Cześć
Jestem tu nowy wiec witam wszystkich.
W listopadzie planuję polecieć do Nepalu na 30 dni w sumie. (Jak ktoś chce się przyłączyć to zapraszam, napisałem wątek w dziele szukam kompana)
Chcę iść bez lotu do Likli, 3 dni w Katmandu, potem transport do Phaplu/Salleri i dalej z buta
Zaczynam już przygotowania na poważnie bo zostało tylko 70 dni
Z tego co wiem:
nie trzeba przewodnika do EBC wiec 1 problem odpada bo chce iść sam lub z kimś tylko a nie z przewodnikiem i grupą obcych. no i wyjdzie troszkę taniej
Trzeba wyrobić kartę TIMS. To też wiem. To wyrabia się w Nepel Turism Board w Katmandu. Trzeba mieć kopię paszportu i 2 zdjęcia i ubezpieczenie.
Bilet do Sagarmaty kupię na szlaku w miejscowości Monjo
O aklimatyzacji wiem gdzie i jak długo robić. Nie mam doświadczenia w górach a lubię robić sobie tęgie wyzwania więc dlatego wybrałem sobie taki trekking. Byłem już na 4700m ale to samochodem. Gejzery Tatio w Boliwii
O temperaturach w listopadzie wiem. Troszkę późno ale do ogarnięcia.
Pytanie: jak to jest z dostępnością noclegów za Namcze Bazar. Czy w tym terminie można iść śmiało z pewnością, że będą mieć wolne pokoje czy jednak trzeba będzie się spinać i wychodzić wcześnie aby dojść wcześniej i zająć jakiś pokój?
Ogólnie to organizacja tam nie jest jakaś skomplikowana. Wiadomo trzeba mieć gotówkę miejscową( jeszcze muszę pomyśleć ile wymienić dolarów). Trzeba zabrać filtr do wody i tabletki na chorobę wysokościową. Pic tylko wodę przegotowaną. Nie jeść mięsa za Namcze. Nie iść wyżej jak wysokościówka wali.
Czy jest jeszcze coś co teraz nie pamiętam aby nie wpalować się na minę?
2 sprawa.
Tak jak napisałem będę 30 dni i spokojnie zostanie mi zapasu tak 5-7 dni i chce to wykorzystać wynajmując motor i zwiedzając kraj na 2 kołach.
Gdzie będzie region najciekawszy dla osoby co nie lubi przepychu, lubi jazdę motorem szczególnie w górskich krajobrazach? Do tego jak z pozwoleniami? Jak zajadę gdzieś a to będzie teren parku to jak z biletem/pozwoleniem? Nie chce wydawać dużo kasy. I czy ten bilet będzie można kupić na miejscu bez wracania do Katmandu. Dodam aby to nie był rejon Annapurny bo już wiem, że za rok właśnie tam pewnie polecę
