Dokładnie, nie mogę się nadziwić ludziom, którzy mają konto w PKO, kiedyś musiałem założyć tam konto, nic nie mogłem załatwić przez telefon lub neta, byle co to do oddziału, a tam jak na zebraniu zbowidu, jak ktoś wie co to jest za org.,
po co komu kantor jak wystarczą 2 karty revo i crv, od roku zabieram jakieś resztki walut i je przywożę z powrotem, bo wszędzie mogę płacić kartą albo wybrać z bankomatu,
Karty aliora leżą i się kurzą w szufladzie, a po końcu ważności €, wziąłem wielowalutową tylko dla ew opóźnień samolotów

Mam zupełnie inne doświadczenia. W Aliorze część oddziałów nie ma już w ogóle obsługi gotówkowej, a w tych, które ciągle to oferują, są tylko 1-2 okienka kasowe. A w większych oddziałach PKO BP takich stanowisk czasami jest i 5. Dodatkowo są numerki, więc kolejki wyglądają na bardziej cywilizowane i nie trzeba za każdym razem pytać "przepraszam, kto jest ostatni?".

Byłem w ponad 80 krajach i nigdzie nie miałem problemów z wypłatą gotówki, ostatnio wróciłem z Indonezji i kantorów nie widziałem, natomiast bankomaty były wszędzie, prowizje płaciłem tylko w Nepalu, ale przy pobraniu maksymalnej kwoty nie było problemu, czasy się jak napisałeś zmieniły i dzisiaj już nie trzeba wozić $ w skarpecie

Edit: zbowid, zbowidem, ale kolejkę, to ja widzę za każdym razem jak stoję pod oddziałem Aliora - jest godzina 9, a bank otwierają o 9.30. A ja piąty w kolejce.