Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Death Road bike
death-road-bike,670,59312
Strona 1 z 2

Autor:  luuk [ 12 Lis 2014 17:15 ]
Temat postu:  Death Road bike

Czy ktos z Was robil ta atrakcje i czy macie jakies biuro do polecenia ?
Jakie wrazenia ?

Autor:  jacek96 [ 12 Lis 2014 17:52 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Wrazenia bardzo dobre, choc jak ktos jezdzi na rowerze, to trzeba pokombinowac,by poczuc adrenaline, bo ma przodzie jedzie przewodnik i z tylu.
Na szczescie w naszej grupie bylo dwoch sprawnych inaczej Zydow, ktorzy mocno odstawali,wiec chwile z nimi jechalem, a potem gonilem grupe :)
Jeden z Zydow zreszta mial czolowke z autem i pojechal wczesniej do szpitala.
Po drodze mnostwo krzyzy,oraz gwiazd dawida (to zapewne turysci, ktorzy juz nie wrocili do ziemi swietej).
Warto sie wybrac, choc z tego co pamietam to ok.100$ yrzeba zaplacic.
Mam chyba w domu namiar na agencje,ale dopiero za miesiac moge podac.

Autor:  namteH [ 12 Lis 2014 17:54 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

a jechać samemu nie można?

Autor:  jacek96 [ 12 Lis 2014 18:08 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Mozna, ale trzeba wypozyczyc dobry rower i osprzet(ochraniacze,rekawice,ubior,kurtka,kask,itp),to tez koszt,poza tym jest to kilkadziesiat kilometrow od.miasta,wiec dojazd z rowerem tez koszt. Powrot z zadupia,gdzie przejezdza jedno auto na godzine ( nie wiem zreszta,jak udalo sie temu Zydowi,akurat w niego trafic). Poza tym robia fotki i krotki film i zgrywaja po przyjezdzie plytke,oraz koszulke daja, sa jakies pamiatki z przygody.
Na koniec zapraszaja na smaczny obiad i cos do picia, w fajnym miejscu, w formie bufetu.
Na gorze jest zimno, a na dole goraco.

Autor:  luuk [ 12 Lis 2014 23:07 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

My prawdopodobnie skorzystamy z tej firmy, maja niezle opinie oraz wygladaja profesjonalnie http://www.vertigobiking.com/

A tu filmik dla zainteresowanych


Autor:  kryvan [ 08 Gru 2014 15:27 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Można samemu, - albo wypożyczyć rower na własną rękę albo jechać na swoim. Ja byłem na składaku, który zabrałem z Polski. Dało radę. Najpierw 20bolivianos za wjazd na El Cumbre colectivo, a później 20 bolivianos za stopa złapanego od mostu na dole Drogi Śmierci do La Paz. Jeszcze opłata za utrzymanie drogi śmierci - o ile dobrze pamiętam 35 bolivianos https://www.facebook.com/video.php?v=941030495924327&set=vb.752238688136843&type=2&theater

Autor:  luuk [ 04 Sty 2015 17:29 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

luuk napisał(a):
My prawdopodobnie skorzystamy z tej firmy, maja niezle opinie oraz wygladaja profesjonalnie http://www.vertigobiking.com/

A tu filmik dla zainteresowanych



Bylem, wrocilem, skorzystalem z firmy ktora wspomnialem we wczesniejszym poscie.
Jak najbardziej jestem zadowolony.
Widoki niesamowite.
Najwiekszym minusem calej wycieczki byla dla mnie predkosc zjazdu - nie mala :-)

Autor:  maxima [ 19 Sie 2015 14:13 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

a rezerwowaliście wcześniej czy szukaliście na miejscu w La Paz?
jaka jest cena, bo na www nie mogę znaleźć? czy oni zabierają wszystkich z hoteli, czy trzeba samemu stawić się na miejsce zbiórki?

Autor:  travelIsFUN [ 19 Sie 2015 15:21 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

W moim przypadku szukalem juz przed wyjazdem do La Paz, mozna tez wybrac sie osobiscie do biura dzien przed. Najlatwiej poprzegladac tripadvisor w tym temacie. Bylem w kontacie mailowym z dwoma biurami etc. Co do cen to nie pomoge, bylem jakos tak w 2012. Ostatecznie zdecydowalem sie na http://www.vertigobiking.com/ calkiem fajnie wypadlo i polecam. Wyjazd byl z hostelu (chyba nawet mnie odebrali) grupa okolo 20osob, wjazd na gore 4700m busem i zjazd do doliny. Warto wypytac o wszystkie szczegoly, co wyprawa obejmuje, posilki atrakcje etc. Co do samego zjazdu to sugeruje byc wypoczetym, zjazd jest przyjemny i bezpieczny ale po 3 godzinach jazdy to dosc normalne, ze zdarza sie stracic koncentracje i stracic panowanie nad rowerem (droga czasami jest dosc wyboista). Ogolnie to super atrakcja i napewno jak bede jeszcze w LaPaz to wybiore sie na ten zjazd ponownie! Pozdrawiam!

Autor:  maxima [ 19 Sie 2015 16:19 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

W vertigo aktualna cena podają 540 BOB + wstep do parku 25 BOB

Autor:  erica_kane [ 17 Sty 2016 21:30 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Hej,

my w styczniu 2016 skorzystaliśmy z Altitiude Adventures. http://www.altitudeadventures.com.bo/
Polecam, fajne chłopaki, dobry sprzęt i organizacja. Może nie pilnują jakoś super uczestników (co jest trudne jak grupa się rozwlecze), ale zawsze jest przewodnik, który zbiera tych wolniejszych i naprawia sprzęt. Pierwszy w dolnych partiach jak widzi, że grupa ma kilku śmiałków, to pozwala sobie na odrobinę szaleństwa i można się pobawić. Albo jechać spokojnie w środku grupy.
Sprawdzają sprzęt wszystkich na każdym postoju. Dają ubrania ochronne z prawdziwego zdarzenia, wszystkie ochraniacze i pełne kaski. Widziałam grupy po drodze, który miały tylko cienkie kurteczki wiatrówki lub kamizelki dla rozpoznania swojej grupy i żadnych ochraniaczy na kolana i łokcie.

Są trzy rodzaje rowerów do wyboru, wszystkie mają co potrzeba do zjazdów czyli tarczowe hamulce, różnią się tylko stopniem amortyzacji.
- podstawowe za 490 bol
- rower z firmy Transition - za 600 bol
- rower ze Specialized - 650 bol.
My wybraliśmy za 600 i było spoko. Też się płaci za wstęp do parku.
Na każde 5 osób jest jeden przewodnik, w grupie nie więcej niż 10-12 osób, dwóch przewodników i jeden od zdjęć.
Na górze zimno, na dole dużo cieplej. Warto ubrać się na cebulkę i po drodze rozbierać i zostawiać ubrania w busach, które podążają za grupą i jest do nich dostęp na przystankach.
Koszulki mają fajny desgin. Większośc agencji jeździ do tego samego miejsca na lunch i niewielki hotelowy basen.

Autor:  niewielki [ 08 Lut 2016 16:05 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Jeżeli ktoś miał styczność z rowerem górskim po górskich szlakach, to death road nie zrobi na nim dużego wrażenia.
Wąskie single tracki w beskidach potrafią dać więcej adrenaliny niż death road.

Jednak jeżeli ktoś ma budżet, to oczywiście warto próbować.

Autor:  zolty [ 31 Sie 2016 00:44 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Jak wygląda ubezpieczenie na Death Road? Agencje mają coś w cenie? Bo patrząc po ubezpieczeniach turystycznych, to ciężko będzie wytłumaczyć, że zjazd rowerem drogą śmierci to nie "sport wysokiego ryzyka lub wyczynowy" a takie opcje mocno podbijają cenę.

Chyba że ktoś ma pomysł, jakie wziąć ubezpieczenie turystyczne, żeby obejmowało death road i nie kosztowało tyle co bilet lotniczy. Przerabiał ktoś na przykład wzięcie normalnego ubezpieczenia na 4 tygodnie + dodatkowo drugie ubezpieczenie turystyczne z opcją sportów wyczynowych tylko na 2-3 dni w czasie tych 4 tygodni (wtedy kiedy mniej więcej będę potrzebował)?

