Autor: | izuuu123 [ 01 Mar 2014 13:09 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Tom K napisał(a): Ko Phi Phi jest mała ale nie na tyle by obejść ją w godzinę. W godzinę to można obejść Ko Phi Phi Village. Eksploracja wschodniej (patrząc od przewężenia) strony zajmie duuuużo więcej. Natomiast strona zachodnia jest w zasadzie niedostępna (miejscami tylko od strony wody, jak np Monkey Beach). obejść w godzinę mam na myśli pokręcić się po "mieście", a nie obejść dookoła całą wyspę (to jest nie możliwe). Tom K napisał(a): Byliście na tej drugiej (południowej) Monkey Beach? nie, tylko na północnej, a co ta południowa jest fajniejsza? |
Autor: | izuuu123 [ 01 Mar 2014 13:16 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
4 listopada z powodu przeciążenia (podobno jedna z przyczyn) zatonął w Tajlandii statek z turystami (na pokładzie było więcej ludzi niż powinno, zginęło ok. 6 osób, w tym dwoje polaków), dlatego od tej pory promy były bardziej kontrolowane pod względem bezpieczeństwa niż wcześniej. Z naszym też okazało się, że jest coś nie tak– przypłynął inny i kazali nam się przesiąść (przez to mieliśmy opóźnienie z 1,5h). Zaczęłyśmy zastanawiać się, czy nocny bus na nas poczeka. Poczekał, ale miny osób, które przyjechały do Krabi na czas nie zdradzały zadowolenia z zaistniałej sytuacji. Ostatnie spojrzenie na małą Phi Phi Ley: Załącznik: SAM_4583.JPG [ 66.45 KiB | Obejrzany 9044 razy ] Panorama Krabi: Załącznik: SAM_4589.JPG [ 76.87 KiB | Obejrzany 9044 razy ] Łódki są przeciążone, z pickupami nie jest lepiej: Załącznik: SAM_4594.JPG [ 117.89 KiB | Obejrzany 9044 razy ] Chłopak miał misję – trzymać bagaże, ponieważ w pewnym momencie zaczęły się wysuwać Załącznik: SAM_4597.JPG [ 94.22 KiB | Obejrzany 9044 razy ] Ludzie w podróż na drugi koniec świata zabierają różne rzeczy – wielka pluszowa kaczka dla kogoś okazała się „must have” Załącznik: SAM_4595.JPG [ 83.86 KiB | Obejrzany 9044 razy ] Czas na małe podsumowanie wysp: Koh Lanta – cisza, spokój, puste plaże, dwa bary na krzyż gdzie można wieczorem pójść napić się czegoś i potańczyć, raczej miejsce dla rodzin z dziećmi (dla seniorów), niż dla młodych osób, które chcą imprezować. <oczywiście powyższy komentarz tyczy się Long Beach i okresu w którym my byłyśmy, może później wyspa się zmienia…>, ceny odrobinę wyższe niż na stałym lądzie, ale jeszcze ujdzie Koh Phi Phi – można określić jako „jedną wielką imprezę”, w dzień wszyscy spędzają czas na dość wąskich plażach, wieczorem zaczyna się życie towarzyskie w licznych pubach i clubach (do wyboru do koloru). Co noc wyspa nie śpi do 3 nad ranem ![]() Jeśli chodzi o nas to pobyt na obu wyspach uważam za bardzo udany – Koh Lanta gdzie można było delektować się piwkiem na plaży i wkoło nikogo oprócz nas, z kolei imprezowanie w pubach na plaży na Phi Phi to jest to tygryski lubią najbardziej ![]() (szkoda tylko, że Phi Phi jest dosłownie zadeptywanie przez tłumy młodych turystów z Europy/Ameryki, przez co straciło swój urok rajskiej dziewiczej wysepki). Na Phi Phi trochę „poniósł nas melanż”, więc nie mam za dużo notatek, stąd nie wszędzie pamiętamy ceny. Koh Lanta: noc w pokoju dwuosobowym 400 THB piwo w restauracji na plaży 110 THB jedzenie w restauracji na plaży od 90 THB Duży Chang w sklepie 56 THB Woda w sklepie 15 THB Shake od 40 THB Śniadanie na plaży od 90 THB Jedzenie w mieście od 50 THB Cola mała 20 THB Pranie 50 THB /kg Trzy rowery na cały dzień 250 THB Wycieczka na okoliczne wyspy 700 THB Zupki instant 18 THB 7eleven Lays’y (małe) 