Urokliwa, klimatyczna, niezwykła – to jedne z wielu określeń Salamanki, miasteczka w zachodniej części regionu Kastylia-León.
To tutaj wejdziesz do jaskini diabła, obejrzysz figurkę kosmonauty na fasadzie wiekowej katedry i usiądziesz na najwspanialszym placu Hiszpanii przy lampce tinto.Od wieków przyciąga studentów i turystów.
PoprzednieObraz 2 z 11Następne
Casa de Vinos Doctrinos, czyli najlepsze tapas w mieście
Po zmierzchu Salamanka nabiera niezwykłego uroku. Ulice wypełniają spacerowicze, liczne bary tapas pękają w szwach, a gra świateł nadaje wiekowym budowlom majestatu. Zresztą nie tylko im. Podświetlone, wielkie niebiesko-zielone witraże na fasadzie Muzeum Sztuki Współczesnej Casa Lis prezentują się pięknie oglądane z mostu rzymskiego.
Na ulicach robi się głośno i tłoczno. Bawią się nie tylko studenci, ale i wielopokoleniowe rodziny. Wszędzie słychać rozmowy przeplatane śmiechem. Atmosfera jest niesamowita, mimo że to środek tygodnia! Proszę Pabla, żeby zabrał mnie do swojego ulubionego miejsca. Tak trafiamy do Casa de Vinos Doctrinos znajdującej się nieopodal Plaza Mayor na Calle Doctrinos, gdzie udaje nam się zająć ostatni wolny stolik. Już po chwili wiem, dlaczego panuje tutaj taki ruch. Do rewelacyjnego tinto kelnerzy podają pyszną podsuszoną i surową szynkę jamon iberico, soczyste oliwki i ser manchego. To zdecydowanie najlepsze tapas w całej Salamance! Nie jestem osamotniona w tej ocenie. Mimo upalnej nocy ludzie próbują znaleźć miejsce nawet wewnątrz baru.
Fot. Agnieszka Zawistowska
Po zmierzchu Salamanka nabiera niezwykłego uroku. Ulice wypełniają spacerowicze, liczne bary tapas pękają w szwach, a gra świateł nadaje wiekowym budowlom majestatu. Zresztą nie tylko im. Podświetlone, wielkie niebiesko-zielone witraże na fasadzie Muzeum Sztuki Współczesnej Casa Lis prezentują się pięknie oglądane z mostu rzymskiego.
Na ulicach robi się głośno i tłoczno. Bawią się nie tylko studenci, ale i wielopokoleniowe rodziny. Wszędzie słychać rozmowy przeplatane śmiechem. Atmosfera jest niesamowita, mimo że to środek tygodnia! Proszę Pabla, żeby zabrał mnie do swojego ulubionego miejsca. Tak trafiamy do Casa de Vinos Doctrinos znajdującej się nieopodal Plaza Mayor na Calle Doctrinos, gdzie udaje nam się zająć ostatni wolny stolik. Już po chwili wiem, dlaczego panuje tutaj taki ruch. Do rewelacyjnego tinto kelnerzy podają pyszną podsuszoną i surową szynkę jamon iberico, soczyste oliwki i ser manchego. To zdecydowanie najlepsze tapas w całej Salamance! Nie jestem osamotniona w tej ocenie. Mimo upalnej nocy ludzie próbują znaleźć miejsce nawet wewnątrz baru.
Fot. Agnieszka Zawistowska
PoprzednieObraz 2 z 11Następne






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?