Autor: | Kravkrk [ 11 Lip 2016 00:18 ] |
Temat postu: | Hvala Hrvatska ! |
Jest to moja pierwsza relacja na Fly4free. Wprawdzie byłem już w kilku miejscach z których mógłbym napisać relację, jednak zawsze co mi stawało na przeszkodzie – a to lenistwo, a to lekka załamka, że ja byłem w miejscu x, dosyć popularnym, a tutaj ludzie opisują swoje podróże do Mongolii, Argentyny czy innej Australii. Stwierdzałem więc, że nie ma sensu pisać relacji, z miejsc w których zwykły użytkownik fly4free był i doskonale je zna. Chyba to było błędne myślenie, bo każda relacja (no prawie każda) jest „jakaś”, z każdej można wyłuskać coś ciekawego dla siebie, każda jest w jakiś sposób użyteczna i poznawcza. Dlatego jeszcze przed rozpoczęciem urlopu w Chorwacji założyłem sobie i postawiłem za cel, że przełamię i jak wrócę opiszę swoje (nasze w zasadzie) tam przygody. Ponadto z tego co zdążyłem się zorientować, Chorwacja mimo swojej popularności wśród Polaków, na fly4free cieszy się mniejszym zainteresowaniem niż inne „wakacyjne” kierunki (a przynajmniej jeśli chodzi o ich opisywanie w relacjach). Ale przede wszystkim zdopingowała mnie chęć sprawdzenia się, poznania Waszych opinii nt. samej wyprawy jak i stylu pisania, technicznych aspektów. Dlatego za wszystkie uwagi, nawet krytyczne będę wdzięczny, bo zapewne zaprocentują przy okazji pisania kolejnych relacji. Słowem wstępu – dlaczego Chorwacja. Do tego roku sceptycznie podchodziłem do Chorwacji jako miejsca na letni urlop. Zapewne każdy z Was ma znajomego, brata, szwagra, zięcia, teścia*(niepotrzebne skreślić) który pakuje cały majdan do samochodu i wyrusza w kilkunastogodzinną podróż na Makarską Riwierę czy jedną z wielu chorwackich wysp lub sam taką osobą jest ![]() Ponadto, jako przyzwyczajony do wylegiwania się na piaszczystych plażach, niechętnie wyobrażałem sobie siebie (i chyba zwłaszcza moją żonę) leżących na jakimś betonie czy innych kamieniach. Jak się okazało moje wątpliwości okazały się nieuzasadnione, ale o tym później. Pomysł spędzenia wakacji w Chorwacji narodził się spontanicznie, podczas siedzenia na forum (jakże by mogło być inaczej ![]() Pomyślałem, że to mogłaby być fajna przygoda, Chorwację oceniałem wysoko pod względem bezpieczeństwa jako takiego, minusem były kwestie podane powyżej, jednak ciekawość tego kierunku zwyciężyła. Pozostało mi przekonać żonę, co ku mojemu zaskoczeniu udało się bardzo szybko – „o Chorwacja, podoba mi się ta opcja, nie byliśmy tam, a znajomi mi mówili, że co roku jeżdzą do Chorwacji i jest fajnie”. Trochę jej później mina zrzedła, jak już po kupieniu powiedziałem jej, że lecimy z Berlina, a nie z Krakowa, jak zapewne pomyślała ![]() Pojawił się jeden szkopuł. Lądowanie w stolicy naszych zachodnich sąsiadów zaplanowane było na 8 35. O 9 PB wyruszał z SXF w kierunku Krakowa. Uznaliśmy, że nie taki krótki odstęp czasu to bezsensowne rozwiązanie i za duże ryzyko, dlatego wybraliśmy kurs do Wrocławia o 12 40. Jednak żyłka hazardzisty do końca we mnie nie zanikła, bo planowo we Wrocławiu mieliśmy być o 16 30, na 17 zarezerwowałem bilety do Krakowa. Z dwojga złego wolałem jednak mieć niespodziewany postój we Wrocku (może była by szansa skoczyć na baozi do pan.puha, a tak się nie udało ) niż Berlinie. Czy nam się udało ? A to dowiedziecie się później ![]() Po nieco przydługim wstępie czas na część właściwą, crem de la crem relacji. Podzieliłem ją sobie na trzy „okresy”: 1) Zadarsko-Dubrownicki 2) Brelski 3) Zadarski właściwy Okres pierwszy – Zadarsko-Dubrownicki Startowaliśmy z Krakowa – nocny kurs PB do Berlina. Z ciekawości sprawdzałem ichniejszy system rezerwacyjny by spróbować wywróżyć „dużo będzie ludzi czy niedużo”. Wyszło mi, że nie dużo bo jeszcze kilka godzin przed wyjazdem było co najmniej 9 biletów do kupienia – mówię do żony „spoko, pewnie będziemy mieli po 2 miejsca, wyłożymy się, będzie lajtowo”. Jakież było nasze zdziwienie jak na dworcu zobaczyliśmy batalion ludzi próbujących się wcisnąć do „czerwonego”. Nasze miny bezcenne ![]() I od razu zdażyła się nam śmieszna historia (w sumie trochę żałosna, ale lubie takie sytuacje niekiedy, to jest sól wyjazdów ![]() ![]() Podróż upłynęła w miarę spokojnie, w Berlinie zameldowaliśmy się 15 min przed czasem, o 6 20. Jako że lot mieliśmy o 9 było to dla nas idealne rozwiązanie, bo z SXF jeszcze nie lecieliśmy, także na spokojnie przebraliśmy się, skorzystaliśmy z łazienki i poszukaliśmy terminala na security było bardzo spokojnie. ![]() Lot do Zadaru zaplanowany był na 9. Wszystko planowo, obłożenie ok. 90 %, lot upłynął bardzo spokojnie, obydwoje odsypialiśmy te kilka godzin w PB. O 10 30 byliśmy w Zadarze. Wyszliśmy z lotniska i ….się załamaliśmy. Było ciepło, ale mżyło, chmury i grzmoty zwiastowały burzę… To nie tak miało być. Ok pogodę przyjęliśmy na klatę, „ na pewno za chwilę będzie żarówa i ładna pogoda”, pocieszaliśmy się nawzajem. Plan na Chorwację, w skrócie wyglądał tak: przylatujemy do Zadaru, wypożyczamy auto, jedziemy do Dubrovnika (koniecznie chciałem tam pojechać), tam jesteśmy 4 dni i „wracamY”, jedziemy na Makarską Riwierę do Breli na 4 dni stamtąd do Zadaru gdzie jesteśmy 3 dni i skąd wracamy z powrotem. Plan jak się okazało trochę karkołomny, pewnie planując go drugi raz nie zdecydowałbym się na coś takiego, ale wszystko było dograne więc jedziemy. Auto rezerwowałem za dobrze pośrednictwem dobrze znanego Economy Car Rental. Pierwsza rezerwacja przydzieliła nam firmę Avant Car. Był z nią jeden problem – za przejazd przez Neum, by dostać się do Dubrovnika zawołali 50 euro. Chciałem by ten wydatek był jak najbardziej ekonomiczny więc anulowałem, zarezerwowałem drugi raz, w podobnej cenie. Tym razem nie było żadnego problemu z poruszaniem się po całej UE bez opłat. Miałem do dopłaty 12 euro opłaty rejestracyjnej – tak czy inaczej 150 zł zostawało w kieszeni. Dostałem Sixt, więc tym bardziej się ucieszyłem, bo firma duża, pewniejsza. Z samym wypożyczeniem zero problemów (oprócz kolejki do okienka, ale uznałem to za dobry znak). Jak tak sobie konwersowałem z panem z Sixt, później mówię do żony, że pożyczanie auta to trochę jak kupowanie biletu na low costy ![]() ![]() Po zakupach w Zadarze, ok. 13 30 wyruszyliśmy w drogę do Dubrovnika. Żeby było ciekawiej, celowo nie chciałem jechać autostradą, wybrałem drogę dłuższą, bardziej męczącą ale widoki zdecydowanie wynagrodziły nam wszystkie trudy. Droga Jadranską Magistralą jest długa, wymagająca ale piękna. Jechałem nią pierwszy raz, więc zbytnio nie szarżowałem, bo niekończące się serpentyny nad samym morzem bez pobocza hamowały moje zapędy ![]() Podróż minęła nam w miarę spokojnie, nigdzie się nie zgubiliśmy, jedynie już pod wieczór zmęczenie coraz bardziej dawało o sobie znać. Jadąc Jadranką zdecydowanie polecam widoczki na odcinkach Szibenik – Trogir – Split, później Brela – Gradac oraz Neum – Dubrovnik, balsam dla zmęczonych podróżą oczu. ![]() ![]() ![]() ![]() Chciałem dotrzeć do Dubrovnika przed zmrokiem, jako że bazy nie mieliśmy w samym mieście tylko ok. 8-10 dalej w miejscowości Soline, koło Cavtat. Nie do końca się to niestety udało. O ile do momentu ujrzenia Dubrovnika wszystko szło gładko, tak później nadchodzący zmrok, nasze zmęczenie oraz niestety zawodność nawigacji doprowadziło do problemów z dotarciem na miejsce. Kręciliśmy się po okolicznych, poddubrovnickich wioskach a po kwaterze ani widu ani słuchu… Po kilkudziesięciu minutach bezowocnego poszukiwania, niespodziewanie przyszło wybawienie. Żona pokazała adres pewnemu lokalsowi, który bardzo zaangażował się w pomoc nam, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Wykonał kilka telefonów, nawet nieznajomość przez niego angielskiego nie była przeszkodą ![]() Plan naszego pobytu w Durovniku i okolicach zakładał dużo relaksu na plaży, pływanie w czyściutkim Adriatyku i generalny chill. Wieczorem, jak temperatura stanie się bardziej znośna jechaliśmy poznawać Dubrovnik, główna atrakcja okresu zadarsko-dubrovnickiego ![]() Cały apartament jak i przede wszystkim widok z balkonu po stokroć wynagrodził nam wczorajsze trudy. Mieliśmy też swój „kawałek nieba” czyli prywatne zejście do plaży. Mieli do niego dostęp tylko goście dwóch domów. My byliśmy jedynymi gości spośród 5 innych apartamentów, więc właściwie mieliśmy miejsce tylko i wyłącznie dla siebie . Poznaliśmy też okoliczne plaże, na których byli ludzie, ale każdorazowo nie więcej niż 20 sztuk, tłumów nie było ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A wieczorami czekał Dubrovnik…. |
Autor: | orfik11 [ 11 Lip 2016 00:49 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
Witam. Widać przybył kolejny Cromaniak. Tegoroczna Chorwacja jeszcze nas czeka a my na nią. Ładne fotki. Pozdrawiam |
Autor: | Tomlinka [ 22 Lip 2016 15:31 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
Lecimy do Chorwacji 24 sierpnia i mamy podobny plan do Waszego, więc liczymy na wskazówki z Twojej strony. |
Autor: | singielka_1976 [ 29 Lip 2016 12:15 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
@Kravkrk, czekam na ciąg dalszy, bowiem mam jak Ty: po co będę jechać do Chorwacji jak tam dzikie tłumy naszych rodaków i plaże kamieniste. W Dubrovniku byłam i nie byłam, w każdym razie wiem, że wrócić warto i generalnie Chorwacja jest krajem, który ma dużo do zaoferowania turystom.Autem na pewno się tłuc tam nie będę, poczekam na loty z KTW ![]() |
Autor: | maarcin1938 [ 29 Lip 2016 12:26 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
W zeszłym roku tez wybrałem sie do Chorwacji. Obawa przed masówką również była, ale moim zdaniem to piękny kraj. Same widoki jadąc wybrzeżem moim zdaniem są fenomenalne. Czekam na dalszy ciag relacji. |
Autor: | Kasim [ 29 Lip 2016 21:34 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
Ciekawy początek. Czekam na dalszą część. |
Autor: | gorolazik [ 04 Sty 2017 16:52 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
Świetna relacja i fotki. Aż mi się zebrało na wspomnienia ![]() |
Autor: | Maxima0909 [ 05 Sty 2017 11:11 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
planując wyjazd na Bałkany celowo i świadomie opuściliśmy Chorwację (bo tłumy), bardzo chętnie poczytam Twoją relację, żeby sprawdzić czy to był dobry ruch ![]() |
Autor: | jekyll [ 27 Kwi 2017 17:16 ] |
Temat postu: | Re: Hvala Hrvatska ! |
Czekam na ciąg dalszy ![]() |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |