| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Malaria VFA i okolice malaria-vfa-i-okolice,599,176610 | Strona 1 z 1 |
| Autor: | zawiert [ 08 Maj 2024 13:07 ] |
| Temat postu: | Malaria VFA i okolice |
Czy ktoś z licznego grona odwiedzających Kasane Vic Falls i okolice może się pochwalić czy malarone był konieczny? Tam gdzie my byliśmy w Zimbabwe problemu nie ma, ale okolice wodospadów to inna bajka. | |
| Autor: | cart [ 08 Maj 2024 13:13 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Zależy od sezonu..., w marcu ja brałem malarone, ale komarów było mało. | |
| Autor: | paweł p [ 08 Maj 2024 13:16 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Łykaliśmy Malarone, ja używałem mugi obsesyjnie, nie dziabnął mnie ani jeden komar, pozostałą trójka psikała się sporadycznie, dość mocno pogryzieni, malarii nie przywieźliśmy. Byliśmy w marcu. Nasz lekarz tropikalny kazał brać to łykaliśmy. | |
| Autor: | zawiert [ 08 Maj 2024 13:16 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Tak pytam o mokre sezony, najpewniej pierwszy tydzień lutego w rejonie wodospadów jeszcze nie wiem czy Zambia czy inny kierunek a potem tydzień w Imire. Na drugi tydzień bez problemu, ale pierwszy pewnie skończy się na pigułkach, bo będziemy z emerytami lecieć i nie ma ich co eksponować. | |
| Autor: | kefirm [ 08 Maj 2024 14:24 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Będziemy koniec maja - początek czerwca i poważnie rozważam czy nie zażywać | |
| Autor: | olus [ 08 Maj 2024 14:50 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Byliśmy w lutym, w VFA i Livingstone komarów było dość dużo. Spaliśmy pod moskitierami ale i tak czasem jakiś ugryzł. My braliśmy Falcimar, to jest jednak jeszcze rejon występowania malarii (chociaż tak na granicy) więc ryzyko zarażenia jest. Na południe od VFA już ryzyko jest znacznie niższe. | |
| Autor: | rob_sad [ 09 Maj 2024 10:25 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Wróciliśmy w poniedziałek kilka dni temu. W Kasane i Chobe komarów prawie nie było. W Livingstone spaliśmy nieco pod miastem przy samej rzece i tam komarów było bardzo dużo. Przy wodospadach pewnie przez mgiełkę wodną jest raczej czysto, ale jak po stronie Zambijskiej zeszliśmy na dół w stronę mostu to tam robactwa było sporo. Moją żonkę tam coś ugryzło w okolice ucha i w ciągu kilku minut od bólu ucha przeszło do mocnego bólu połowy twarzy. Dziwne, bo nie było widać miejsca ukłucia, dopiero wieczorem znaleźliśmy pęcherzyk. Na szczęście w ciągu niecałej doby wszystkie objawy powoli zeszły. Próbowałem nawet szukać co to mogło być, ale bez powodzenia Ja niewiele psikałem się mugą i nic mnie nie ugryzło, żonka psikała się mocno, a i tak wróciła pogryziona. Bierzemy malarone. | |
| Autor: | kameander [ 09 Maj 2024 15:35 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Potwierdzam, co pisze @olus. Też luty, też falcimar, bo też w VF, Chobe i Livingstone trochę tego latało. Muga i moskitiera, a i tak coś zawsze pogryzie. W Bulawayo już czyściej. W Tabonina Guesthouse w Livingstone mają kota, który za sporadyczne dokarmianie dość skutecznie ogarnia robactwo, gdy siedzi się nad basenem. Chyba że zaśnie, to wtedy nie. | |
| Autor: | RaDiDaM [ 17 Lip 2024 11:42 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Byliśmy w marcu dużą grupą. Wiele osób nie brało nic na malarię i nic nas nie spotkało. | |
| Autor: | glosnikking [ 06 Lis 2024 21:49 ] |
| Temat postu: | Re: Malaria VFA i okolice |
Świeżo po powrocie kilka dni temu- pora sucha, więc zarówno brak komarów jak i wody w wodospadzie | |
| Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |