Cześć wszystkim. Wczoraj wieczorem spotkała mnie ciekawa sytuacja z autoryzacją KK mBanku. Postanowiłem zakupić bilety lotnicze u jednego z pośredników, ostateczna cena wynosiła około 2140,- zł obok było podane 549 USD, nie do końca wiedziałem w jakiej walucie przyjdzie obciążenie więc zmieniłem limity na KK mBanku na transakcje internetowe 2150,- (normalnie mam na 0 zł) i dokonałem zakupu, obciążenie przyszło na 549 USD, po przeliczniku mBanku jakieś 2250,- więc zostało odrzucone. W takim razie zmieniłem limity internetowe w mBanku na 0 zł i sięgnąłem po kartę dolarową Alior banku i w momencie kiedy już wpisywałem dane karty dostałem sms o autoryzacji 549 USD z mBanku. Mocno zaskoczony (pal licho te 100 zł różnicy) ale jak to jest możliwe, że w mBanku, mimo limitów na zakupy internetowe ustawionych na 0 zł następuje autoryzacja KK przez internet na 549 USD ??? Zadzwoniłem i się dowiedziałem, jest to możliwe ponieważ sprzedawca wysłał drugie zapytanie o normalną transakcję a nie internetową i to bez problemu to przeszło. Czyli konkludując, ustawianie wszelkich limitów na transakcje internetowe w mBanku nie koniecznie może zabezpieczyć przed autoryzacją karty przez internet, jak widać można to bardzo łatwo obejść i jest (chyba) dopuszczalne. Dziewczyna na infolinii zaproponowała mi ustawienie wszystkich limitów na bardzo małą kwotę i do tego aplikację mobilną poprzez którą mogę b. szybko zmieniać te limity
Ciekaw jestem jak to jest w innych bankach i jak do tego ma się zabezpieczenie 3D skoro dotyczy tylko transakcji internetowych, a jak przyjdzie inne zapytanie, to przejdzie bez 3D? 