Autor: | Juve [ 22 Lut 2015 12:59 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Na lotnisku w Tunezji wszystkie płyny przechodziły w każdych ilościach, butelki 0,5l, 1l, 1,5l...co kto miał. Celnicy nawet nie kazali wyjmować metalowych rzeczy na taśmę. Bramki dzwoniły aż miło, a celnicy radośnie sobie rozmawiali, nie patrząc nawet w monitor. Trochę mnie to jednak przeraziło... |
Autor: | Sudoku [ 22 Lut 2015 13:56 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Tak jest niemal wszędzie poza EU, USA i Izraelem. No jeszcze mi się przytrafiło sprawdzanie płynów w Singapurze i Bangkoku, ale np. Iran, Sri Lanka, Emiraty, Maroko - nikt się duperelami nie przejmuje. Można wnosić płyny, często nie trzeba nawet ściągać paska, wyjmować elektroniki. |
Autor: | rafgrzeg [ 22 Lut 2015 14:34 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Sudoku napisał(a): Tak jest niemal wszędzie poza EU, USA i Izraelem. No jeszcze mi się przytrafiło sprawdzanie płynów w Singapurze i Bangkoku, ale np. Iran, Sri Lanka, Emiraty, Maroko - nikt się duperelami nie przejmuje. Można wnosić płyny, często nie trzeba nawet ściągać paska, wyjmować elektroniki. Pewnie wychodzą z założenia, że swój swojemu nic nie zrobi... |
Autor: | pifko [ 09 Mar 2015 18:46 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Do Nowej Zelandii np. nie wolno wwozić jabłek (może z Putinem współpracują ![]() ![]() Do Norwegii obowiązuje zakaz wwozu ziemniaków ( wątpię aby ktoś kartofle w podręcznym kitrał , ale autem to jak najbardziej), jest to przestępstwo. |
Autor: | Japonka76 [ 09 Mar 2015 19:04 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
A mi wczoraj na Teneryfie TFS celnik zarekwirował z bagażu podręcznego słoiczek dżemu z kaktusa, który wiozłam dla mamy w prezencie. Słoiczek zapakowany fabrycznie, obklejony nalepkami ze sklepu z lokalną zdrową żywnością, o pojemności 125 ![]() |
Autor: | Tomo14 [ 09 Mar 2015 19:11 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Japonka76 napisał(a): A mi wczoraj na Teneryfie TFS celnik zarekwirował z bagażu podręcznego słoiczek dżemu z kaktusa, który wiozłam dla mamy w prezencie. Słoiczek zapakowany fabrycznie, obklejony nalepkami ze sklepu z lokalną zdrową żywnością, o pojemności 125 ![]() No w sumie skoro 125 ml to czemu miał nie zabrać ? Wolno do 100 to do 100. |
Autor: | Japonka76 [ 09 Mar 2015 19:14 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Wolno, nie wolno. Z Izraela przywiozłam 4 kg błota w podręcznym, i jeszcze żartowałam sobie z celnikami, że to błoto poprawia urodę. Kto nie ryzykuje ten się nie bawi. |
Autor: | andrieju [ 09 Mar 2015 19:37 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
A u Mnie w podręcznym kilka kanapek i przechodziło. Zawsze to jakieś drugie śniadanie ... |
Autor: | Juve [ 09 Mar 2015 20:39 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
A dlaczego by miały nie przejść kanapki? |
Autor: | Katamaran [ 09 Mar 2015 21:43 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Na temat konserw w puszkach ktoś coś może potwierdzić? Bo słyszałem, że czasem traktują jako płyn... |
Autor: | No_Remorse_ [ 09 Mar 2015 21:50 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Mi w Norwegii pasztet potraktowali, jako płyn, także wiesz... ![]() |
Autor: | Tomo14 [ 09 Mar 2015 21:56 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Katamaran napisał(a): Na temat konserw w puszkach ktoś coś może potwierdzić? Bo słyszałem, że czasem traktują jako płyn... Raczej nie przejdą, zarówno pasztety w tym miękkich puszkach jak i duże konserwy w twardych. W Beauvais nie przechodzą sery. Oczywiście jak zawsze wszystko zależy od człowieka na jakiego się trafi. |
Autor: | michzak [ 09 Mar 2015 22:11 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Ja nigdy nie miałem problemów z pasztetami małymi w tych kubeczkach nie sztywnych EDIT: dobra, w sumie mi tylko na WAW czy WMI, dalej pasztety raczej nie wracają ![]() Wysłane z mojego GT-I9082 |
Autor: | Revan_ [ 09 Mar 2015 22:48 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Mi kiedyś w Malmo się przyczepili do małego pasztetu prosto z Bułgarii - popatrzyli, pooglądali dookoła i puścili. Natomiast w Bergamo, nie ma mowy, wywalamy. |
Autor: | style_gril [ 10 Mar 2015 01:13 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Japonka76 napisał(a): Wolno, nie wolno. Z Izraela przywiozłam 4 kg błota w podręcznym, i jeszcze żartowałam sobie z celnikami, że to błoto poprawia urodę. Kto nie ryzykuje ten się nie bawi. A Ty to błoto jadłaś? Nic dziwnego, że się śmiali. ![]() Juve napisał(a): a celnicy radośnie sobie rozmawiali, nie patrząc nawet w monitor. Trochę mnie to jednak przeraziło... Na azjatyckich lotniskach tez maja dobra zabawe, smiechy, popychanki sluzb mundurowych, nieznajomosc angielskiego. Nie za bardzo pamietam momenty odpraw, ale chyba to bylo w Dzakarcie- poprosilam o nierentgenowanie jedzenia i sie zgodzili. Jeszcze przed wypadkami azjatyckich samolotow dopadalo mnie uczucie niepokoju, jak patrzylam na tamtejszych pilotow-ich wyglad nie wzbudza zaufania, a teraz to juz w ogole. Ps. Obcowanie z ludzmi żywiacymi się konserwami i pasztetami w puszkach tez nie jest przyjemnym przeżyciem! |
Autor: | Japonka76 [ 10 Mar 2015 12:52 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
style_gril napisał(a): Japonka76 napisał(a): Wolno, nie wolno. Z Izraela przywiozłam 4 kg błota w podręcznym, i jeszcze żartowałam sobie z celnikami, że to błoto poprawia urodę. Kto nie ryzykuje ten się nie bawi. A Ty to błoto jadłaś? Nic dziwnego, że się śmiali. ![]() Może powinnam. ![]() ![]() Jednakże chodziło mi o dozwolona objętość płynu w podręcznym. Raz można przewieść prawie 4 litry, innym razem 25 ml to za dużo. A na Teneryfie oprócz zarekwirowanego mi słoiczka dżemu z opuncji miałam jeszcze w podręcznym tamtejszą kiełbasę, kawał lokalnego sera i figi. Do nich się celnik nie przyczepił. Ale to pewnie też w trosce o moje zdrowie i urodę. ![]() |
Autor: | lataczuk [ 10 Mar 2015 12:56 ] |
Temat postu: | Re: Jedzenie w bagażu podręcznym |
Zasady sa dosc proste do 100ml jest OK - jak ci raz czy dwa przepuscili cos wiekszego to po prostu fart a nie, ze jakies inne zasady panuja. |
Autor: | Japonka76 [ 10 Mar 2015 13:00 ] |
Temat postu: | Re: Jedzenie w bagażu podręcznym |
Też racja, ale raz błoto nie jest płynem, a raz dżem jest płynem. To już kwestia uznaniowa. |
Autor: | Azaza [ 10 Mar 2015 13:25 ] |
Temat postu: | Re: [Jedzenie w bagażu podręcznym] |
Katamaran napisał(a): Na temat konserw w puszkach ktoś coś może potwierdzić? Bo słyszałem, że czasem traktują jako płyn... Rok temu na lotnisku w Eindhoven, to celnicy kazali mi wyrzucić słoik z karmelem i pastę paprykową, więc konserwy tym bardziej mogą potraktować jak płyn czy żel. |
Autor: | lataczuk [ 10 Mar 2015 15:32 ] |
Temat postu: | Re: Jedzenie w bagażu podręcznym |
Konserwa to jest w ogole inna kategoria i jest traktowana jako niebezpiecznie narzedzie - przeciez denkiem mozna komus podciac gardlo. |
Strona 12 z 14 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |