Wybieram się do Lizbony i szlag jasny mnie trafia czytając o tamtejszych biletach komunikacji miejskiej. Tak kretyńskiego systemu jeszcze nigdzie nie widziałem : tygodniowych czy kilkudniowych biletów brak, jakieś 2 karty 7 Colinas i Viva Viagem, które trzeba doładowywać co chwilę (w jaki sposób niestety nie mam pojęcia) i to z osobna w zależności jakie bilety się kasuje. Na tramwaje inne ceny niż na autobusy. Jakiś aerobus z innymi biletami, które za cholerę nie mogę przeczytać oficjalnie czy obowiązują jeszcze na coś innego czy tylko na sam lotniskowy autobus jak sama nazwa wskazuje. I jeszcze trzeba pamiętać, aby z większymi bagażami nie wsiadać do busów, bo kierowca wyrzuca...
Myślałem, że chociaż na prom da się kupić normalne bilety, ale tam chyba też tylko ten cholerny zapping...

Wybieram się do Lizbony i szlag jasny mnie trafia czytając o tamtejszych biletach komunikacji miejskiej. Tak kretyńskiego systemu jeszcze nigdzie nie widziałem : tygodniowych czy kilkudniowych biletów brak, jakieś 2 karty 7 Colinas i Viva Viagem, które trzeba doładowywać co chwilę (w jaki sposób niestety nie mam pojęcia) i to z osobna w zależności jakie bilety się kasuje. Na tramwaje inne ceny niż na autobusy. Jakiś aerobus z innymi biletami, które za cholerę nie mogę przeczytać oficjalnie czy obowiązują jeszcze na coś innego czy tylko na sam lotniskowy autobus jak sama nazwa wskazuje. I jeszcze trzeba pamiętać, aby z większymi bagażami nie wsiadać do busów, bo kierowca wyrzuca...
Myślałem, że chociaż na prom da się kupić normalne bilety, ale tam chyba też tylko ten cholerny zapping...

Podepnę się pod wątek z pytaniem - jaki przewodnik po Lizbonie i okolicy polecacie? Na rynku jest sporo wydawnictw, a chciałbym coś jak najbardziej praktycznego, nie koniecznie z mnóstwem kolorowych zdjęć.

Najgorsze, że w Lizbonie nie ma żadnych zniżek dla nastolatków na przejazdy metrem, płacą jak dorośli. Pozytywem jest za to to, że z kartą np. viva viagem można jechać pociągiem do Sintry czy Cascais, polecam ładowanie na zapping. Największym plusem, że za 1,15 euro można z lotniska dojechać metrem praktycznie wszędzie. I jeszcze jedno, jechałem o 5-tej rano na lotnisko, taxi z okolic Praca de Espanha, nie było źle- tylko 10 euro.

Co z tego że proste kiedy system doładowywania jest uciążliwy i złodziejski. Po tygodniu miałem w portfelu ileś tam tych samych kart, z których każda była do czegoś innego a wyglądały identycznie- jedna na 24h, druga zapping na busy i metro, trzecia na pociągi, czwarta na promy i jeszcze następna na kolejny zapping, gdyż na pierwszej karcie zostało mi 1,15 EUR i potrzebowałem na tylko jeden bilet i nic z tym nie mogłem zrobić. Najmniejsze doładowanie za 5 EUR, więc musiałem kupić piątą kartę na 1 przejazd za 2,30 EUR mimo, że na karcie brakowało mi do 1 biletu tylko 0,10 EUR i nie mogłem doładować tego.
Jedno wielkie gówno.

Dziwne, że pani na stacji metra Restauradores w okienku nie wiedziała, że jest taka możliwość piętro wyżej, gdy miałem ten sam problem, tzn 0,7 ojro i potrzebę jednego przejazdu. Kazała mi kupić nową kartę i nabić na nią bilet jednorazowy, albo doładować zapping za minimum 5 ojro.

Witam serdecznie

Czy druga połowa października to dobry czas na zwiedzanie Lizbony?? Jak z pogodą?? Ktoś był w tym czasie w Portugalii?

pozdrawiam