Autor:  luuk [ 31 Sie 2016 08:45 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Ja zrobilem tak, ze na caly wyjazd mialem normalne ubezpieczenie a na dzien w ktorym wiedzialem, ze bedzie zjazd wykupilem sobie u ubezpieczyciela full opcje obejmujaca sporty extremalne.
Za dwa miesiace ponownie planuje zjazd ta droga i zrobie dokladnie tak samo.

ps. dla mnie jesli chodzi o ryzyko takiego zjazdu to nie wysokosc a predkosc z jaka odbywa sie ten zjazd - mowiac delikatnie dosc szybko sie zjezdza

Autor:  jacek96 [ 31 Sie 2016 09:15 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Moim zdaniem nawet nie prędkość, ale niedostosowanie jej do swoich umiejętności i doświadczenia moze stanowić największy stopień ryzyka.
Prędkość można regulować hamulcami, które sa sprawne przy wypożyczanych rowerach :)

Autor:  maxima [ 31 Sie 2016 09:46 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Ja tam nie miałam żadnego extra ubezpieczenia na ten dzień - trasa nie jest straszna, chyba, że ktoś chce ją pokonać z prędkością 100km/h, ale opiekunowie raczej nie pozwolą, no i nie da się tego osiągnąć na krótkich odcinkach, bo przerwy są dość często.
Jeśli ktoś nie będzie sprawdzał swoich możliwości i "kozaczył" to raczej nic się nie stanie.

Autor:  jacek96 [ 31 Sie 2016 09:59 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Ogólnie tak, jednak jak ktoś nie potrafi jeździć na rowerze, to moze niech sie nie napina, by mieć fotę na fb, bo to moze być jego ostatnia fota.
W mojej grupie dwóch kolesi z Izraela nie potrafiło jeździć i pomimo ślamazarnej jazdy jeden wjechał na auto z naprzeciwka, choć ruch jest znikomy. Mojzesz miał wtedy dzień do żartów ;)

Autor:  niewielki [ 31 Sie 2016 10:03 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Jeżeli chodzi o kwestie ubezpieczenia:
Kiedyś była możliwość wykupu ubezpieczenia do wycieczki na death road. Jednak to zamierzchłe czasy.
Aktualnie na miejscu nie da się go wykupić w żadnej z agencji.

Jedyna możliwość, to dokupienie ubezpieczenia od sportów ekstremalnych np. w polskich towarzystwach ubezpieczeniowych. Pamiętajcie, że jeżeli jesteście już poza granicami kraju, jest pewien okres karencji od którego działa ubezpieczenie (zwykle kilka dni).

Autor:  maxima [ 31 Sie 2016 11:00 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

jacek96 napisał(a):
Ogólnie tak, jednak jak ktoś nie potrafi jeździć na rowerze, to moze niech sie nie napina, by mieć fotę na fb, bo to moze być jego ostatnia fota.
W mojej grupie dwóch kolesi z Izraela nie potrafiło jeździć i pomimo ślamazarnej jazdy jeden wjechał na auto z naprzeciwka, choć ruch jest znikomy. Mojzesz miał wtedy dzień do żartów ;)


Odważnie jak ktoś nie potrafi jeździć na rowerze i pcha się na taką wycieczkę :shock: :shock: :shock:
Jak ktoś chce zobaczyć drogę, to można ją tez przejechać w busiku za rowerzystami.
U mnie w grupie tez była dziewczyna, co po krótkim zjeździe uznała, że to nie dla niej i do końca już jechała w busie.

Warto tez pamiętać, że warunki pogodowe na całej trasie moga być diametralnie różne. Byłam ok 10 listopada. U góry najpierw było pochmurno, potem lało i bez gogli nic nie widziałam, potem przestało, ale widoki zasłaniały mgły. Było też stosunkowo zimno. Na szczęście mają na wyposażeniu stosowne stroje, kurtki, peleryny, gogle.
Na dole za to słoneczko i upał, że trzeba było się rozbierać ;)

Autor:  AJAJ [ 06 Wrz 2017 15:47 ]
Temat postu:  Re: Death Road bike

Jak dla nas najsłabszy punkt całego pobytu w Boliwii. Jeśli ktokolwiek choć trochę jeździ po górach to raczej wrażenia nie zrobi. Dziesiątki innych dróg w Peru i Boliwii, które były bardziej niebezpieczne.

Raczej nie zgodzimy się z opinią, ze warto dokładać i brać najlepszą firmę. Owszem zweryfikujcie rowery, ale tą trasę można przejechać na czymkolwiek :)

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/