20 THB Chang dwupack 100THB Woda 15 THB Mountain Dew 12 THB Kanapka z tuńczykiem 24 THB Koh Phi Phi: Prom z Koh Lanty na Phi Phi – 350 THB Opłata za sprzątanie wyspy 20 THB Pokój 900 THB/ noc/ 2 osoby (miałyśmy nawet mini lodówkę – chodź prawie z niej nie korzystałyśmy) Dwuosobowy kajak na 2h za 250 THB Obiad od 150 THB Prywatna łódka na pół dnia za 3000THB /7 osób Wstęp do parku narodowego na Phi Phi 200THB Bilet łączony na prom do Krabi +bus do BKK za 680 THB (podobno zbliżał się Full Moon Party dlatego ciężko było o bilety na dzień przed i ceny nie dało się targować) … (jak odtworzę resztę cen to dopiszę) Day 21 BKK cd soon |
Autor: | Tom K [ 01 Mar 2014 13:25 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
izuuu123 napisał(a): Tom K napisał(a): Ko Phi Phi jest mała ale nie na tyle by obejść ją w godzinę. W godzinę to można obejść Ko Phi Phi Village. Eksploracja wschodniej (patrząc od przewężenia) strony zajmie duuuużo więcej. Natomiast strona zachodnia jest w zasadzie niedostępna (miejscami tylko od strony wody, jak np Monkey Beach). obejść w godzinę mam na myśli pokręcić się po "mieście", a nie obejść dookoła całą wyspę (to jest nie możliwe). Tom K napisał(a): Byliście na tej drugiej (południowej) Monkey Beach? nie, tylko na północnej, a co ta południowa jest fajniejsza? Nie, my też byliśmy tylko na północnej. Ale na niektórych mapkach wyspy jest zaznaczona również ta południowa i byłem ciekaw czy ktoś był i może porównać do tej bardziej znanej. |
Autor: | olus [ 01 Mar 2014 13:29 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Na Phi Phi szkoda ze nie poszliscie na inne plaze, w okolice Long Beach na poludniu wyspy. Tamte plaze sa zdecydowanie piekniejsze i nie ma takich tlumow. No i nie ma odplywow tak duzych. Plaza w miasteczku jest taka sobie, najlepsza na nocne imprezy ![]() |
Autor: | izuuu123 [ 01 Mar 2014 13:34 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
no na tej mapce co ja zamieściłam w relacji (str 3) też jest zaznaczona na południowa Monkey Beach. Pewnie gdybyśmy mieli więcej czasu to tam też byśmy dotarli, a tak wszystkiego w ciągu tych 3 dni zobaczyć się nie dało ![]() |
Autor: | izuuu123 [ 01 Mar 2014 13:39 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
olus napisał(a): Na Phi Phi szkoda ze nie poszliscie na inne plaze, w okolice Long Beach na poludniu wyspy. Tamte plaze sa zdecydowanie piekniejsze i nie ma takich tlumow. No i nie ma odplywow tak duzych. Plaza w miasteczku jest taka sobie, najlepsza na nocne imprezy ![]() Do miejskiej plaży mieliśmy najbliżej - może dlatego na nią głównie chodziliśmy. Może jeszcze kiedyś tam wrócimy i wtedy postaram się zobaczyć też inne plaże ![]() Odpływy były już po południu, jak słońce prawie zachodziło, więc aż tak bardzo to nie przeszkadzało |
Autor: | Tajka88 [ 01 Mar 2014 16:11 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Super relacja z przyjemnością się czyta. Lecę w kwietniu do Tajlandii, więc info i fotki bardzo się przydały:-) |
Autor: | peterjab [ 01 Mar 2014 19:55 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
czekam z niecierpliwością na cd. ![]() |
Autor: | warsawghoster [ 04 Mar 2014 00:53 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
super relacja, jestem pod wrażeniem ! ![]() Wstawicie wycenę tego typu przyjemności?! ![]() |
Autor: | olir1987 [ 04 Mar 2014 09:34 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
