Autor: | cappricio [ 14 Maj 2014 20:28 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
wybieram się za 3 tygodnie - 29.05-13.06, a trasę chcemy taką przejechać (przynajmniej na ten moment): nasza trasa jest raczej klasyczna i bardzo poglądowa no i niemożliwa do realizacji w 2 tygodnie... także coś się na pewno zmieni jeszcze... |
Autor: | Maxima0909 [ 14 Maj 2014 21:58 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
Cytuj: wybieram się za 3 tygodnie - 29.05-13.06, a trasę chcemy taką przejechać (przynajmniej na ten moment) my wybieramy sie końcem sierpnia i planowana przez nas trasę zamieściłam tu: viewtopic.php?f=348&t=47363&p=388953#p388953 jest już po wielokrotnych przeróbkach, bo wszyscy których sie radziłam twierdzili, że w 2 tygodnie nie damy rady... zresztą nawet po jej skróceniu nadal padają takie opinie ![]() ![]() z tego co do tej pory się dowiedziałam to szkoda czasu na Casablankę - dlatego też po wielu sugestiach bardziej doświadczonych z niej zrezygnowaliśmy.. natomiast widzę, że nie wzięłaś pod uwage wodospadu Ouzoud - nie wiem czy celowo, ale myślę że WARTO się nad tym zastanowić. odsyłam cię do wyżej podanego tematu, prosiłam tam o pomoc w kilku kwestiach - może z racji tego, że wyjeżdzasz wcześniej znasz juz odpowiedzi na któreś z pytań? byłabym wdzięczna za pomoc ![]() pozdrawiam! ![]() |
Autor: | AJAJ [ 15 Maj 2014 08:54 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
To nie jest tak, że twierdzimy, że nie dacie rady. Dacie, ale to zależy jakiego typu wyjazdy lubicie. Jeśli najważniejsze jest dla Was zobaczenie jak największej ilości miejsc czyli szybkie zwiedzanie i zrobienie pamiątkowej foty, to dacie radę. Wasz wyjazd będzie polegał na przejeździe z punktu A do B i dalej do punktu C. Dla nas w wizycie w danym kraju ważne jest też wtopienie się w klimat danego miejsca, poznanie miejscowych ludzi, posłuchanie ich opowieści czy zatrzymanie się na dłużej w miejscu, które nas urzeknie. "Pijmy szybko berber whisky, bo za 2h musimy być w punkcie D" to nie dla nas. Choć i tak staramy się zobaczyć dużo i często mamy tempo większe niż byśmy chcieli. Podobnie nasz ostatni wyjazd do Izraela, lista rzeczy "to see" była długa, jednak na miejscu uległa znacznie skróceniu:) |
Autor: | Maxima0909 [ 15 Maj 2014 09:42 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
AJAJ jedźcie do Bombaju i po powrocie napiszcie równie dobrą relację ![]() ![]() |
Autor: | cappricio [ 15 Cze 2014 15:13 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
pifko napisał(a): cappricio napisał(a): dzięki za odpowiedź ![]() zobaczymy w takim razie, jak będziemy stać z czasem, bo po Merzoudze jeszcze kawałek północy chcemy zobaczyć ![]() jeśli będzie się nam ok jechało, to może pojedziemy dalej ![]() ![]() Też będę czekał z niecierpliwością, bo miałem nocleg w oazie w Todrze i rozmawiając z właścicielem o dalszej jeździe wąwozem tak jak Wy planujecie to nie ma szans na Merzougę. Czeka Was nawrotka. wrócili! na szybko tylko powiem, że daliśmy radę! droga w pierwszym tygodniu czerwca jest przejezdna bez problemu, zajmuje kilka godzin, ale WARTO. Przepiękne widoki, pustkowie, tylko my i przestrzeń i czasem dzicy pasterze z kozami, owcami, wielbłądami, mułami! ![]() nawet minęliśmy się z jednym panciem z rodziną, który jechał w przeciwnym kierunku ![]() ![]() |
Autor: | AJAJ [ 16 Cze 2014 09:12 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
cappricio napisał(a): pifko napisał(a): cappricio napisał(a): dzięki za odpowiedź ![]() zobaczymy w takim razie, jak będziemy stać z czasem, bo po Merzoudze jeszcze kawałek północy chcemy zobaczyć ![]() jeśli będzie się nam ok jechało, to może pojedziemy dalej ![]() ![]() Też będę czekał z niecierpliwością, bo miałem nocleg w oazie w Todrze i rozmawiając z właścicielem o dalszej jeździe wąwozem tak jak Wy planujecie to nie ma szans na Merzougę. Czeka Was nawrotka. wrócili! na szybko tylko powiem, że daliśmy radę! droga w pierwszym tygodniu czerwca jest przejezdna bez problemu, zajmuje kilka godzin, ale WARTO. Przepiękne widoki, pustkowie, tylko my i przestrzeń i czasem dzicy pasterze z kozami, owcami, wielbłądami, mułami! ![]() nawet minęliśmy się z jednym panciem z rodziną, który jechał w przeciwnym kierunku ![]() ![]() super! to teraz relacja ![]() |
Autor: | Maxima0909 [ 16 Cze 2014 13:27 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
Piszcie piszcie! Weekend 4 dniowy mam nadzieję będzie wam sprzyjał, bo od dwóch dni sprawdzam forum w poszukiwaniu nowej relacji z Maroka ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | AJAJ [ 02 Lut 2015 13:01 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
Niestety dotarły do mnie wiadomości, że zdjęcia z relacji rzeczywiście zniknęły. jakieś pomysły jak to naprawić (nie wklejając wszystkiego od nowa)? |
Autor: | ELfeliz Del Mondo [ 31 Maj 2015 23:14 ] |
Temat postu: | Re: 2300km czyli co robić w Maroko przez 15 dni:) w odcinkac |
W drodze do Merzouga widziałam jedynie zarysy górek ze skał, później zaczęło lekko świtać i zobaczyłam powoli pustynne krajobrazy. Wszystko wyglądało na bardzo suche, nigdzie nie było zieleni. Raz na jakiś czas palma. W autobusie jakiś pan proponował nocleg i próbował wcisnąć wizytówkę, ale podziękowałam, bo już mieliśmy. Po wyjściu z autobusu mieliśmy zadzwonić do Mustafy, chłopaka z Merzouga Deser House, z którym byliśmy w kontakcie jeszcze długo przed przyjazdem. To on radził nam wziąć nocny autobus i u niego mieliśmy nocować. Ma 24 lata i zna arabski, berberski, francuski, angielski, portugalski i hiszpański. Wow. Nie zdążyliśmy zadzwonić po Musta, bo on już tam na nas czekał. Dom był bardzo blisko, 5 minut drogi od stacji. Merzouga rozlega się aż na 15 km i składa się z kilku części. Najwyższa wydma jest przy głównej części, czyli tam, gdzie mieszkał Musta. Ponoć w całej Merzouga mieszka około 1000 rodzin (każda po przynajmniej 4-5 dzieci). Z rana jeszcze dospaliśmy i o 10 wyszliśmy z pokoju, wzięliśmy prysznic i pogadaliśmy z dwójką Niemców z pokoju obok. Oni właśnie jechali w stronę gór, do Tinghir. Poznaliśmy tam też Hiszpankę z Girony, 35-latkę, która po raz trzeci jest w Maroko i podróżuje sama. Podczas drugiej wizyty w Maroko trafiła na Mustafę i przyjechała tu ponownie w tym roku odpocząć. Tam zjedliśmy wspólnie śniadanie - chleb z dżemem, oliwą i syropem z daktyli. Przed wyjazdem Niemców nagraliśmy filmik, jak Tuarowie, czyli ludzie pustyni, wiążą chusty na głowach (filmik - w HD!!). Niemcy pojechali, a nasza trójka, Hiszpanka i Mustafa poszliśmy na spacer po okolicy. Przeszliśmy między domami i dotarliśmy do skraju miejscowości, gdzie był cmentarz (dość ciekawy) i wielbłądy. Wróciliśmy inną drogą przez ogród, gdzie ktoś próbował coś uprawiać - między polami poprowadzone były kanaliki, czyli system irygacyjny! Wróciliśmy do domu Mustafy i poszliśmy spać. Było juz tak gorąco, że nie dało się wyjść z domu. Można było jedynie spać. Zasnęłam momentalnie. Wstaliśmy i wciąż niestety upał paraliżował. Było tak sucho, mój nos był pełen kurzu i czułam się jak rodzyna. Co chwilę przed domem Mustafy rozlegała się piaskowa burza. Jeden podmuch i wszystko fruwa. Piłam dużo wody, była przepyszna xD Później, koło 18, poszliśmy na wydmę, aby obejrzeć zachód słońca. Upał nie doskwierał już tak bardzo. Mustafa nie chciał z nami iść, bo był bardzo zmęczony. Ostatnio ponoć miał wycisk z wielbłądami, bo musiał odprowadzać ludzi 4x dziennie w obie strony, a przewodnicy zawsze chodzą pieszo, nie na wielbłądach. Jednak jakiś odcinek drogi dalej spotkaliśmy... Mustafę xD Mimo zmęczenia postanowił jednak pójść z nami. Wdrapanie się na wydmę było bardzo ciężkie, ale daliśmy radę i obejrzeliśmy zachód. Było pięknie, non stop wiało i piasek był wszędzie. Ale i tak było to najlepsze co do tej pory w Maroko widziałam! Po zachodzie słońca inni ludzie sobie poszli, a my poczekaliśmy na gwiazdy. Było przepięknie i cieplutko od piasku. Gdy zaczęło się oziębiać, wróciliśmy do Mustafy do domu. Pożegnaliśmy się z Hiszpanką. Sporo z nią rozmawiałam i polubiłam ją. Wie, co w życiu ważne. Zaplanowaliśmy, że następnego dnia jedziemy do Boumalne Dades zobaczyć dolinę rzeki, a później w stronę Marakeszu, zobaczy się gdzie. Autobus do Marakeszu z rana o 7. |
Strona 6 z 6 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |