Obserwujecie co się dzieje od 2 dni nad Polską ?
Wizzerowi całkowicie posypał się rozkład, zamoloty lądują gdzie popadnie, a moja sobotnia jedniodniówka WRO-TRF-WRO przedłużyła się o 7h i zamiast być spowrotem we WRO o 2240 byłem na lotnisku o 0540.
Po kilku kółkach nad Wrocławiem i przerwanej próbie lądowania polecieliśmy do KTW. A to niestety nie był koniec przygód. Po 1h czekania tylko 1 z 2 autobusów zamówionych przez lotnisko odjechał do Wro. Drugi na lotnisko przyjechał i wziął się zepsuł. Ja, oczywiście z moim życiowym fartem, wsiadłem do tego zepsutego i tylko mogłem pomachać tym co odjeżdżali do Wrocławia. Kolejna godzina czekania i podjechał następny autobus. Tym razem sprawny. Jakby tego było mało, po drodze mgła taka, że całej ciężarówki na drodze nie było widać.
Mój WRO-TRF: (fajne uczucie schodzić do lądowania, być już prawie na ziemi i nagle kapitan daje gazu i maszyna wystrzela do nieba
Załącznik:
TRF-WRO.jpg [ 184.15 KiB | Obejrzany 18074 razy ]
O dziwo Ryanair BVA-WRO wylądował 20 min wcześniej (przy drugim podejściu):
Załącznik:
BVA-WRO.jpg [ 151.68 KiB | Obejrzany 18074 razy ]
Ale już STN-WRO nie:
Załącznik:
STN-WRO.jpg [ 166.22 KiB | Obejrzany 18074 razy ]