relacja bomba, co do śmierci tych Polaków to akurat byliz moich okolic, staruszki na rocznicę ślubu dostali od dzieci prezent -wyjazd marzeń.... szkoda.... bardzo dobrzy ludzie... a propo kontroli to łódki i tak dalej są przeładowane..;/ czekamy na podsumowanie, mnie osobiście ciekawi ile wydaliście ogółem na całość za osobę;) |
Autor: | refiko [ 04 Mar 2014 20:30 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Prawdziwi, zaprawieni w bojach podróżnicy wiedzą co ile kosztuję, natomiast Ja i "kilku" innych początkujących jest bardzo ciekawych finansowego podsumowania takiej podróży... |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 20:45 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Day 21 BKK cd Podróż nocnym busem z Krabi do BKK nie odbyła się bez przygód (chodź prawie w ogóle tego nie odczułyśmy, bo spałyśmy). W pewnym momencie budzi mnie dziwny hałas, tak jak by ktoś walił młotkiem w blachę (oczywiście odgłos dochodzi z naszego busa - akurat wtedy mieliśmy postój). Jedziemy dalej. Tym razem budzi mnie Monia i mówi, że zmieniamy busa. Trzeba było się szybko rozbudzić, zabrać bagaże podręczne + główne i przenieść się do nowego pojazdu. I tu ważne jest ogarnięcie – trzeba pilnować wszystkiego, no i zająć sobie jakieś dobre miejsce (przy komplecie ludzi wcale nie jest takie łatwe, a podróż na niektórych miejscach jest mniej komfortowa, co dla kogoś wysokiego może okazać się dość kłopotliwe). My na szczęście aż takich problemów nie miałyśmy – nasz wzrost umożliwia dopasowanie się do większości niewygodnych siedzeń. W BKK jesteśmy z samego rana. Kierujemy się na małą Khao Sam Road i zaczynamy szukać noclegu na ostatnią noc. Kiedy to się udaje, szybko się odświeżamy i idziemy zwiedzać miasto, a wieczorem shopping. Ale najpierw śniadanko ![]() Załącznik: SAM_4598.JPG [ 105.13 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4599_od lewej_mango_dragon_fruit_Pitaja_Papaya.JPG [ 123.68 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4601.JPG [ 126.88 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Nie odchodzimy daleko, kiedy zagaduje nas jakiś facet (albo to my go zagadałyśmy o drogę, nie pamiętam dokładnie). Suma summarum pytamy się go o coś i wskazujemy na mapie. Po czym on odpowiada swoim łamanym angielskim (chodź i tak jak na Taja dobrze mówił), że dziś jest wielka demonstracja w stolicy i wszystko jest pozamykane. O co chodzi mi pisząc „wszystko jest pozamykane”, poniżej uproszczony skrypt naszej rozmowy: My: a co z świątynią leżącego Buddy? Taj: zamknięta My: a co z świątynią Jutrzenki? Taj: zamknięta My: a park Lamphini? Taj: tam nie idźcie, bo będzie dużo ludzi My: No to co możemy robić? Taj: Możecie pojechać na pływający targ <i koleś zaczyna kreślić po mapie z których przystani możemy złapać łódkę (koszt ok 2000THB / os ![]() Cały czas świeciło się czerwone światełko, że coś jest nie tak. Wielokrotnie czytałam ostrzeżenia innych podróżników na blogach/forach, że scam polega na tym, że zaczepia nas nieznajomy i chce pomóc. Mówi , że atrakcja o którą się akurat pytamy jest zamknięte z powodu święta narodowego/ remontu itp. , ale w zamian można iść … (i tu podaje jakąś opcję wycieczki, oczywiście 10x droższe niż normalnie). Jedna rzecz mi w tym wszystkim się nie zgadzała i to trochę uśpiło moją czujność – facet nie był żadnym tuktukowcem/ sprzedawcom ani niczym takim, zwykły człowiek idący ulicą… Oczywiście nie skorzystałyśmy z jego rad. Postanowiłyśmy same sprawdzić czy świątynie są zamknięte, a jeśli tak, to BKK jest duży i na pewno wymyślimy co robić. Po drodze zobaczyłyśmy oficjalną informację turystyczną i tam uzyskałyśmy wiarygodne informacje – wszystko jest normalnie otwarte ![]() Niestety trzeba bardzo uważać na „życzliwych Tajów”, którzy chcą zarobić na naszej naiwności. Ja dla samej zasady nie wierzyłam osobom, które bezpośrednio są związane z branżą turystyczną i aż palą się, żeby nam pomóc. „Zwykli Tajowie” może by i chcieli nam pomóc, ale problemem jest bariera językowa, która jest czasem nie do pokonania. W ciągu tych 3 tygodni tylko raz spotkałyśmy się z prawdziwą i bezinteresowną życzliwością Tajów, a dokładniej dwóch dziewczynek w wieku gimnazjalnym <ale o tym trochę później ![]() ![]() Nasz „życzliwy Taj” nie zmyślał całkowicie, bo rzeczywiście tego dnia rozpoczynały się demonstracje w BKK (jak czasem oglądam CNN to pokazują starcia ludności z policją, tylko, że teraz wygląda to o wiele bardziej niebezpieczniej niż jak my byłyśmy). Pół miasta było sparaliżowane, poblokowane drogi i mega korki – ale o tym przekonamy się już na własnej skórze wieczorem ![]() Załącznik: SAM_4611.JPG [ 133.16 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4611a.JPG [ 120.81 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4612.JPG [ 148.72 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Docieramy do Kompleksu w którym znajduje się Świątynia Leżącego Buddy (… THB). Wymagany jest strój „oficjalny” Budda ma 15 m wysokości i 46 m długości: Załącznik: SAM_4638.JPG [ 156.25 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4624_Reclining_Budda_umiera_czeka_na_nirwanę.JPG [ 125.26 KiB | Obejrzany 8628 razy ] Załącznik: SAM_4637_108_symbole_po_których_mozna_poznac_czlowieka_oswieconego.JPG [ 156.47 KiB | Obejrzany 8628 razy ] |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 20:51 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Wychodzimy ze świątyni Reclining Budda i idziemy zobaczyć resztę kompleksu: Załącznik: SAM_4655.JPG [ 129.44 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4663.JPG [ 113.48 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4680.JPG [ 126.24 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4697.JPG [ 95.13 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Storczyki posadzone na drzewie ![]() Załącznik: SAM_4672.JPG [ 149.81 KiB | Obejrzany 8623 razy ] W Taj występuje rasa kotów, która ma charakterystyczne krótsze przednie łapki (jak zwierzę się porusza to tak dziwnie skacze) Załącznik: SAM_4689.JPG [ 127.5 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4707.JPG [ 124.48 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Łapiemy prom za 3 THB do Wat Arun (Świątyni Świtu) Załącznik: SAM_4725_świątynia_świtu.JPG [ 86.99 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4718.JPG [ 77.82 KiB | Obejrzany 8623 razy ] Załącznik: SAM_4722.JPG [ 69.06 KiB | Obejrzany 8623 razy ] |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 21:02 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Załącznik: SAM_4764.JPG [ 108.9 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Załącznik: SAM_4766.JPG [ 140.54 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Załącznik: SAM_4767.JPG [ 139.32 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Żeby wejść do Świątyni Świtu (Wat Arun) trzeba mieć strój "oficjalny" . Najwyższy Prang w BKK ma 82m wysokości i symbolizuje górę Meru. Załącznik: SAM_4774_symbolizuje_gore_Meru.JPG [ 133.89 KiB | Obejrzany 8610 razy ] W koło znajdują się 4 mniejsze Prangi. Załącznik: SAM_4781_.JPG [ 113.36 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Widok na rzekę Chao Phraya. Załącznik: SAM_4782.JPG [ 102.29 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Załącznik: SAM_4787.JPG [ 149.1 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Zrobiona z kawałków chińskiej porcelany Załącznik: SAM_4775_z kawałków_chińskiej_porcelany.JPG [ 152.03 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Załącznik: SAM_4794.JPG [ 147.51 KiB | Obejrzany 8610 razy ] Żeby wrócić na wschodni brzeg rzeki , znowu łapiemy prom za 3THB Załącznik: SAM_4813.JPG [ 77.86 KiB | Obejrzany 8610 razy ] |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 21:08 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Łapiemy tuk tuka i kierujemy się na targ Pratunam (niedaleko wieżowca Baiyoke) Załącznik: SAM_4856_Baiyoke.JPG [ 97.6 KiB | Obejrzany 8604 razy ] Po zakupach czas na małe co nieco – nasze ulubione naleśniki z bananami Załącznik: SAM_4856a (3).JPG [ 79.58 KiB | Obejrzany 8604 razy ] Targ Pratunam to głównie ciuchy – taki dawny Stadion Dziesięciolecia. Brakowało mi na nim straganów z prawdziwymi tajskimi przyprawami. Łupy z wyprawy to sukienka, torebka, kilka bluzek i drobiazgi na pamiątki dla rodziny i znajomych. Załącznik: SAM_4863.JPG [ 100.13 KiB | Obejrzany 8604 razy ] Załącznik: SAM_4865.JPG [ 116.37 KiB | Obejrzany 8604 razy ] Załącznik: SAM_4869.JPG [ 95.24 KiB | Obejrzany 8604 razy ] Nasz powrót z zakupów okazał się bardziej skomplikowany niż mogłyśmy przypuszczać. Wsiadamy do autobusu, który jedzie na Khao Sam Road, ale szybko orientujemy się, że coś jest nie tak. Tajowie są poruszeni + kierowca rozmawia z kimś przez telefon + mega korki. Po trzech przystankach w busie nie ma już prawie nikogo. Okazuje się, że w związku z demonstracją bus ma skróconą trasę. Mało tego większa część centrum jest wyłączona z ruchu kołowego. No fajnie – nie ma to jak wylądować w nie znanym miejscu, a w koło pełno barykad i zakazów ;/ Na szczęście z pomocą przychodzą nam dwie dziewczynki, wysiadają z nami z busa i mówią, że też idą w okolice Khao Sam Road. Do przejścia mamy jakieś 2,5km – całkowicie zdajemy się na nasze przewodniczki. Trasa do domu biegnie przez sam środek demonstracji w okolicach Golden Mount. Tego dnia nastroje demonstrantów były jeszcze dość spokojne – na środku placu przemawiał jeden człowiek, a reszta mu tylko przytakiwała i powtarzała za nim jakieś słowa, nie widziałyśmy, żadnych aktów przemocy. Do hostelu dotarłyśmy całe i zdrowe. Załącznik: SAM_4872.JPG [ 87.84 KiB | Obejrzany 8604 razy ] |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 21:15 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Wracamy do hostelu, szybka kąpiel i idziemy coś zjeść i trochę zaszaleć w końcu „Last Night In BKK” ![]() Załącznik: SAM_4895.JPG [ 112.17 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Załącznik: SAM_4900.JPG [ 105.17 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Ktoś kto decyduje się na nocleg na Khao Sam Road musi się liczyć z tym, że ta ulica nigdy nie śpi ![]() Załącznik: SAM_4913.JPG [ 78.56 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Załącznik: SAM_4914.JPG [ 81.7 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Załącznik: SAM_4896a.jpg [ 51.07 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Day 22 i 23 Ostatnie zakupy. Lot BKK- Doha- WAW Rano idziemy na ostateczne zakupy - kupujemy przyprawy, alkohol, tajskie przekąski/ ciasteczka, jeszcze kilka bluzek, a ja nawet kapelusz (wietnamski hehe). Mamy jeszcze kilka godzin, więc idziemy na krótki spacer do pobliskiego Watu. Później pożegnały obiadek i Chang. Załącznik: SAM_4972.JPG [ 92.44 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Siedząc w taksówce na lotnisko przejeżdżamy przez Khao Sam Road ![]() Załącznik: SAM_4978.JPG [ 129.8 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Załącznik: SAM_4994.JPG [ 75.14 KiB | Obejrzany 8596 razy ] Bramki na autostradach: Załącznik: SAM_4995.JPG [ 93.81 KiB | Obejrzany 8596 razy ] |
Autor: | izuuu123 [ 05 Mar 2014 21:30 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
No i jesteśmy na lotnisku (korków nie było). Załącznik: SAM_5004.JPG [ 115.89 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Załącznik: SAM_5007.JPG [ 122.2 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Załącznik: SAM_5011.JPG [ 110.36 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Załącznik: SAM_5017.JPG [ 77.48 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Samolotowe jedzonko: Załącznik: SAM_5047.JPG [ 102.38 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Lotnisko w Doha: Załącznik: SAM_5052.JPG [ 72.84 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Moment chyba, który lubi większość osób - kiedy samolot startuje, a niebo jest pokryte chmurami. I po kilku minutach jak osiągnie odpowiednią wysokość pojawia się ten błekit <ahhh> Załącznik: SAM_5069 (3).JPG [ 27.67 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Ciężki powrót do rzeczywistości ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Załącznik: SAM_5074.JPG [ 26.67 KiB | Obejrzany 8579 razy ] Jeśli chodzi o sam BKK Miasto skrajności, które się albo kocha, albo nienawidzi. Zaskakuje na każdym kroku, gdzie piękno zabytków miesza się z brudem i hałasem ulic. Chyba tygodnia by nie starczyło, żeby zobaczyć wszystkie ciekawsze rzeczy i jeszcze mieć czas na powłóczenie się "bez celu". My miałyśmy na BKK tylko 2,5 dnia, czyli będzie co robić jeśli kiedyś tam kiedyś wrócimy ![]() Ceny: pomimo, że to jest stolica, nie można powiedzieć, że jest jakoś mega drogo. W sklepach typu 7eleven ceny są bardzo rozsądne. Zawsze można znaleźć jakąś fajną knajpkę z dobrym jedzeniem (jeśli chodzi o restauracje to na Khao Sam Road jest zdecydowanie drożej niż w okolicy), a i ceny ciuchów są tańsze niż na przykład na Phi Phi. Wystarczy opanować podstawy technik negocjacyjnych i ruszyć na podbój straganów ![]() Należy tylko bardziej uważać na przekręty (ale to chyba nic nowego) i pilnować rzeczy osobistych chodząc po mieście. ceny, które udało się odtworzyć: Bilet z Phi Phi do BKK (łódka+ nocny bus) 680 THB Nocleg w BKK 450THB/2os/noc Obiad na Khao Sam Road + piwo 200 THB Bucket na Khao Sam Road od 150/ 200 / 220 THB Taxi na lotnisko 450 THB/ 4 os Koszulki damskie od 90 THB Kilka woreczków przypraw od 100 THB |
Autor: | olir1987 [ 06 Mar 2014 09:05 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
czekamy na podsumowanie;) |
Autor: | maciek [ 06 Mar 2014 10:31 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Fantastyczna relacja! Motywuje do spełniania marzeń ![]() |
Autor: | izuuu123 [ 13 Mar 2014 20:02 ] |
Temat postu: | Re: Nasza Wielka Azjatycka Przygoda :) |
Krótkie podsumowanie: Załącznik: 05_BKK.jpg [ 55.91 KiB | Obejrzany 8374 razy ] Termin: 24.10 – 12.11. 2013 r. Szczepienia obowiązkowe: brak Szczepienia zalecane: błonica/tężec, WZW A i B, dur brzuszny (czasem zalecają nawet: japońskie zapalenie mózgu, wściekliznę) < błonica/tężec i WZW B – miałam jeszcze ze szkoły, dwa pozostałe zrobiłam> Czy były konieczne? Czy trzeba się szczepić? Czy lepiej zaoszczędzić kasę (wcale nie taką małą) ? - trudno powiedzieć, temat rzeka, a opinii jest tyle ile ludzi ... Ja potraktowałam je jako inwestycję, która przyda się na następnych wyprawach. Wiza: bezpłatna Lotnicza: na 30 dni Lądowa: na 15 dni Pogoda w okresie, którym my byłyśmy: Temperatura powietrza: +30 stopni (bardzo duża wilgotność powietrza, co może być dla niektórych dość męczące) <długie rękawy/ spódnice/ spodnie potrzebne były tylko do niektórych świątyń i do klimatyzowanych pomieszczeń/pojazdów> Temperatura wody: +30stopni (nawet w nocy ![]() Deszcz: padało tylko kilka razy, najdłuższa ulewa w dzień to ok. 30 min, a później słońce/ chmury. Były dni kiedy słońce chowało się za chmurami, były takie kiedy ani chmurki na niebie nie było, oczywiście cały czas +30. Ogólnie ciężko długo wytrzymać na bezpośrednim słońcu, bo jest bardzo palące. Plackiem leżeć na plaży się nie dało – trzeba było być w ruchu i wchodzić do wody, żeby się ochłodzić. BKK – nie padało Kambodża – padało raz jak byłyśmy w jednej ze świątyń (max 30 min intensywnej ulewy) i raz jak byłyśmy w Siem Reap w mieście (padało przez max 20 min, w sam raz żeby wypić piwko za 0,5$ ![]() Chiang Mai – 10 min delikatnego deszczyku Koh Lanta - chmury zaczynały się zbierać późnym popołudniem, w nocy padało (przeszło nawet kilka burz), a od rana słońce Koh Phi Phi - trochę na odwrót: w nocy/ rano padało lub było delikatne zachmurzenie, słońce wychodziło przed południem i do wieczora można było plażować Deszcz w niczym nie przeszkadzał, a wręcz przeciwnie stanowił atrakcję :] i zabawę ![]() ![]() ![]() Chmury natomiast dawały chwilę wytchnienia od palącego słońca ![]() Bezpieczeństwo: Nas nie spotkał żaden incydent w stylu: kradzież, napaść itp. Wiadomo trzeba być cały czas czujnym - nosić cenne rzeczy przy sobie, ale nie na widoku, czy w kieszeniach, nie zostawiać nic bez opieki... Przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa. Przed wyjazdem poczytać trochę na czym polegają standardowe przekręty/ oszustwa, gdzie nie chodzić... a wszystko powinno być ok. Jedzenie: Przepyszne (!) i mega tanie - gdyby takie obiadki można było dostać gdzieś w Wawie i za taką cenę, to chyba przestałabym całkowicie gotować ![]() Mnie trochę bolało gardło - strasznie marzłam w busach przez klimatyzację (łykałam propolki). Reszta leków wróciła nierozpakowana do PL. Koszty: Jednostkowe koszty podawałam już wcześniej. Jeśli chodzi o koszty całkowite to nie napisze wam, dlatego bo nie wiem dokładnie ![]() ![]() Jak większość doskonale sobie zdaje sprawę, wakacje w Taj do drogich nie należą - noclegi są tanie, jedzenie tak samo. "Drogi" jest transport i wycieczki organizowane pod turystów - żeby chodź trochę obniżyć te koszty, należy trochę pochodzić po agencjach i wybadać gdzie jest taniej (+ potargować się), lub próbować organizować przejazd/ wycieczkę na własną rękę <czasem można dużo zaoszczędzić> … - Nowy aparat na wyjazd – 1 600 zł - Green Curry i duży Chang do obiadu – 200 THB - Long Boat Trip na Phi Phi – 3000 THB - Pamiątki dla bliskich – 3 000 THB - Uśmiech na twarzy, który pojawia się oglądając zdjęcia z naszej Wielkiej Azjatyckiej Przygody – BEZCENNY Tajlandia jak najbardziej nadaje się na pierwszą egzotyczną przygodę. Uważajcie tylko, żeby się w niej nie zakochać - nas niestety nikt nie ostrzegł, więc się stało ![]() ![]() ehhh... no i jak tu doczekać się kolejnego urlopu, gdy w głowie kłębią się już kolejne wyjazdowe plany … ![]() |
Strona 4 z 5 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |