Cześć, drodzy forumowicze, poradźcie! Wybieram się na Filipiny w marcu i strasznie chcę spróbować różnych wodnych atrakcji - island hoppingu, snorkelingu, pływania kajakiem, pooglądać piękne plaże (ale może niekoniecznie na nich leżeć cały dzień
), fajne rybki, żyjątka i rośliny i popływać z rekinami 
Jak do tej pory myśleliśmy żeby wybrać się w tym celu na Palawan - naczytaliśmy się w internecie i przewodnikach, że jest to doskonałe miejsce na takie atrakcje, dodatkowo mój kolega zachwalał jak tam jest pięknie. Niestety jesteśmy na Filipinach tylko dwa tygodnie i zastanawiamy się jak by upakować wszystkie fajne dla nas atrakcje i jednocześnie zrobić wszystko na spokojnie, nie latać z miejsca na miejsce i nie spędzić połowy czasu w różnych środkach transportu. Oprócz Palwanu chcemy wybrać się na Bohol i tarasy ryżowe na połnocnym Luzonie. No i właśnie ostatnio odkryliśmy, że właściwie na Bohol i w okolicy jest mniej więcej wszystko co by nam się podobało, tzn. są i plaże i można zrobiś island hopping i popływać z rekinami się da... No i właśnie tutaj powstaje pytanie: czy będzie tam tak samo fajnie jak na zachwalanym Palawanie, czy np. plaże są tam gorsze, mniej wysepek itp.? Czy atrakcje w stylu island hoppingu są wszędzie tak samo fajne? Czy lepiej nie lecieć na Palawan, bo np. w okolicach Bohol/Cebu można robić takie same rzeczy i wcale nie są mniej fajne, czy jednak lepiej stracić trochę czasu w podróży i polecieć też na Palawan? Czy są może jakieś inne miejsca na Filipinach oferujące fajne wodne atrakcje nie gorsze niż na Palawanie, które moglibyście polecić?Z góry dziękuę za Wasze cenne rady
Pozdrawiam
). 