Fly4free.pl

Szef Ryanaira: W czerwcu wrócą loty i bilety za złotówkę! Będziemy latać za grosze

Foto: sorbis / Shutterstock

Michael O’Leary spodziewa się, że po zniesieniu ograniczeń związanych z podróżami lotniczymi będziemy mieli do czynienia z wojną cenową, a w wakacje turyści pojawią się zgodnie z planem w turystycznych kurortach. – Bilety mogą kosztować nawet 99 centów – w krótkiej perspektywie to nie ma dla nas dużego znaczenia – mówi O’Leary w rozmowie z agencją Reuters.

Od kilku tygodni prawie wszystkie samoloty Ryanaira są uziemione – irlandzka linia wykonuje jedynie kilkanaście połączeń, a sam przewoźnik nie spodziewa się, żeby sytuacja zmieniła się także w maju. Co potem? W rozmowie z agencją Reuters Michael O’Leary, czyli prezes irlandzkiej linii, jest zaskakująco optymistyczny. Jakie są jego prognozy?

Zdaniem O’Leary’ego ruch lotniczy w Europie zostanie wznowiony w ograniczonym zakresie w czerwcu, a w lipcu i sierpniu będziemy mieli do czynienia z dynamicznym wzrostem liczby połączeń, związanym z wysypem promocji last minute i tanich biletów lotniczych na wakacje.

– Wielu ludzi w północnej Europie jest uwięzionych w swoich domach i z pewnością będą chcieli polecieć na wakacje, zanim dzieci wrócą do szkoły. Oczywiście, zakładając, że będzie to możliwe z zachowaniem procedur bezpieczeństwa – mówi O’Leary.

Po wznowieniu lotów Ryanair planuje wprowadzić szereg tego typu procedur: pasażerowie będą musieli nosić maseczki podczas lotu, a przy wsiadaniu na pokład każdy będzie miał mierzoną temperaturę. Jednocześnie (co za niespodzianka!) Ryanair sprzeciwia się rekomendacji IATA, aby linie lotnicze ze względów bezpieczeństwa blokowały środkowy fotel. Przypomnijmy, że w środę wprowadzenie takiej modyfikacji zapowiedział już prezes Wizz Aira.

ryanair samolot na płycie
Foto: Dmitry Birin / Shutterstock

Będzie wojna cenowa

O’Leary jest przekonany, że po wznowieniu ruchu pasażerskiego przewoźnicy rzucą się do wojny cenowej na niespotykaną wcześniej skalę. Będzie to m.in. możliwe dzięki pomocy publicznej, po którą zwraca się wielu tradycyjnych przewoźników. I którą szef Ryanaira bardzo mocno krytykuje.

– Gdy tylko zaczniemy latać, ruszymy z promocjami cenowymi, tak jak każda inna linia. Nasze bilety mogą kosztować 9,99 EUR, 4,99, 1,99 EUR lub nawet 99 centów. To prawie nie ma dla nas znaczenia bo naszym celem w krótkiej perspektywie nie jest zarabianie pieniędzy, ale sprawienie, by nasi piloci i załogi wróciły do pracy, a samoloty znów zaczęły latać – mówi O’Leary.

Jednocześnie szef Ryanaira uważa, że w 2021 roku Ryanair zacznie się powoli odbijać finansowo.

– Co prawda ceny biletów nadal będą niskie, ale jednocześnie wciąż będzie tania ropa, a lotniska będą obniżały opłaty, by generować ruch pasażerski – mówi O’Leary.

Nie da się ukryć, że szef Ryanaira jest bardzo optymistyczny. Większość przewoźników uważa  bowiem, że popyt na podróże lotnicze wróci do poziomu sprzed kryzysu najwcześniej w 2022 lub 2023 roku. Choć oczywiście trzymamy kciuki, aby tym razem szef Ryanaira miał rację.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »