Autor: | gosiagosia [ 05 Lis 2016 14:25 ] |
Temat postu: | Co z tą Wenecją? |
No właśnie: co? Co z nią, że na hasło „jadę do Wenecji” większość mówiła: bleee i krzywiła się nieprzyjemnie. Śmierdzi – mówili. Przereklamowane – dodawali. Drogo – dorzucali po namyśle. Straszne tłumy – mruczeli na odchodne. Znajoma Japonka mówi o grzybie, śmieciach w kanałach, brudzie. Mówi o rozczarowaniu. Znajoma Japonka podróżniczy chleb z niejednego pieca jadła więc co? – mam Jej nie wierzyć? Z drugiej strony czytam: „było tak pięknie, że jedziemy tam po raz drugi”, „dla mnie 4 dni w Wenecji to było za mało”. Jedna z koleżanek wraca tam co roku na majowy weekend. Skąd też w końcu powiedzenie: Nie byłeś we Włoszech jeśli nie widziałeś Wenecji. Stare jest i nieaktualne? A poza tym… Włochy NIGDY mnie nie rozczarowały. Trzeba było skonfrontować te dwie opinie . W związku z tym po zakupieniu biletów za 69 zł RT dla czterech muszkieterów płci zdecydowanie piękniejszej zaczęłam planować Wenecję. I albo potwierdzić albo obalić negatywne opinie. Wenecja jest droga? Wszystkim, którzy myślą, że tani bilecik jest równoznaczny z tanim wyjazdem zalecam rozwagę bo ten tani bilecik do Wenecji jest mocno mylący. No ale… jak wszędzie: wszystko zależy od tego JAK to zaplanujemy. Dojazd: Z lotniska Treviso do Wenecji Lotnisko Treviso – Statzione Centrale Treviso dzieli odległość 4 km. Czyli można na piechotę. Albo autobusem 101 http://www.mobilitadimarca.it/ajaxfilem ... /101.2.pdf alb S60 http://www.fsbusitaliaveneto.it/images/ ... S060_V.pdf Te bilety kosztują ok. + - 1,5 E OW. Centrale Treviso do Venezia S. Lucia to koszt 3,35 E OW Trasę obsługuje Trenitalia http://www.trenitalia.com/ Pociąg jedzie ok. 40 min. Najłatwiejszy sposób to autobus ATVO. Przystanek znajduje się po lewej stronie od razu po wyjściu z lotniska. Jedzie do Piazzale Roma w Wenecji z przystankiem w Meastre - ceny różnią się o jakieś tam euro w zależności czy kupujemy powrotny, czy dla jednej osoby lub dwóch czy też dużej grupy. Bus jedzie 1,10 h. Cenę można sprawdzić TU http://88.36.245.11/wttreviso/configuratore.jsp i kupić bilety - 20E RT Komunikacja Wenecja Bardzo dobrze opisał to @TomekZien tutaj wenecja-najlepsza-3-dniowa-karta-na-komunikacje-po-miescie,1407,45916&p=774139&hilit=wenecja#p373672 z tym, że bilet 72 godzinny (to ważne bo liczy się godzina pierwszego „odbicia” kosztuje już 40E a 1 bilet na vaporetto 75 minut 7,50E – nie jest na pojedynczy kurs tylko obowiązuje na te 75 minut i można się w tym czasie dowolnie przesiadać. Strona komunikacji w Wenecji http://www.actv.it/en/movinginvenice/movinginvenice A żeby było jeszcze łatwiej to jest apka: Autobusy https://play.google.com/store/apps/deta ... tjni&hl=pl Tramwaje wodne https://play.google.com/store/apps/deta ... ezia&hl=pl Bilety jedno czy kilkudniowe trzeba odbić przed każdym wejściem do tramwaju. Byłyśmy świadkami kontroli takich nieboraków co to myśleli, że biletem można kanarowi zamachać z duma przed nosem. Pouczeni zostali, że to się nie liczy, że powinni byli odbić bilet przed wejściem na przystanek i że on rozumie, ze nie wiedzieli ale w związku z tym, że rozumie to oni kary nie zapłacą ale muszą od niego kupić bilet (7,5 e na głowę). Czwórka ich była więc 30E pooooszło… Jak więc zaopatrzyć się w karty? Zacytuję Tomka, żeby było jaśniej: Zamawiasz i płacisz przez neta, po przybyciu na miejsce znajdujesz automat