Autor: | kislawa [ 19 Lis 2024 14:24 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Watek dotyczył housesittingu, nie róbmy dalej offtopu. Dostałeś komplet informacji i dalej twierdzisz ze wiesz lepiej i dalej mówisz o couchsurfingu. W świetle prawa zupełnie czym innym jest otrzymanie piwa za przysługę, a o czym innym napisanie świadczenie usług, w zamian za piwo. Natomiast nie o tym mowa, wiec zakończmy offtop. Prawo nie działa na chłopski rozum. |
Autor: | jaco027 [ 19 Lis 2024 15:03 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Jeszcze raz, inaczej bo mod uznał, że było emocjonalnie... ![]() "Podsumowując, uważajcie co mówicie na wjeździe i pamiętajcie ze jakakolwiek praca bez zezwolenia jest naruszeniem prawa." Plus "...Więc jak wiesz temat nie jest prosty i lepiej przedstawić wszystkie możliwe scenariusze...." Trudno się nie zgodzić z pierwsza częścią wypowiedzi, natomiast druga jest bardzo nieostra . Do Waszego podejscia akademickiego/teoretycznego trudno mieć obiekcje. Moim "błędem" w tej dyskusji jest uogolneinie z praktycznego punktu widzenia coachsurgingu i housesittingu. Granica nie jest ostra, a przynajmniej taka moze nie być. I nie jest to kwestia wypominanego mi tu "chlopskiego rozumu" ale braku jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zapodanie kuwety, postawienie piwa, podwiezienie samochodem/skuterem to już jest praca czy nie. IMO zależy od determinacji interpretującego. Co działa w obydwie strony. I może być użyte za, jak i przeciw delikwentowi. |
Autor: | kislawa [ 19 Lis 2024 15:23 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Rozumiem ze jesteś z tych do których musi należeć ostanie słowo i ok akceptuję to. Dodam tylko że niestety tu też srogo się mylisz każda praca (łącznie z praca zdalna, wolontariatem (dla esta), czy robieniem zarobkowo filmów na swój kanał YouTube) to naruszenie warunków ESTA i wizy turystycznej. Ze strony konsulatu: Performing any work, even for a foreign company, without a proper work visa is not allowed under the ESTA or B Visa. This is true even if the work is unpaid or the traveler is compensated by a foreign entity. Nie stosuj swojej logiki jako aksjomatu to tak nie działa, prawo jest w tej materii jednoznaczne i ani wkładanie houssittingu i couchsurfingu w jedna kategorie (mimo iz wytłumaczyłem znacząca różnicę) tego nie zmieni, ani twoje zapodawanie kuwety czy postawienie piwa. Kwestia jedynie tego jak to że będziesz się komuś opiekował domem w zamian za nocleg zostanie zinterpretowana przez urzędnika i gwarantuje Ci że zostanie odebrana zupełnie inaczej jak powiesz ze będziesz korzystał z couchsurfingu, a zupełnie inaczej że będziesz hosesitterem - dlatego przestań wrzucać te dwie kwestie do jednego wora. Autostop to nie taksówka i tu różnica jest analogiczna. Dla pozostałych: Polecam tez ciekawa publikacje na temat housesittingu (nie couchsurfingu) https://www.fodors.com/news/news/is-it- ... mmodations It’s Risky Business Immigration attorney and CEO of LegalAdvice.com David Reische says the U.S. immigration law is clear: a visitor on a tourist visa is not permitted to work or engage in any activities for which they would otherwise receive compensation, even if the amount of compensation is zero. New York-based attorney Min Hwan Ahn opines that it may be a bit of a gray area, and each case will be individually assessed at the discretion of immigration officers. Housesitting, petsitting, and couch surfing generally fall under the category of tourism or leisure activities if there is no financial compensation. “While it is not explicitly paid work, it can still be considered as providing a service in exchange for accommodation or other benefits. As such, it may be viewed as a violation of the terms of the tourist visa.” For many, it hasn’t been a problem to engage in housesitting activities on a tourist visa—after all, there are professional sitters who do this full-time without any homebase. Kelly Hayes-Raitt housesat full-time for 12 years and wrote a book on the subject, How to Become a Housesitter: Insider Tips From the HouseSit Diva. She tells us that she has always traveled on a visitor visa. “I consider housesitting to be volunteering—just as if I were traveling to volunteer to count nesting turtle eggs!” |
Autor: | jaco027 [ 19 Lis 2024 15:49 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Przestań proszę mnie oceniać i interpretować moją psyche nonstop, bo tak jak sam wspomniales...od paru postów używasz "passive-ageessive". W zapodanym przez Ciebie cytacie jasno jest podkreślone, że to jest "grey area" i że tylko MOZE byc interpretowane na niekorzyść delikwenta. Wprost nie zauważasz mojego stwierdzenia, że co do teoretycznego/akademickiego rozróżnienia zgadzam sie z Wami, tak jednak praktycznie, nie wyobrażam sobie siebie ani nikogo innego, kto przed immigration w US czy gdziekolwiek na świecie mówi, że na housitting przyjechał i będzie miał z tego korzyść finansowa aka nielegalnie pracował. ![]() Dlatego z uporem wracam do moich przykładów, bo z uporem odmawiasz odpowiedzi na pytanie, gdzie się kończy nieodplatna przysługa, a zaczyna nielegalna praca. |
Autor: | opo [ 19 Lis 2024 16:10 ] | ||
Temat postu: | Re: Housesitting | ||
tak mi się nasunęło ![]()
|
Autor: | kislawa [ 19 Lis 2024 16:13 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Ja nigdzie nie interpretuje ani nie oceniam ani Ciebie, ani Twojej psychiki. Jeśli moje określenie ze ostanie słowo musi należeć do Ciebie odbierasz jako atak to przepraszam, bazowałem jedynie na obserwacjach w tej dyskusji, ale faktycznie może pozwoliłem sobie na zbyt wiele. Staram się przytaczać merytoryczne argumenty oraz źródła tak aby w pełni opisać temat. Nie odmawiam odpowiedzi, kilka postów wcześniej opisałem Ci na czym polega różnica. Ale ok powtórzę dla utrzymania porządku dyskusji: Czym innym zaaferowanie flaszki/wynagrodzenia w zamian za to ze ktoś zrobił cos dla nas (zawsze ta osoba może odmówić przyjęcia) , a czym innym jest wymaganie flaszki/wynagrodzenia za to że komuś to wykonamy bo tu już mamy umowe na "wynagrodzenie za usługę". I jasne zgadzam się z Tobą i również sobie nie wyobrażam ze ktoś będzie krzyczał na lotnisku ze przyjechał zajmować się kotem w zamian za nocleg. Ale z jednej strony dlaczego ma to ukrywać skoro to legalne? A z drugiej strony jednak (uwaga dowód anegdotyczny bez wpływu na dyskusje) sam znam przypadek gdzie babcia wjeżdżając na esta powiedziała urzędnikowi (wiem bo byłem tłumaczem) że przyleciała opiekować się dziećmi syna i została skierowana na secondary bo w opinii urzędnika nie powinna być wpuszczona do usa (gdyż nie do tego służy esta). I jakby tu jest moje clue to że tobie się cos wydaje to nie znaczy ze tak jest, dlatego nie warto spłaszczać tematu ani sypać ogólnikami, bo ktoś potraktuje twoją interpretacje jako pewnik. Szczególnie ze Twoje przykłady dotyczą couchsurffingu który jest kompletnie czymś innym. Wiec tak housesitting jest szara strefą. A praca na bez zezwolenia jest jednoznacznie nielegalna. Wnioski i interpretacje proponuje zostawić innym. edit: Chyba że jesteś prawnikiem imigracyjnym, to daj znać, nie będę wtedy kwestionował twoich kompetencji w tym temacie i zrewiduję swoją wiedzę. |
Autor: | jaco027 [ 19 Lis 2024 17:17 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
I powoli dochodzimy do konsensusu i mam wrazenie, ze nie roznimy sie za bardzo (albo wcale) w ocenach. Aczkolwiek pewnie dla dzielenia wlosa na czworo moznaby jeszcze podrazyc temat... ale po co to komu ![]() Tematy wycieczek osobistych mozemy juz uznac za zamkniete... Wole taka dyskusje na argumenty i wzajemne przekonywanie sie, niz... prosby o przeprosiny ![]() PS. anegdotycznie, tez mialem do czynienia z secendary w US i jak to juz kiedys opisywalem na forum... mozna legalnie wjechac do Wujka Sama bez paszportu i bez wizy... bo nie tylko liczy sie litera prawa, ale tez jej/go stosowanie. Dlatego mam takie silne przekonanie (nie namawiajac nikogo do lamania prawa), ze koniec koncow ostatecznie wszystko zalezy od czlowieka. Zarowno tego bedacego podmiotem akcji, jak i interpretujacego ta akcje. PS. nie jestem zadnym urzednikiem/prawnikiem (imigracyjnym) i raczej mi daleko do tego, pozostawie dalsze dywagacje innym. |
Autor: | bigosm [ 02 Gru 2024 16:42 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
W takim razie wszyscy jutuberzy nagrywający z USA także są na wizie pracowniczej? Przecież oni korzyść finansową w porównaniu do takiego "Housesittingu" mają o wiele większą. |
Autor: | Przemm [ 02 Gru 2024 17:16 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Trudno odpowiedzieć jaki jest status tych wszystkich youtuberów. Niektórzy mogą mieć obywatelstwo amerykańskie, w tym podwójne, mogą mieć status rezydenta i prawo pracy na terenie USA . Znałem i znam niejednego Polaka, którzy tacy byli, tzn. uzyskali tzw. zieloną kartę dzięki losowaniu albo jego przodek kiedyś wyemigrował do USA i otrzymał tamtejsze obywatelstwo i dzięki temu on miał prawo uzyskać wizę emigracyjną a potem zostać rezydentem. Jednak faktycznie ci youtuberzy mogą być też jako turyści. Ale nawet będąc jako turyści, to pytanie, czy nagranie filmów na terenie USA a zmontowanie i opublikowanie po wyjeździe też oznacza działalność zarobkową podczas pobytu niedozwoloną dla turystów, czy jednak nie? Pytanie o youtuberów i legalność ich działalności dotyczy nie tylko USA ale też innych krajów, o ile wjechali tam jako turyści a nagrywają i publikują filmy w ramach swojej działalności zarobkowej. |
Autor: | bigosm [ 02 Gru 2024 17:34 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Rozumiem, ale USA w temacie jakiejkolwiek pracy zarobkowej u siebie jest wyjątkowo wrażliwe stąd pytanie. Dajmy na to taka Kambodża może i formalnie też tego zakazuje na wizie turystycznej ,ale nikogo nie ściga. Zarobki z monetyzacji w porównaniu do takiego Housesittingu to jest dużo większy przychód stąd pytanie. Takie vlogi jak podrozewojonika, poloprzywarski, maciejje, vlogcasha i wiele wiele innych nie mają ani obywatelstwa ani rezydencji ani zielonej karty i wjeżdżają o czym sami mówią na wizie turystycznej bądź escie i nie mieli problemów z ponownym wjazdem a vlogi wrzucają będąc jeszcze na terenie USA.... |
Autor: | Michal Grabowski 1 [ 02 Gru 2024 17:52 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Co do Youtuberów to ostatnio gość z kanału "Motobieda" wjeżdżał z Kanady do USA Polonezem (planuje nim dojechać do Panamy btw.). Na granicy jak oficer spytał się go czym się zajmuje w Polsce i co będzie robił w Stanach (odpowiedź brzmiała że będzie kręcił filmy na YT z tej wyprawy) odesłali go z powrotem do Kanady. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji był powrót do Polski i zrobienie wizy dziennikarskiej, na której mógł ponownie wjechać do USA. Więc według rozumienia Amerykańskiego oficera wjazd w celu kręcenia filmów na Youtube i późniejszych czerpania korzyści z kanału to zarobek i ESTA/wiza turystyczna nie przejdzie. |
Autor: | Przemm [ 02 Gru 2024 18:46 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Jeśli osoba, która publikuje relacje w środkach masowego przekazu jest dziennikarzem, to ta definicja może obejmować też tzw. youtubera. Od jednego słyszałem, że w świetle prawa jest dziennikarzem i obowiązuje go prawo prasowe ale to była tylko jego opinia, nie zamierzam polemizować i wykazywać, czy miał rację, czy nie. Co prawda inaczej może być to w USA a inaczej w Polsce. A co do wspomnianych Wojowników czy Polo Przywarskiego, to o ile kogoś to frapuje, to można zapytać konsulat - dając jako przykład ww - czy osoba chcąca kręcić filmy i publikować je podczas czasowego pobytu w USA może to robić wjeżdżając jako turysta (ESTA czy wiza turystyczna) czy potrzebuje odpowiedniej wizy. Chyba w konsulacie powinni wiedzieć i te kwestię rozstrzygnąć. Jeśli potwierdzą, że można albo nie, to będzie to przydatna informacja. |
Autor: | bigosm [ 02 Gru 2024 19:39 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Skoro tu jest mowa, że nawet do Housesittingu formalnie potrzeba wizy pracowniczej to chyba również jest tak w przypadku dochodów z jutuba, które bywają ogromne . Taki np. maciej je: https://www.youtube.com/@maciejje Jest w Stanach co najmniej dwa razy w roku i wjeżdża na escie - żadnych problemów nie ma a filmy publikuje z każdego wyjazdu. Swoją drogą : ile kosztuje wiza dziennikarska i czy do jej załatwienia nie jest potrzebne to aby pracować w redakcji radia, gazety czy telewizji? |
Autor: | vincenz [ 03 Gru 2024 08:21 ] |
Temat postu: | Re: Housesitting |
Youtuberzy wjeżdżają do USA bez problemu bo nikt nie przeczesuje internetu i nie śledzi każdego z osobna. Podkablujcie do odpowiednich służb jednego czy drugiego i już pewnie nie wjadą. |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |