Byliśmy w ferniki 3 lata temu latem. Skusiła nas bardzo dobra cena oferty AI. Niestety, choć nie jesteśmy wymagający raczej drugi raz bym tam nie pojechał. Wiem, że można dostać pokój w różnych budynkach, nasz był zaraz przy basenie blisko głównego deptaka. Plusem było to, że do morza kilka kroków. Niestety wszystkie baseny były brudne, w pokoju ciągła wilgoć i komary, które pojawiały się głównie w łazience i były nie do pokonania, mimo ciągłej walki z nimi
. Co do jedzenia, jak mówiłem, w domu nie jem na złotych talerzach i zwykle mam jedno danie do wyboru, więc na smak i ilość narzekać nie mam zamiaru. Niestety w tamtym okresie w hotelu przeważali Rosjanie, który "czatowali" na otwarcie restauracji. Rzucali się na sztućce, talerze, tak, że po paru minutach był ich brak. Obsługa nie nadążała. Zamiast poczekać to np. wkładali ciasta do plastikowych kubków. Kucharz obsługujący grilla, zamiast samodzielnie nakładać każdemu po kawałku mięsa, pozwalał gościom ze wschodu ładować kopce;) - w rezultacie tworzyła się kolejka, bo porcja z grilla lądowała dosłownie na jedynie dwóch talerzach. Moje dziecko do tej pory pamięta te sceny i dość często obracamy je w żartobliwe sformułowania. Takie rzeczy można nauczyć się omijać i np. przychodzić na posiłek 40 minut po najbardziej wygłodniałych. W tym resorcie spędziliśmy 5 dni z 10 spędzanych wówczas na Krecie. Mam nadzieję, że trochę pomogłem.