ACTV, wklepujesz przysłany Ci nr klienta PNR i bilety wypadną. Można też kupić i zapłacić na miejscu, w punktach hellovenezia i automatach. Automaty sprzedają okresówki. Używanie - na tramwajach wodnych kasujesz na bramkach przed wejściem na pokład poprzez przyłożenie do kasownika, w autobusach kasowanie w pojeździe. Piknie, mignie na zielono, jest OK Vaporetto funkcjonują od 5:00 do 24:00. Linie nocne (są na niektórych trasach) działają od 24:00 od 5:00 rano. W szeroko rozumianym sezonie letnim liczba linii i połączeń jest zwiększana. Tu jest dość jasna mapka vaporetto: http://turotvet.com/files/venice-vaporetto-map.jpg a tu ta standardowa http://www.mapaplan.com/travel-map/veni ... lution.htm Jeżeli mieszkasz w samej Wenecji nie musisz kupować żadnych biletów. Oprócz okolicznych wysp cała Wenecja jest tak skomunikowana, że wszędzie można dojść na nogach omijając vaporetto. Najważniejsze to wiedzieć gdzie znajdują się mosty, którymi można przejść na drugą stronę Canale Grande. A jest ich 4. Możliwość poruszania się po Wenecji wyłącznie pieszo to o tyle istotna informacja, że przy 5 dniach w Wenecji bilet 3-dniowy był absolutnie wystarczający: żeby dostać się na Murano, Burano, Lido, przepłynąć Wielkim Kanałem czy po prostu dla fanu ![]() Przy opcji krótszego pobytu wszystko to co napisałam powyżej można zrobić jednego dnia nawet i wtedy kupić bilet jednodniowy za 20E. Resztę dni można poświęcić na piesze zwiedzanie. I jeszcze jedna istotna informacja: bilet jednodniowy oznacza bilet 24-godzinny. Czyli jeżeli odbijesz bilet o 12 jednego dnia to obowiązuje do 12 dnia następnego. Zwiedzanie: Pomocna strona z mapami http://www.mapaplan.com/travel-map/veni ... ns-map.htm W Wenecji istnieje coś takiego jak Venezia Unica – karta pozwalająca na wcześniejsze zakupienie wejściówek na zwiedzanie. Można to połączyć z kupnem biletów na komunikację a nawet z „wejściówkami” do … toalety ![]() Rejestrujesz się na stronie i do koszyka dorzucasz to co Cię interesuje. Na adres mailowy dostaniesz plik do wydrukowania i z tym wchodzisz do atrakcji Wenecji. http://www.veneziaunica.it/en/ecommerce/composer Dla małolatów (6-29l.) ![]() Ja już niestety nie łapię się na nią ale wszystkie potrzebne informacje są w podanym wyżej linku. No więc niektóre kościoły i muzea są płatne – w tym te najważniejsze: pałac Dożów, Muzeum Correr, Ca’Rezzonico… Ale nawet jeżeli kupisz najbardziej wypasioną kartę (tzn. obejmującą 16 kościołów i 10 muzeów wszystkie oznaczone na karcie) to są takie kościoły i muzea gdzie za ewentualne wejście trzeba będzie zapłacić (1 do 3E) bo nie wchodzą w skład karty. Są też takie gdzie wchodzi się bezpłatnie. Noclegi Nie ma tanio. No nie ma i już. Noclegi nie chcą być tańsze niż +- 50 E/os. Poza tym trzeba uważnie sprawdzać „maleńki druczek” bo może się okazać, że do ceny głównej trzeba doliczyć opłaty za sprzątanie końcowe, pościel itp. Ale ta uwaga dotyczy całych Włoch – nie tylko Wenecji. Tańsza wersja spania to Mestre. Mestre nie znajduje się na głównej wyspie ale stamtąd komunikacją miejską (w ramach karty weneckiej) można dojechać do Wenecji i wracać tylko na nocleg. Chociaż jeżeli się napracujesz i dokładnie przekopiesz neta to możesz znaleźć „nie tak strasznie drogo”. Ja znalazłam malutki apartament dla czterech osób (1 sypialnia, salon, kuchnia, łazienka) za 420 e/4 noce. W Wenecji tuż obok przystanku Riva de Biasio na Canale Grande . To bardzo dobra cena bo wychodzi 26 e za nocleg/os. Jest tylko jeden warunek: minimum 3 noce. No i cena kalkuje się przy 4 osobach. Dysponuję namiarami jakby co. Jedzenie Mercato di Rialto Absolutny raj dla labradorów. Wszystko! Warzywa, owoce słodkie i owoce morza (rynek rybny nie działa w poniedziałki , cały rynek nie działa w niedzielę) Pieczywo i wędliny. Ręcznie robione makarony. Przyprawy. Kuchnia w domu, produkty z rynku, cztery utalentowane kobiety i w kilkanaście minut powstają włoskie, pięciogwiazdkowe dania ![]() Że nie wspomnę o śniadankach z genialnym pieczywem, śmietankowymi serkami, wędlinami cieniutkimi jak pergamin, oliwkami na wagę w różnych smakach….. Nie warto posilać się w ścisłym centrum. Jest drogo. Głupio drogo. Ale to chyba tak jak w każdym mieście turystycznym więc Ameryki nie odkrywam. Czy można taniej zjeść na mieście? Jasne, że tak ale nie będą to restauracje, gdzie kelner odbierze zamówienie. To bary, fast food’y z morskim misz - maszem ( np. na Burano tuż przy przystanku vaporetto - super), z makaronem w pudełkach na wynos (to niekoniecznie) czy pizzą na wynos (nie jadam na ogół więc nie oceniam – moje towarzyszki chwaliły). W Wenecji są też markety. A jak są markety to i ceny w nich przyzwoite. Jest też kilka źródełek z wodą pitną, z których można korzystać bezpłatnie. To jak było… Nie zapowiadało się dobrze. Do Wenecji przyjechałyśmy w deszczu. Nie w mżawce, kapuśniaczku tylko w deszczu właśnie. Do naszego mieszkania doszłyśmy więc przemoknięte jak kury. I nie licząc krótkiego wypadu do oddalonego o 100 m sklepu spożywczego już z niego (mieszkania oczywiście a nie sklepu) tego wieczoru nie wyszłyśmy. Całe szczęście, że wcześniej na lotnisku byłyśmy. ![]() ![]() Ale że Aqua nie była taka Alta to w poniedziałek można było prawie swobodnie chodzić po placu Św. Marka. podziwiać Pałac Dożów i wzdychać z rozczarowaniem patrząc na słynny Most Westchnień… hmmm mostek ![]() Kiedy przed wyjazdem czytałam o Wenecji stale powtarzały się wskazówki: „nie planuj, nie układaj ścisłego planu zwiedzania, połaź po Wenecji bez celu, zgub się w niej…” Ja?? Bez planu?? Bez informacji jak dojść i jaką trasą przejść? … Ciężko było. Ale skoro taki podają przepis na Wenecję… I tym sposobem nie wiem ile kilometrów pokonałyśmy pieszo… 20? 30? Może więcej? Ale naprawdę w te 3 i pół dnia przemierzyłyśmy Wenecję wzdłuż i wszerz często wracając do tych samych miejsc przez inne mostki i uliczki (o! tu już byłyśmy – pamiętam tę sukienkę na wystawie, ten napis, ten sklep z mydłami , tamtą kawiarnię – taka śliczna, idziemy na kawę?). Czy kamienice w Wenecji są odrapane, obłażą z farby i mają zacieki? No są. Są. Nie mam pojęcia dlaczego tak bardzo nam się podobało ![]() I na tym może polegać to rozczarowanie Wenecją – wszystko w biegu, skupianie się wokół must see. Te wszystkie rady o „zagubieniu się w Wenecji” – jakkolwiek wydają się napuszone i literackie są najprawdziwsze. Warto Wenecję przemierzać krokiem leniwym, bez spinania, bez celu, przyglądać się detalom i zdarzeniom. Pogłaskać rodzimego Mruczka i szturchnąć innego przedstawiciela tego samego gatunku, żeby sprawdzić czy jest prawdziwy W Wenecji wieczorem jest cisza. Jak na wsi. Nie ma samochodów, rowerów a łódki poruszają się cicho pluskając. Czasem tą ciszę przerywa „tramwaj” – jak Agnieszka nazwała odgłos walizek na kółkach ciągniętych po brukowanych uliczkach. Ale to wszystko. Cisza jest. To miasto jest inne, chociażby przez brak nieodłącznych juz w naszym życiu samochodów. Wszystko to zastępują łódki. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że Wenecja to był kompletny „bezplan”. Było przecież Murano z cudeńkami ze szkła Załącznik: 20161016_125906.jpg [ 167.28 KiB | Obejrzany 7024 razy ] Załącznik: 20161016_131141.jpg [ 198.89 KiB | Obejrzany 7024 razy ] Załącznik: 20161016_131200.jpg [ 118.74 KiB | Obejrzany 7024 razy ] było Burano z kolorowymi domkami Załącznik: 20161016_151102.jpg [ 291.9 KiB | Obejrzany 7024 razy ] Załącznik: 20161016_161710.jpg [ 248.19 KiB | Obejrzany 7024 razy ] i włoskimi klimatami Załącznik: 20161016_161953.jpg [ 251.19 KiB | Obejrzany 7024 razy ] Natomiast Muzeum Koronki – niekoniecznie... Czas na refleksje. Refleksja pierwsza – nie musi być drogo. Może być normalnie jak w każdym city break’u. Kolejna rzecz (refleksja numer dwa) : w październiku nie śmierdzi. Nic nie śmierdzi. Woda w kanałach ma piękny szmaragdowy kolor, nie jest zanieczyszczona, śmieci nie pływają, może czasem jakaś butelka po coli głupiego turysty, czy papierek po batoniku innego idioty. Refleksja trzecia – nie ma tłumów. Tzn. żeby być bardziej precyzyjnym: w okolicach Piazza San Marco jest najwięcej turystów. Ale nie ma obijania się łokciami, chodzi się swobodnie i nie trzeba przepychać się przez tłum. Przypominam, że cały czas mówimy o październiku. Czas na refleksję czwartą i ostatnią. O przereklamowaniu. Umówmy się – nie pojechać do Wenecji to grzech. Bo to miejsce wyjątkowe, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju. Uroczych klimatycznych miasteczek jest we Włoszech pełno. A Wenecja z jej niezliczona ilością kanałów, gdzie policja, karetka i straż pożarna pływa a nie jeździ jest wyjątkowa. Nie ma drugiego takiego w Europie. Jest tylko Wenecja. Uprzedzając: wiem o istnieniu Brugii czy Amsterdamu. Co nie zmienia faktu, że królowa jest jedna. Więc na zadane pytanie „co z tą Wenecją?” mogę odpowiedzieć „zależy kto odpowiada”. Ja odpowiadam: dobrze jest. A nawet bardzo dobrze. ![]() |
Autor: | hamada [ 05 Lis 2016 15:15 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Ja mogę dodać- w sierpniu też nie śmierdzi. I mimo, że inni nastawili mnie negatywnie do tego miasta, to mnie i mojej rodzinie się bardzo podobało- Maz stwierdził, że "no, wreszcie coś innego", a dzieci były zachwycone jazdą tramwajami, plażowaniem na Lido, a zgubienie się tam okazało się świetną przygodą. |
Autor: | jekyll [ 05 Lis 2016 15:25 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Fajne to zdjęcia Wenecji pod wodą ![]() ![]() Może trzeba dać jej drugą szansę ![]() |
Autor: | ewaolivka [ 05 Lis 2016 15:48 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Ale świetne zdjęcia! I zachęcające ![]() ![]() |
Autor: | Trefl_bc [ 05 Lis 2016 16:03 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Tak, w czerwcu nie śmierdzi i w maju również. Hmm ciekawe, kiedy śmierdzi? Albo komu ![]() |
Autor: | Mar77 [ 05 Lis 2016 16:30 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Ja również do Wenecji trafiłem gdy padało i nie żałuję, a wręcz cieszę się, ze właśnie w takich okolicznościach ![]() ![]() |
Autor: | gosiagosia [ 05 Lis 2016 17:37 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
No właśnie - dobre pytanie @Trefl_bc - to kiedy w końcu śmierdzi? ![]() @jekyll - myślę, że warto dać szansę Wenecji jeszcze raz. Mój osobisty przepis? 3 dni tuż przed lub po sezonie, brak planu, mieszkanie w centrum i dobre towarzystwo ![]() |
Autor: | Gadekk [ 05 Lis 2016 17:50 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Czy tylko ja nie widzę wszystkich zdjęć? Ps świetna relacja, akurat rodziców wysyłam niebawem na przedłużony weekend, niech czytają ![]() |
Autor: | igore [ 05 Lis 2016 20:31 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Też nie widzę zdjęć pod koniec relacji. |
Autor: | LaVarsovienne [ 05 Lis 2016 21:15 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
To żeby ułatwić Gosi, które ma podmienić Załącznik: Przechwytywanie.JPG [ 26.06 KiB | Obejrzany 7675 razy ] Załącznik: Przechwytywanie2.JPG [ 49.51 KiB | Obejrzany 7675 razy ] |
Autor: | gosiagosia [ 05 Lis 2016 21:24 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Nie pozostaję głucha na te uwagi - starałam się ale bez zmian. Nie wiem co z tym zrobić ![]() No i co? Pat mam ![]() -- 05 Lis 2016 20:36 -- No i jeszcze sprawdziłam na tablecie - też nie ma. Ja nie znam się na tym. Nic nie jestem w stanie zrobić. |
Autor: | vivere [ 05 Lis 2016 22:31 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Ja widzę wszystkie ![]() Trzeba pojechać na te 2-3 dni ![]() |
Autor: | gosiagosia [ 05 Lis 2016 22:56 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Bo już wszystkie są. U mnie też. Coś pokombinowałam. Nie mam pojęcia co ![]() Jedź! ![]() |
Autor: | malediwy [ 06 Lis 2016 10:56 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Gratuluję bardzo ciekawej relacji! Byłem w Wenecji może pewnie już ze sto razy... Niestety zawsze są to jednodniowe służbowe pobyty... Zazdroszczę więc Wam tych kilku dni z rzędu spędzonych w tym mieście. Miasto naprawdę jest pod każdym względem wyjątkowe. I niestety od czasu do czasu też i śmierdzi... Ale... Czy gdyby woda w kanałach miała lazurowy kolor i pachniała lawendą byłaby to ta sama Wenecja? Zapewne nie... Mnie w każdym bądź razie taka by się nie podobała... ![]() |
Autor: | Anonymous [ 06 Lis 2016 16:55 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Nie widzę niektórych zdjęć, ale pierwsze zdjęcie kota widzę i jest świetne ![]() |
Autor: | gosiagosia [ 06 Lis 2016 17:08 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Ja naprawdę nie wiem co jest z tymi zdjęciami ![]() A zdjęcia tym razem są autorskie. Tym bardziej pochwała mnie cieszy ![]() |
Autor: | _ralf [ 06 Lis 2016 17:10 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Google wymaga zalogowania więc prawdopodobnie ustawiłaś te zdjęcia jako prywatne. |
Autor: | Anonymous [ 06 Lis 2016 17:18 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
@gosiagosia, ja Ci moge powiedziec jak wykorzystywac do tego Spolecznosc f4f. |
Autor: | jekyll [ 06 Lis 2016 17:53 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
Jak chcę otworzyć te zdjęcia, które mi się nie wyświetlają, w nowej karcie to wyrzuca mi stronę logowania do google. Ja u siebie, żeby wstawić zdjęcia np musiałam wyrzucać z końcówki linka zdjęcia -rw. Nie wiem o co w ogóle chodzi z tym goo(n)glem ![]() |
Autor: | gosiagosia [ 06 Lis 2016 18:21 ] |
Temat postu: | Re: Co z tą Wenecją? |
@_ralf - spróbowałam zrobić tak jak radziłeś i zdjęcia się pojawiły. Tylko podobnie było wczoraj... Na wszelki wypadek kliknę "pomógł" ![]() |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |