Byłem 5 lat temu pod Bramą Brandenburską na Sylwestra i powiem ,że było tak drętwo i potem tego żałowałem. Zaraz po północy dosłownie wszystko się zakończyło,zostały resztki pijanych małolatów. Na scenie koncerty tylko dla punków a w budkach jedzenie i picie w zabójczych cenach tak ok 4 e za piwo w plastyku i kiełbaski po 5 e. Powiedziałem sobie ,ze do Niemców nigdy pod chmurkę.
Natomiast polecam czeską Pragę. Można przyjechać po południu,posiedzieć i pojeść w knajpce a na ostatnie 2 godziny starego roku pójść na most karola, tam sie dopiero zaczyna i można poimprezować a i otwarte są sklepiki i knajpki gdzie można dokupić alkohol i wypić gorącą kawę ,herbate.

Bylam w 2000 czyli 14 lat temu w Pradze wiec nie bede jeszcze raz jechala. Bylo spoko ale jakos mega fajnie tez nie bylo.
Tak czy owak mam za 20euro (na nasza 3ke) hotelik wiec mysle ze zarezykuje.