok. 20 zł. Muszę powiedzieć, że ogólnie cena zdecydowanie za duża. Ale spotkało nam tam coś bardzo miłego, dlatego nie żałujemy wydanych pieniędzy. ![]() Góra, na którą polecał nam wejść spotkany w hotelu Polak. Można na nią też wjechać kolejką. Może następnym razem ![]() ![]() ![]() Dziewczyny ciężko pracują, odnawiają. ![]() ![]() ![]() ![]() Pan, który pracuje w Music Hall na samej górze pałacu. Pilnuje, żeby ludzie nie robili zdjęć z fleszem. Poprosiliśmy go o zrobienie sobie z nami zdjęcia, a on zaprosił nas na herbatkę. Siedzieliśmy sobie tak u niego ponad godzinkę rozmawiając o Iranie, Polsce, islamie, ramadanie, o pracy, małżeństwach i o wielu wielu innych rzeczach. W chwilach wolnych od pracy studiuje - oczywiście turystykę. Pokazywał nam swoją książkę do nauki angielskiego. Do pracy jedzie rowerem, jak mówi - szybciej rowerem, niż stać autem w korku. Irańczycy są bardzo gościnni, poczęstował herbatą, pistacjami, a gdy dowiedział się, że jesteśmy świeżo po ślubie zaraz skołował jakiś "prezent ślubny" - wieszak na klucze. Bardzo miły gest ![]() ![]() ![]() Widzisz, w Polsce też są góry. ![]() Taaak, dobra jakość. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na koniec jeszcze parę słów dziewczynki, która widać było, że cieszyła się na widok turystów, trochę z nami pogadała i na koniec "Przekażcie w Polsce jak tutaj jest naprawdę, jak wygląda Iran". Mam nadzieję, że chociaż trochę spełniamy jej prośbę ![]() |
Autor: | Wojtas_88 [ 18 Lip 2015 12:38 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
Yazd Z Esfahanu udajemy się do Yazd. Polacy podróżujący z rocznym dzieckiem dają nam wizytówkę dobrego hotelu - Kohan Hotel. Od razu po przyjeździe na dworzec bierzemy taksę do hotelu - 6 zł, Yazd jest trochę tańszy od północnego Iranu. W hotelu mają pokój wolny tylko na 1 nocleg. No nic - bierzemy, jutro z rana przejdę się po hotelach i znajdziemy coś innego ( co potem okazało się nie lada wyzwaniem, bo w Yazd było zdecydowanie najwięcej zagranicznych turystów i prawie wszystkie hotele miały pełne obłożenie.) Yazd jest miastem położonym na pustyni, bardziej suchym niż pustynny Kashan. Pogoda jest dosyć przewidywalna - zawsze jest gorąco ![]() W Iranie Yazd uznawany jest za mocno konserwatywny, więcej tutaj dziewczyn szczelniej zakrytych, miasto ma też mocne znaczenie religijne, mieszka tutaj dużo wysokiej rangą duchownych ![]() ![]() ![]() Sklep z dywanami i taras widokowy na dachu. W Yazd w każdym hotelu można iść na dach i oglądać przepiękną panoramę miasta ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Typowe uliczne żarło w Iranie, znaleźć dobrą restauracje jest ciężko - warto popytać ludzi ![]() ![]() ![]() ![]() Te wieże to tzw. badgirlsy ![]() ![]() ![]() ![]() W hotelu Kashan ![]() ![]() Widok z dachu hotelu ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Panorama miasta z badgirlsami na głównym planie ![]() |
Autor: | krystoferson112 [ 18 Lip 2015 13:14 ] |
Temat postu: | Re: Nietypowa podróż poślubna w Iranie |
"Mnóstwo zieleni, całe rodziny piknikują, jest genialna atmosfera. Nie ma alkoholu, żadnych podpitych wyrostków, jest rodzinnie, grają w piłkę, piją herbatę z termosu, wyjmują chlebki, jedzonko, rozmawiają, ludzie nie są wpatrzeni w komórki. Spędzają czas ze sobą a nie obok siebie" -To už se nevrátíti" jak śpiewała Helena Vondráčková ![]() ![]() |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |