Podziwianie rzeźb wykonanych z rzodkwi, rzucanie butem przez ramię, poszukiwanie migdała, jazda na rolkach czy wyczekiwanie na złośliwą wróżkę. To, że świąteczne tradycje różnią się od siebie na całym świecie jest jasne, ale niektóre z nich naprawdę potrafią zaskoczyć!
PoprzednieObraz 6 z 6Następne
Święta w wydaniu noir
Boże Narodzenie kojarzone jest z ciepłą, rodzinną atmosferą. Jednak w niektórych krajach przewijają się legendy, które potrafią zjeżyć włos na głowie. Szczególnie niegrzecznym dzieciom, które mogą mieć większe powody do obaw niż tylko dostanie rózgi. W Norwegii rodziny chowają wszystkie miotły w wieczór wigilijny, żeby czarownice nie mogły ich ukraść i latać nimi po niebie wraz ze złośliwymi duchami. W Grecji natomiast należy się wystrzegać Kallikantzaroi – złośliwych goblinów mieszkających pod ziemią, które w ciągu dwunastu dni świąt pojawiają się na powierzchni, siejąc spustoszenie. Austriacy poszli o krok dalej. Młodzi mężczyźni przebierają się za Krampusa – demonicznego diabła, który krąży po ulicach strasząc dzieci, ale i dorosłych. Jednak prym w straszeniu wiedzie legenda z Południowej Afryki, która opowiada o chłopcu zwanym Danny, który zjadł ciastka przeznaczone dla Świętego Mikołaja. Tak rozzłościł tym babcię, że ta go zabiła i teraz chłopiec nawiedza domy w święta. Szczęśliwie w polskim zwyczaju w najgorszym razie niegrzecznych czeka rózga. I tego się trzymajmy.
Wesołych i spokojnych świąt!
Fot. Wolfgang, Flickr
Boże Narodzenie kojarzone jest z ciepłą, rodzinną atmosferą. Jednak w niektórych krajach przewijają się legendy, które potrafią zjeżyć włos na głowie. Szczególnie niegrzecznym dzieciom, które mogą mieć większe powody do obaw niż tylko dostanie rózgi. W Norwegii rodziny chowają wszystkie miotły w wieczór wigilijny, żeby czarownice nie mogły ich ukraść i latać nimi po niebie wraz ze złośliwymi duchami. W Grecji natomiast należy się wystrzegać Kallikantzaroi – złośliwych goblinów mieszkających pod ziemią, które w ciągu dwunastu dni świąt pojawiają się na powierzchni, siejąc spustoszenie. Austriacy poszli o krok dalej. Młodzi mężczyźni przebierają się za Krampusa – demonicznego diabła, który krąży po ulicach strasząc dzieci, ale i dorosłych. Jednak prym w straszeniu wiedzie legenda z Południowej Afryki, która opowiada o chłopcu zwanym Danny, który zjadł ciastka przeznaczone dla Świętego Mikołaja. Tak rozzłościł tym babcię, że ta go zabiła i teraz chłopiec nawiedza domy w święta. Szczęśliwie w polskim zwyczaju w najgorszym razie niegrzecznych czeka rózga. I tego się trzymajmy.
Wesołych i spokojnych świąt!
Fot. Wolfgang, Flickr
PoprzednieObraz 6 z 6Następne