Autor: | MaSell [ 27 Mar 2013 00:20 ] |
Temat postu: | Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Witam Jakiś czas temu wpadłem na pomysł odwiedzenia kilku państw, między innymi Egiptu, Jordanii oraz Izraela. Jako, iż są to kraje leżące blisko siebie, wpadłem na pomysł żeby nie tracić urlopu na latanie tam i spowrotem i połączyć to wszystko w jeden wyjazd. Podobnie kiedyś zrobiłem z Kanarami, przyleciałem na Teneryfę i drogą morsko - lądową dostałem się na Lanzarote zwiedzając po drodzę Gran Canarię oraz Fuerteventurę. Ale ja nie o tym ![]() Po dłuższym rozeznaniu wpadłem na taki pomysł: Tani dolot do Genewy (np Wizzem przez Budapeszt czy Easyjetem z Berlina), z której za groszę przedostałem się Easyjetem do Egipskiej Hurghady i powrót z Tel Avivu tą samą linią do Manchesteru, z którego łatwo i tanio można dostać się spowrotem do domu. Wszystkie loty kosztowały mnie około 450zł. W Genewie pojawiłem się w mroźny styczniowy poranek. Odlot do Egiptu miałem po dokładnie 24h i 5minutach, więc spędziłem ten czas na zwiedzeniu tego szwajcarskiego miasta. Żeby było ciekawiej, postanowiłem nie wydać ani jednego Franka szwajcarskiego. Udało się ![]() Do Hurghady dotarłem o zachodzie słońca. Piękny widok nad pustynią. Szybki zakup wizy - płaciłem funtami brytyjskimi, wiza opłacona w dolarach, dostałem reszty 1 euro - Egipt wita gości ![]() ![]() ![]() Miasto samo w sobie nieciekawe, typowy turystyczny kurort. Trzeba było jak najszybciej uciekać. Nie bez problemów odnalazłem 'dworzec' autobusowy, z którego miałem odjechać nocnym autobusem do Luxoru. Według rozkładu odjeżdzał o 1:30, według sprzedawcy biletów (który mi biletu sprzedać nie chciał) o 1:00, przyjechał ok 3:00. Afryka wita gości ![]() Luxor nie bez powodu jest nazywany światową stolicą zawracania głowy. Jeszcze nie wysiadłem z autobusu, a już naganiacz się do niego wpakował i chciał mnie zabrać do hotelu swojego 'best frienda'. Na każdym kroku, bez chwili wytchnienia, probowano wszystkiego, zeby wyciagnąć ode mnie egipskie funty. Od taksówek, łódek pływających po Nilu, przejaźdzek dorożką po płacenie za chodzenie po chodniku! Przez dwa dni w Luksorze zążyłem się zrazić do Egipcjan i Egiptu, nie ufać zupełnie nikomu oraz odwiedzić kilka ciekawych miejsc. Dolina Królów, Temples of Karnak, Temple of Luxor, Temple of Hatshepsut, piekna promenada czy uliczny targ to miejsca z pewnościa godne odwiedzenia. Z przyjemnością wybralem się na dworzec po bilet na nocny pociąg do Kairu. Niestety w każdym okienku odmawiano mi sprzedaży biletu, nawet po interwencji Egipcjanina z inforamacji turystycznej! Musiałem kupić droższy, sypialniany pociag dla turystów. Trudno, przynajmniej dotrę z samego rana do Gizy. Tak się jednak nie stało. Nad ranem, pociąg się zatrzymał w połowie trasy i przez ponad godzinę stał w miejscu. Okazało się, że poprzedni pociąg (ten którym chciałem jechać!) wykoleił się, w wypadku zgineło 19 osób! Szybko 'przepakowano' wszystich turystów do autobusu rządowego, który miał nas zawieść na miejsce. Po tym jak wszyscy wsiedli kierowca powiedział: płacicie, albo nie jedziemy! Nikt nie chciał zapłacić, więc wyrzucono wszystkie torby z luku bagażowego ![]() Przy samym wejściu do kompleksu piramid powtórka z Luxoru. Probowano mi sprzedać absolutnie wszystko, od pozwolenia na wsponanie się po piramidach, po wielbłąda o imieniu Oskar, a ręcę po pieniądze wyciagali wszyscy, łącznie ze strażnikami chcącymi robić mi zdjęcia. Udało mi się uciec od tego zgiełku, wejść do środka największej piramidy i sprawdzic czy Sfinks rzeczywiście nie ma nosa. Następnego ranka czekała mnie długa wyprawa - przez cały półwysep Synaj aż do przejścią granicznego w miejscowości Taba z Izraelem, przemieszczenia się do granicy z Jordanią, gdzie miałem nocleg. Wszystko było do wykonania w jeden dzień. Teoretycznie. Przy okienku z biletami usłyszałem, że turystom biletów do Taby nie sprzedają. Nikt nie był w stanie powiedzieć dlaczego. Mogę pojechać na około, do Dahab, tam dotrę na 15, a o 16 jest inny bus do Taby. No dobra, jedziemy. Podróż trwała nieco dłużej, bo zamiast o 15 dotarłem na miejsce o 19. Mogłem zostać na noc w Dahab rujnując cały plan, albo wybrać się dzieloną taksówką w stronę granicy. Wybrałem opcję nr 2, z tymże byłem jedyną osobą która chciała tam dziś jechać ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Wszystko to spowodowało kilkugodzinne opóźnienie, wiec świadomie zdecydowałem się ominąć pustynię Wadi Rum, szybko poszedłem na pomost w jordańskiej Aquabie, zeby zobaczyć panoramę z widokiem na 4 państwa jednocześnie - Egipt, Izrael, Jordanię i Arabię Saudyjską. Po obejrzeniu portowego miasteczka pojechałem nie bez problemów bezpośrednio do Wadi Musa. Ciekawostką był zalegający śnieg w niemałych ilościach ![]() Po dwóch ekscytujacych dniach pojechałem dalej na północ, do Ammanu. Miasto nie powala na kolana, ale można mu poświęcić jeden dzień. Widok z Cytadelii na całe miasto w trakcie nawoływania z meczetów do modlitwy to coś co zdecydowanie warto zobaczyć i usłyszeć, piorunujące wrażenie! Następny cel, granica z Izraelem. Bez problemu tam się dostaje, opłacam 5 dinarów taxu i tym razem bez zbędnych pytań dostaję się ponownie do Izraela. Szybki przejazd i już jestem przy murach Świętego Miasta. Zostawiam rzeczy w hostelu i wyruszam na podbój Góry Oliwnej, z której jest ładny widok na starą część Jerozolimy. Przez kolejne dni zwiedzam miasto i jego okolicę, udaję się na kilkugodzinny wyjazd do miejscwości Ein Gedi, nad Morze Martwe [edit koncentrator], w którym pomimo stycznia jest kąpię. Bardzo dziwne wrażenie jak woda wypycha całe ciało do góry, polecam każdemu spróbować. Nie mogło oczywiście zabraknąć foto z puszką izraelskiej coli ![]() Ostatniego dnia jadę do Tel Avivu. To już zdecydowanie Europejskie miasto, naprawdę ciężko uwierzyć że jest się w Azji. Nowoczesna zabudowa, sklepy znanych marek, cywilizacja można rzecz. Po południu wyruszam pociągiem na lotnisko, po kilku kontrolach (łącznie z pytaniem czy nie mam bomby w plecaku!) wsiadam do samolotu do Manchesteru. Brr, jest bardzo zimno, popaduje śnieg. Spora odmiana. Spędzam kilka godzin zwiedzając centrum miasta i starą bibliotekę, żeby wieczorem udać się w ostatni odcinek podróży - prosto do domu ![]() Podczas tego wyjazdu wiele się nauczyłem. Podróże nie zawsze są piekne i łatwe, trzeba mieć oczy dookoła głowy cały czas. Nie warto takze planowac wszystkiego na styk jadąc do krajów nie do końca rozwiniętych ![]() Podsumowując: 6 kilo plecak, 5 państw, 4 coś tam, 3 kontynenty, 2 tygodnie, 1 przygoda ![]() Całkowity koszt tj przelot, transport na miejscu, noclegi, jedzenie, bilety wstępu to około 2300zł za 15 dni. |
Autor: | adriano84 [ 27 Mar 2013 00:44 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
wow! ![]() Świetna relacja - super zdjęcia. |
Autor: | zellchen [ 27 Mar 2013 10:02 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
To dopiero miałeś przygody! Podziwiam za odwagę i cierpliwość. Świetna relacja! Info przydatne:) |
Autor: | Grzegorz40 [ 27 Mar 2013 10:42 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Masz szczęście, że cię nie wpuścili do tego pociągu w Egipcie. Świetny pomysł na wycieczkę, fajna relacja. Super zdjęcia: z Genewy, z zamiataczami w Luskorze, z wielbłądem i kozami w Petrze; w sumie to z wielbłądem podobało mi się najbardziej ![]() |
Autor: | Gregggor [ 27 Mar 2013 11:12 ] |
Temat postu: | Odp: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Swietnie sie czyta - pisz wiecej relacji ze swoich podrozy! I dobrze ze szczesliwie wrociles. |
Autor: | m3lm4k [ 27 Mar 2013 12:43 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Jak wyzej: rob czeste podroze i opisuj na f4f - przyjemnie sie czyta ![]() |
Autor: | Andi [ 27 Mar 2013 13:33 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Bardzo fajna relacja, super fotki. |
Autor: | hank [ 27 Mar 2013 15:26 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Świetna relacja, można wiedzieć czym robione fotki? |
Autor: | jedrus [ 27 Mar 2013 15:45 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
hank napisał(a): Świetna relacja, można wiedzieć czym robione fotki? Wykonano za pomocą urządzenia: Panasonic Model urządzenia: DMC-GF2 ![]() |
Autor: | gozdzikowa [ 27 Mar 2013 16:02 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Jak pisałeś o morzu to chyba Ci Martwe chodziło prawda? Poza tym to relacja super, ja mimo tych wszystkich natrętów kocham Egipt ![]() |
Autor: | dziwnyprzypadek [ 27 Mar 2013 16:03 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Popieram:) Super się czyta, częściej relacjonuj ![]() |
Autor: | KarolinaKarolina [ 27 Mar 2013 16:08 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Świetna relacja, fajnie że dodałeś to podsumowanie. Myślałam o takiej podróży właśnie w tej kombinacji, teraz wiem, że to dobry pomysł ![]() |
Autor: | silazak [ 27 Mar 2013 16:15 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Podziwiam odwage . Relacja bardzo ciekawa , zdjecia superr . Ja tak na przekor poprzednikom powiem , ze utwierdziles mnie tylko w moim przekonaniu , ze do Egiptu nigdy nie pojade ![]() |
Autor: | hank [ 27 Mar 2013 16:19 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
jedrus napisał(a): Wykonano za pomocą urządzenia: Panasonic Model urządzenia: DMC-GF2 ;) Heh, dzięki. Sprawdziłem tylko pierwsze zdjęcie, było puste :) |
Autor: | Han Solo [ 27 Mar 2013 17:41 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Super relacja, super przygoda! A nie uzupełnisz jej o jeszcze parę ciekawych fotek? O wielu miejscach tylko wspominasz. |
Autor: | MaSell [ 27 Mar 2013 17:59 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Więcej zdjęć? Proszę bardzo: https://picasaweb.google.com/1095849159 ... hdG_nOrifQ https://picasaweb.google.com/1095849159 ... uTemoDmmwE https://picasaweb.google.com/1095849159 ... Yy20JeKwwE https://picasaweb.google.com/1095849159 ... aqarMj93QE https://picasaweb.google.com/1095849159 ... aXglILY0gE m3lm4k napisał(a): Jak wyzej: rob czeste podroze i opisuj na f4f - przyjemnie sie czyta ![]() Następna podróż za 4 tygodnie, jednak na pewno będzie mniej przygód, wystarczy mi mocnych wrażeń na jakiś czas. Z opisywaniem jest problem, zawsze ciężko mi się do tego zabrać ![]() hank napisał(a): Świetna relacja, można wiedzieć czym robione fotki? Panasonic GF2 - 14mm 2.5 oraz 14-42mm 3.5-5.6, zdjęcia bez żadnej obróbki na komputerze, poza pomniejszeniem. gozdzikowa napisał(a): Jak pisałeś o morzu to chyba Ci Martwe chodziło prawda? Poza tym to relacja super, ja mimo tych wszystkich natrętów kocham Egipt ![]() Oczywiście Morze Martwe ![]() dziwnyprzypadek napisał(a): Popieram:) Super się czyta, częściej relacjonuj ![]() Na Kanarach za dużo się nie działo: kilka dni na wyspie, odwiedzenie miejsc wartych uwagi, przeprawa na kolejną wyspę. I tak cztery razy ![]() KarolinaKarolina napisał(a): Świetna relacja, fajnie że dodałeś to podsumowanie. Myślałam o takiej podróży właśnie w tej kombinacji, teraz wiem, że to dobry pomysł ![]() Trzy tygodnie to dobry pomysł, ja miałem tylko 15 dni wolnego i musiałem to jakoś upchać omijając kilka miejsc które chciałbym zobaczyć. Trudno, jak następnym razem zawitam w tamtych rejonach będzie kilka nieznanych miejsc do odwiedzenia ![]() silazak napisał(a): Podziwiam odwage . Relacja bardzo ciekawa , zdjecia superr . Ja tak na przekor poprzednikom powiem , ze utwierdziles mnie tylko w moim przekonaniu , ze do Egiptu nigdy nie pojade ![]() Egipt byłby naprawdę super, gdyby nie Egipcjanie. A to zazwyczaj od ludzi zależy czy dane miejsce jest zaliczane do tych fajnych czy mniej fajnych. Bez przesady z tą odwagą ![]() ![]() |
Autor: | Pacjonek [ 27 Mar 2013 18:05 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
KarolinaKarolina napisał(a): Świetna relacja, fajnie że dodałeś to podsumowanie. Myślałam o takiej podróży właśnie w tej kombinacji, teraz wiem, że to dobry pomysł ![]() Ale to chyba nie chcesz sama? |
Autor: | charisma [ 27 Mar 2013 19:01 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Pięknie to wszystko opisałeś ! Gratuluję podróży pełnej przygód. KarolinaKarolina -też chętnie bym się wybrała w taką wyprawę, ale bez męskiego oparcia ![]() ![]() ps mam nadzieję że po tylu dobrych słowach uznania następnym razem znajdziesz czas, ochotę no i motywację aby opisać swoje wakacje! Pamiętaj że masz tu już kilku stałych czytelników, a ja będę jednym z nich ! |
Autor: | ewaolivka [ 27 Mar 2013 20:24 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Powtórzę za innymi-super napisane i fantastyczne zdjęcia! Zazdroszczę, choć trochę zbyt ekstremalne warunki (jak dla mnie). Podróżuj, fotografuj i dziel się z innymi. pozdrawiam! E. |
Autor: | koniuszko [ 27 Mar 2013 23:30 ] |
Temat postu: | Re: Egipt/Jordania/Izrael, styczeń 2013 |
Planuje właśnie taki wypadzik tzn Izrael,Jordania,Egipt na wrzesień...mam kupiony lotowski bilet do Tel Avivu na 4 wrzesnia, powrót 19...jakby ktoś miał ochotę się przyłączyć zapraszam, zawsze będzie raźniej:) |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |