Dzień 9
Aparat już wyczyszczony! Dziękuje za zwrócenie uwagi, próbowałem już wcześniej to naprawić, ale jak widać nie skutecznie
Na pierwszym zdjęciu jeszcze jest widoczna plamka! Jest to ostatni wpis, ponieważ jutro został tylko powrót do Warszawy. Mam nadzieje, że relacja chociaż trochę się spodobała. Komentarze oczywiście mile widziane 
Wieczorny spacer po Bergamo
Nie będę zbyt wiele pisał o odlocie z Marrakeszu. Trochę nam się poszczęściło, bo przy nadawaniu bagażu nie było kolejki.
Kobiety i mężczyźni mają osobną kontrole bezpieczeństwa. Po przejściu kontroli poszliśmy w stronę okienek, gdzie sprawdzali paszporty i kartki, które trzeba było wypełnić wcześniej (te same są przy wjeździe do Maroka). Kolejka była nieludzko długa, ale nagle podszedł jakiś ochroniarz i utworzył nową kolejkę
Oczywiście wszyscy co byli z tyłu biegiem tam popędzili. Nam również się udało 
Po około 3 godzinach wylądowaliśmy na Malpensie. Do Bergamo pojechaliśmy Orioshuttle.
Wieczorem poszliśmy na spacer po Bergamo. Było nawet dużo Polaków
Poniżej zdjęcia:
Wie ktoś co to za lotnisko?