Powódź paraliżuje Tajlandię. Turyści uciekają z wysp, hotelarze odwołują rezerwacje
Jak wygląda sytuacja pogodowa w Tajlandii?
Od lat Tajlandia była jedynym z głównych kierunków zimowych podróży. W listopadzie rozpoczyna się tam pora sucha, która dotychczas gwarantowała długie godziny słońca oraz temperatury przekraczające 30°C.
W tym roku południowe prowincje dotknęły jednak anomalie pogodowe. Od ponad tygodnia trwa tam prawdziwe oberwanie chmury, które nie tylko zepsuło plażowe plany, ale również zdezorganizowało podróże po całym regionie. Prognozy na kolejne dni również nie napawają optymizmem.
Sousse od 2262 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Majorka od 1979 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Bodrum od 2246 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
– Leje od kilku dobrych dni. Wczoraj padało calutką noc i dzień, dzisiaj pół godziny spokoju, a teraz znowu deszcz. Nie ma słońca, tylko chmury i wiatr. Sporo jezdni jest zalanych, ludzie chodzą boso – z parasolami lub w pelerynach przeciwdeszczowych – i brodzą po wodzie – pisze pani Marta o sytuacji na popularnej wyspie Koh Lipe.
Najtrudniejsza sytuacja panuje jednak w prowincji Songkhla – na czele z turystycznym miastem Hat Yai. Z powodu powodzi od czwartku zginęło 13 osób, a ponad 1200 trzeba było ewakuować z zalanych terenów. Departament meteorologiczny prognozuje dalsze opady, dlatego lokalne władze zdecydowały się na wprowadzenie stanu wyjątkowego
Jak reagują polscy turyści?
Ulewne deszcze dotknęły również turystów z Polski. Na popularnych forach i grupach w mediach społecznościowych pojawiają się wiadomości od osób, które gorączkowo szukają bardziej słonecznych miejsc na mapie Tajlandii oraz sposobu na wydostanie się z zalanych prowincji.
– Gdzie jest aktualnie bez deszczu w Tajlandii? Muszę zmienić destynacje z uwagi na pogodę. Jak Krabi, Koh Samui? – pisze na grupie jednak z turystek. – Na Koh Samui dzisiaj cały dzień deszcz i patrząc na prognozę zastanawiamy się nad zmianą lokalizacji – odpowiada druga.
Podróżni muszą zmieniać plany nie tylko z powodu pogody, ale również coraz częstszych odwołań rezerwacji noclegów. Na forach nie brakuje screenów wiadomości od przerażonych turystów, którzy mieli wkrótce pojawić się w popularnych kurortach – i nagle nie mają gdzie spać. Drogi są zalane, a część obiektów mocno ucierpiała podczas intensywnych opadów i podtopień.
Tajlandia regularnie zmaga się z ulewami – ale zazwyczaj w terminie od czerwca do października. Eksperci ostrzegają jednak, że zmiany klimatyczne nasilają ekstremalne zjawiska pogodowe, przez co warunki stają się coraz bardziej nieprzewidywalne.
👉 Gdzie pada najwięcej – południe kraju: Najtrudniejsza sytuacja panuje w prowincji Songkhla i w mieście Hat Yai. Od czwartku zginęło tam 13 osób, a ponad 1200 musiało zostać ewakuowanych. Wprowadzono stan wyjątkowy, a prognozy meteorologów nie są optymistyczne.
👉 Jak reagują turyści – zmiany planów: Polacy i inni podróżni szukają alternatyw na bardziej słonecznych wyspach. Popularne fora i grupy w mediach społecznościowych pełne są pytań o Krabi, Koh Samui czy Koh Phangan.
👉 Problemy z noclegami: Coraz częściej dochodzi do odwołań rezerwacji noclegów – zalane drogi i podtopione hotele pozostawiają turystów bez miejsc do spania.
👉 Ekstremalna pogoda staje się normą: Tajlandia zwykle zmaga się z ulewami od czerwca do października, ale eksperci ostrzegają, że zmiany klimatyczne nasilają ekstremalne zjawiska, przez co pogoda staje się coraz mniej przewidywalna.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?