Nie jestem w stanie zrobić rankingu, które jest najładniejsze - dla mnie wszystkie są na pierwszym miejscu
Jeśli macie ochotę, do dodawajcie Wasz prywatny i subiektywny ranking!
A może ktoś był w Amazonii w miejscu spotkania rzek? Ja to mam dopiero przed sobą, ale chętnie bym obejrzała fotki stamtąd
*Rio de Janeiro - tak tak, wszyscy wiedzą, że to Cudowne Miasto i tak dalej, ale to po prostu prawda! ciężko być przekornym i się nie zgodzić, skoro to miejsce zapiera dech i wcale nie jest tak niebezpieczne, jak się powszechnie uważa; niżej widok z Głowy Cukru - po prostu szczęka mi opadła jak wysiadłam z wagonika i to zobaczyłam
*Paraty - kilka godzin autobusem lub samochodem od Rio, a zupełnie inna rzeczywistość, jakbyśmy się przenieśli w czasie do epoki kolonialnej; jedno z moich ukochanych miejsc w Brazylii, ma wszystko o czym można marzyć: łatwy dojazd, zabytki, piękne krajobrazy, bliskość wody, no i niezastąpioną caipi-gabrielę w Arte & Cachaca Wagnera
*Iguacu - też bardzo popularne miejsce, ale to jest oczywiste, czemu przyjeżdża to tylu turystów - miejsce jest niesamowite, nie da się opisać, trzeba zobaczyć
*Balneario Camboriu - leży w sąsiedztwie Florianopolis, które jest znacznie częściej odwiedzane. Ale mnie urzekła nazwa tego miasteczka i fakt, że jest nazywane "małym Rio" - rzeczywiście trochę podobne, a przede wszystkim można się tu zrelaksować. Jeśli ktoś odwiedza wybrzeże stanu Parana, to nie znajdzie tam fajnych plaż, lepiej jechać od razu na południe do stanu Santa Catarina, i BC jest tam jedną z najlepszych miejscówek
*Salvador - to miasto jest wręcz zaczarowane, magiczne. Historia, kultura i jedzenie - zupełnie wyjątkowe. Niżej na zdjęciu latarnia morska w popularnej turystycznie dzielnicy Barra
*Itacare - małe miasteczko w stanie Bahia, z najpięknieszymi plażami jakie widziałam w Brazylii.
*Chapada Diamantina - Bahia to nie tylko plaże i zabytki. Płaskowyż w głębi stanu jest wart zobaczenia, także ze względu na najwyższy wodospad w Brazylii, Cachoeira da Fumaca, na zdjęciu
*Lencois Maranhenses - wyżej na północ, prawie przy samym równiku, jest park narodowy Lencois Maranhenses, który wygląda jak miejsce prosto z bajki. Po porze deszczowej wgłębienia w wydmach wypełniają się wodą i tworzy to nieziemski krajobraz
*Sao Luis - stolica stanu Maranhao, miała być dla nas przystankiem w drodze do powyższego parku, ale okazała się uroczym tropikalnym miastem, a w dodatku trafiliśmy na festiwal ludowy, który przeniósł nas w zupełnie inną rzeczywistość i sprawił, że zupełnie się zakochałam w tym miejscu
*Okolice Jericoacoara - kiedyś jak Itaka miała wycieczki do Fortalezy, to sporo osób docierało także do pobliskiej Jericoacoary, uważanej za jedną z najładniejszych plaż w Brazylii. Teraz trzeba się trochę bardziej nagimnastykować, żeby się tam znaleźć, ale nie sama Jeri, tylko okolice są warte odwiedzenia. Zobaczcie te hamaki w cieplutkiej wodzie - nie ma lepszego relaksu
*Carneiros - to jest plaża na pograniczu stanów Pernambuco i Alagoas na północnym wschodzie. Chociaż stan Pernambuco podobał mi się średnio, to plaża już dużo bardziej - typowa tropikalna plaża z palmami kokosowymi, urocza.