| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Łapówki w Tanzanii lapowki-w-tanzanii,606,70316 | Strona 1 z 1 |
| Autor: | Anonymous [ 09 Kwi 2015 18:33 ] |
| Temat postu: | Łapówki w Tanzanii |
Ogolnie kraj na prawde porzadny, rozmawiajac z kazdym mozna latwo spostrzec ze wszyscy zyja rytmem Hakuna Mata (po tanzansku, czyli Suahili "nic sie nie martw"). No ale zdarzaja sie dziwne przypadki. Moja historia Ogolnie jestem strasznym ich przeciwnikiem - z checia poszedlbym do aresztu na 48h niz zaplacil jakas. W DAR aby przedostac sie z jednej dzielnicy na druga (tam gdzie sa piekne plaze) trzeba wziac lokalny prom ktory kosztuje 200TZS czyli.. 4 centy.. czyli jakies 16groszy. Na prom wchodzi z ponad tysiac ludzi, niezly scisk, mysmy byli jedynymi turystami. Przy wejsciu jest znak o zakazie robienia zdjec, palenia papierosowo i innych takich. No ale prom przeplywa przez dosc sceniczne miejsca wiec pokusilem sie o pare zdjec jak i selfie przy wyjsciu z promu ktore sprawilo ze zostalem zatrzymany a) kamera do zniszczenia (po tym jak powiedzialem ze juz bylisy na safari i mam tam pelno zdjec) b) dosc dlugi areszt (po tym jak powiedzialem ze to nasz ostatni dzien i chcemy wypoczac na plazy) c) ponad 24h areszt bo nie mielismy paszportow z soba - jechalismy na plaze (po tym jak powiedzialem ze jutro, tj. mniej niz 24h mamy samolot) Po czym pan zaproponowal kupienie dodatkowego biletu za 30000 TZS (15$) w okienku i bede mogl zachowac zdjecia jak i aparat. Odmowilem i poprosilem o zaprowadzenie mnie na ten bardzo odlegly komisariat - sam nie wiem czemu, uwazalem ze spedzenie 24h w areszcie bedzie ciekawa przygoda Ogolnie calosc byla w milym nastroju, nikt nie krzyczal, nie zmuszal tylko opowiadal bajki pelne klamstw. WNIOSEK, jakikolwiek zakaz glupi by nie byl nalezy go przestrzegac | |
| Autor: | student [ 09 Kwi 2015 18:46 ] |
| Temat postu: | Re: Lapowki w Tanzani |
Najlepsze w tych wszystkich kasowaniach zdjęć jest to, że zdjęcia można banalnie odzyskać z karty | |
| Autor: | krasnal [ 09 Kwi 2015 20:48 ] |
| Temat postu: | Re: Lapowki w Tanzani |
Przypomniała mi się inna tanzańska historia z forum: viewtopic.php?p=496992#p496992 Wynika z niej, że andiron miał więcej szczęścia. | |
| Autor: | molka11 [ 12 Lis 2015 20:18 ] |
| Temat postu: | Re: Lapowki w Tanzani |
Moje wrażenie z Tanzanii jest takie, że tam każdy chętnie wyciąga rękę po pieniądze. Natarczywe oczekiwanie napiwków, wysokie ceny usług, dzieci biegające za białasami i krzyczące 1$. Za każdym razem gdy jechaliśmy autem ulice były zastawiane szlabanami policyjnymi i kierowcy nawet nie zatrzymywali się tylko wyciągali rękę aby dać łapówkę. Na początku była w szoku, ale później wszystko ułożyło mi się w całość. Przepływ nieewidencjowanego pieniądza jest ogromny. | |
| Autor: | virtus [ 26 Maj 2017 21:07 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
Ponoć policjanci w Tanzanii zarabiają od maja 2017 2x więcej, by nie brali już łapówek. Jak to zauważył nasz taksówkarz - nawyków się tak łatwo nie zmieni. Po napiwki sięgają wszyscy którzy mają styczność z turystyką, niestety tak ich wychowaliśmy. Co więcej czasami napiwki rzędu 8-10$ stanowią wręcz obrazę, bo inni dawali więcej :/ Najbardziej rozbawił mnie recepcjonista w hotelu w Stone Town, który by wymusić napiwek się mnie spytał, czy potrzebuję kopertę by dać mu napiwek, bo jak co to ma uszykowaną. Czy może wolę przekazać go mu napiwek do ręki. | |
| Autor: | cccc [ 30 Maj 2017 09:08 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
Anonymous napisał(a): Ogolnie kraj na prawde porzadny, rozmawiajac z kazdym mozna latwo spostrzec ze wszyscy zyja rytmem Hakuna Mata (po tanzansku, czyli Suahili "nic sie nie martw"). No ale zdarzaja sie dziwne przypadki. Dokladniej to "Hakuna Matata", znaczy mniej wiecej tak jak wspomniales, ale mozna skwitowac jednym slowem "spoko". Miales szczescie, moglo sie skonczyc gorzej. Miejscowi sa rzeczywiscie na luzie, czasami az za bardzo, szczegolnie gdy Tobie cos nagle potrzeba. Co do napiwkow i lapowkarstwa, to my sami (biali) jestesmy winni, niestety nauczylismy ich tego i dzis placimy za to wysoka cene. W hotelu w Arusha spotkalem Niemiaszka, ktory ma tam zone i mieszka na stale w Tanzanii. Jest kierownikiem budowy, mowil, ze oficjalnie zarabia tylko $300, ale na lewo wyciaga nawet 7 x tyle. Poza tym nauczyc sie choc troche Swahili pomaga rozwiazac kazdy problem w Afryce Wschodniej i nie tylko. Mialem fajna przygode w Bahrajnie z szefem security pochodzacym z Afryki, ale to znow nie temat tego watku. Pozdrawiam. | |
| Autor: | kostek966 [ 30 Maj 2017 20:41 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
@virtus, z tą opłatą za wizę tylko kk to pewne info i czy można jedną kk zapłacić za 2 osoby ? | |
| Autor: | Anonymous [ 30 Maj 2017 21:03 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
Ja płaciłem kartą mastercard za dwie osoby w styczniu bo dolary miałem z 2006 roku ,a oni akceptują od 2013 roku. Amexem się nie da. | |
| Autor: | virtus [ 30 Maj 2017 23:19 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
Za dwie osoby można płacić jedną kartą. Też tak robiłem. Czy karta musi być kredytowa? Wydaje mi się, że zwykła MC/VISA przejdzie bez problemu, bo opłata jest przez taki terminal płatniczy. Po doświadczeniu w innym kraju zalecam mieć 2 karty - też płaciłem za wizę i mi zblokowali kartę. Na szczęście druga przeszła. | |
| Autor: | Patrykar [ 02 Cze 2021 19:53 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
Na Zanzibarze jeden z naszych znajomych jechal bez pasow. Zatrzymala nas policja, policjant wsiadl do naszego samochodu i powiedzial, ze jedziemy na komende. Po drodze powiedzial nam, ze jutro bedziemy miec rozprawe w sadzie i zabiora nam prawo jazdy, albo mozemy zaplacic mandat w wysokosci 20 dolarow | |
| Autor: | agnieszka.s11 [ 02 Cze 2021 21:57 ] |
| Temat postu: | Re: Łapówki w Tanzanii |
ja mialam zupelnie inne doswiadczenia, bo pozytywne. Zdarzyl sie mandat za przekraczanie predkosci (wyprzedzalam riksze na pasach), ale proby wyciagniecia lapowki nie bylo, posmialismy sie, poprosilam o rachunek i takowy dostalam. kosztowalo to nas jakies 10,00 USD. Troche bardziej powazna sytuacja byla po przyplynieciu na Zanzibar bo pan policjant zauwazyl ze ani ja ani Aneta nie mamy wizy w paszporcie i zaczal sie zastanawiac jak sie dostalysmy do kraju. Przylecialysmy w nocy do Arushy i zadna z nas nie zajrzala do paszportu. Maciek przylecial dzien pozniej wize mial wbita. Pan klikal i klikal jednym palcem w klawiature ale nie mogl znalezc zadnego sladu naszego przekraczania granicy tanzanskiej. Ja jak zawsze wszystko przyjelam ze spokojem, pogadalismy, posmialismy sie i w koncu wbil nam te pieczatki; chyba byl glodny a ze akurat przyszla zona z obiadem to nam darowal. Wydaje mi sie ze duzo zalezy od naszego podejscia do sytuacji | |
| Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |