z mojego doświadczenia: "to zależy".
Pociągi w Niemczech się spóźniają, opóźnienia rzędu 10 min nikogo nie dziwią.
Pociągi lokalne (RB, RE, odpowiedniki tychże na liniach na których jeżdżą prywatni przewoźnicy) (szczególnie na stacjach będących oczywistym połączeniem między dwoma liniami) często poczekają na siebie kilka minut, ale nie dłużej. Zazwyczaj jednak linie lokalne w Niemczech mają częstotliwość o jakiej się nam w kraju nie śniło (1-2 pociągi na godzinę na linii z Unterzadupia do Oberzadupia), więc utrata połączenia nie jest końcem świata, najwyżej będziemy na miejscu godzinę później.
Pociągi długodystansowe zazwyczaj nie czekają na nic, ale w Twoim połączeniu nie ma takich (oraz, jeżeli chcesz podróżować na bilecie 'regionalnym', to i tak skupiasz się na połączeniach lokalnych). Wyjątkiem jest standardowo ostatnie połączenie do stacji docelowej danego dnia, ale to już należy załatwiać z obsługą pociągu (i często fajnie jest jednak mówić chociaż podstawowym niemieckim, bo z językami obcymi jest różnie)
Ogólnie: Planując coś ważnego (np. dojazd na lotnisko), nie planuj na styk - daj sobie szansę zdążyć również "następnym" połączeniem. |
da sie i to nawet z seniorem bo mame tam zabralam