„Polskie Strefy” dla naszych turystów w Grecji i Chorwacji hitem. Biuro podróży już planuje kolejne

Biuro podróży nie podaje dokładnych danych na temat „Polskich Stref”, jednak kilka dni temu poinformowało, że w sumie sprzedało już ponad 72,1 tys. wycieczek na okres wysokiego sezonu wakacyjnego od kwietnia do października. To o 21 tys. więcej niż rok temu. Najlepiej oczywiście sprzedaje się Grecja.
– Motorem dodatkowo napędzającym sprzedaż wakacji w Grecji i Chorwacji są nasze Polskie Strefy. To był strzał w dziesiątkę – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Remigiusz Talarek, wiceprezes biura podróży.
O stworzeniu Polskich Stref pisaliśmy we wrześniu. Jest to nowy pomysł, ale nie tylko na polskim rynku, bo tego typu oferty istnieją już np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. „Polska Strefa” opiera się na założeniu, by urlop w ciepłym kraju maksymalnie upodobnić do polskich realiów, poprzez likwidację bariery językowej. W strefach będzie polski personel, gry i zabawy, dyskoteki, pokazy polskich filmów, a wieczorami planowane jest wspólne grillowanie. Ale będzie też polska informacja, która doradzi gdzie pojechać, co zobaczyć, na miejscu będzie można wypożyczyć auto.
– Zależy nam, żeby te strefy nie były zamknięte czy wyizolowane. To ma być zachęta do aktywnego wypoczynku, poznawania okolicy – mówi Świderski.
Pierwsze turnusy w Polskich Strefach są zaplanowane na kwiecień. Obecnie jest ich 7, z czego 6 w Grecji (m.in. na Krecie, Rodos i Korfu) i 1 w Chorwacji.
– To dopiero nasz pierwszy sezon, kiedy mamy taką ofertę, ale już teraz widzimy, że Polskie Strefy cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. I nie wykluczamy, że w kolejnych sezonach powstanie więcej takich stref. Przyglądamy się też innym krajom niż Grecja i Chorwacja – zdradza Świderski.