Autor: | kammoj [ 17 Lut 2016 21:29 ] |
Temat postu: | III dni - II noce - I Buda&pest [14-16.02] |
Wstęp. Pierwszy samotnie organizowany wyjazd za granicę na kilkudniową wycieczkę i pierwsza relacja. Odpoczynek po zdanej sesji się należał. Tylko pytanie czy nie wróciło się bardziej zmęczonym po intensywnym zwiedzaniu? Może by tak w tym roku walentynki spędzić inaczej? Nie kino, kolacja, ale coś bardziej "wystrzałowego". Padło na Budapeszt, mówią, że zaraz po Paryżu najbardziej romantyczne miejsce Rozdział I. 22:50 wyjazd z Krakowa Polskim Busem. 3h wcześniej wyjazd z domu. Wszystko punktualnie bez problemów. Przejazd bez zakłóceń. Natomiast "wyścig" pasażerów po fotel koszmarny. Jak się dowiedziałem, takie rzeczy robią tylko Polacy... O godzinie 5:30 byliśmy już na miejscu, bilety 72h na komunikację kupione. Pokój w pensjonacie BI&BI ma być gotowy ok. 13-14. Tak więc zaczynamy od wzgórza Gellert'a i tu też skończmy naszą wyprawę. Widoki świetne, przyjemne wejście, dużo uliczek, jest gdzie spacerować i biegać (masa ludzi uprawia tam jogging). Dalej kierujemy się w stronę zamku, idziemy wzdłuż Dunaju, aż dochodzimy do kolejki na wzgórze Zamkowe. Wyjeżdżamy nią na górę i oglądamy kolejne atrakcje. Następnie wędrujemy w stronę kościoła Macieja i Baszty Rybackiej. Budowle robią naprawdę wrażenie. Około godzinki 11 maszerujemy do pensjonatu, po drodze wpadając do McD na herbatkę i kawę. W BI&BI miło nas informują, że do godzinki pokój będzie przygotowany. W międzyczasie oprowadzają nas i tłumaczą co, gdzie i jak. Zmęczeni robimy sobie drzemkę. Po południu niestety pogoda się psuje i do końca pobytu mamy deszczyk. Decydujemy się jeszcze na łaźnie, wybór na dziś to Rudas. Gdy docieramy na miejsce okazuję się, że jest masa ludzi (walentynki i niedziela), dlatego rezygnujemy i ruszamy na miasto coś zjeść. Znajdujemy Oktogon i jemy ile chcemy. Tanio, smacznie, polecam Rozdział II. Wstajemy wypoczęci i ruszamy na śniadanko (bardzo pyszne). Nasz plan dzisiejszy przewiduję objazd wyspy św. Małgorzaty, Parlament, Plac Bohaterów i wszystko co po drodze napotkamy Po południu nocne zdjęcia, kolacja (Angelos Restaurant - nie polecam) i ciepła kąpiel w Széchenyi gyógyfürdő (szczerze powiem szału nie zrobiły, klimat starożytności jest, ale przy tym dużo zaniedbania. Baseny na zewnątrz fajne, wewnątrz już mniej no i nie przyjemne zapachy). Rozdział III. W ostatni dzień wyruszamy i żegnamy się z pensjonatem o 11:00. Kierujemy się na dworzec zostawić nie potrzebne rzeczy w przechowalni i ruszamy w miasto. Spacerujemy ulicą Vaci, takie dużo gorsze Krupówki. Przy okazji zaglądamy do Rock Cafe, dla maniaków muzycznych fajna sprawa. Nie odpuściliśmy sobie również zrobienia zdjęcia w jednej z najpiękniejszych restauracji w Europie - Boscolo. Na przekąskę udajemy się do słynnej Hali Targowej. Bardzo fajne miejsce na zakupy żywnościowe, pamiątki i Langosza. Po placku idziemy popływać w Gellercie i tak jak wczorajsze łaźnie tak te też jakoś nie zaskoczyły. Natomiast tutaj baseny wewnętrzne dużo lepsze. Około godzinki 20:00 wychodzimy i idziemy pożegnać się z miastem tam gdzie się z nim przywitaliśmy. Pozostaje jeszcze kolacja w Púder Bárszínház- polecam. Wcześniej chcieliśmy zjeść w polecanych na forum Frici Papa (zamknięte) oraz Szimpa Kert (wieczór chyba dyskoteki bo bramkarze stali). Powrót na dworzec i 23:45 wyruszamy w drogę powrotną. 6:50 dojazd do Krakowa. Zakończenie. Budapeszt to piękne miasto, Dunaj piękna rzeka, widoki wspaniałe i miejsca naprawdę ciekawe POLECAM !!! Krótkie podsumowanie: 1. Autobus - strasznie nie wygodny (ehh... trzeba zacząć przełamać lęk do latania), "walka" o fotel, natomiast cena, czas podróży i reszta na plus. 2. Noclegi - pensjonat BI&BI mogę polecić. Może pokoje to nie luksus, ale miła obsługa, śniadanie i lokalizacja świetna, nie mówiąc o cenie. 3. Transport na miejscu - bilet 72h fajna sprawa, nie zgubiliśmy się więc nie ma problemu, polecam metro. 4. Łaźnie - zależy co kto lubi, jeśli na zewnątrz to Széchenyi gyógyfürdő, jeśli wewnątrz to Gellert. Natomiast wolę Białkę lub Bukowinę zdecydowanie. 5. Jedzenie - Oktogon, Puder i Halę polecam, ale wszędzie dużo knajp, pewnie latem jeszcze lepiej. Ceny przyzwoite. 6. Zabytki i ciekawe miejsca - wszystko warte zobaczenia Koszty za osobę: Łączny koszt ok. 600 zł. Autobus - 120zł Noclegi - 110zł Komunikacja - ok. 65zł Łaźnie - ok. 150zł Jedzenie - ok. 150zł |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |