Pandemia a podróżowanie: wyjazdy bez stresu
Zamiast odwołanego wylotu do Ameryki Południowej – wypad w polskie Tatry. Zamiast bezczynnego siedzenia w domu podczas pandemii koronawirusa – planowanie krótszych i dłuższych wyjazdów, z uwzględnieniem panujących obostrzeń i zaleceń. W tych niespokojnych czasach podróżowanie jest możliwe. I to bez stresu!
Rok temu spora rzesza podróżników miała ambitne plany. Nowe kraje do odwiedzenia, nowe emocje, kalendarz wyjazdów na 2020 rok zapchany do granic możliwości. Szybki rzut oka na prezentowane na naszych łamach oferty: tanie bilety umożliwiające odwiedziny w Kanadzie za 680 PLN, wycieczka na Karaiby za 610 PLN, przelot na Majorkę za 18 PLN. Wyjazdy, eskapady, bilety, spora ekscytacja.
…a potem pojawił się koronawirus. I okazało się, że większość z tych planów pozostanie niezrealizowana. Przyczyna? Pandemia, odwołane loty, restrykcje, zakazy przemieszczania się. Rok 2020 stał się czarną plamą na wyjazdowej mapie wielu turystów.
Spójrzmy na to jednak nieco szerzej. Trudne czasy wymuszają zmiany planów – ale nie oznacza to całkowitej rezygnacji z odbywania różnych podróży. Jak pandemia wpłynęła na nasze wojaże? I czy warto planować wyjazdy na najbliższe miesiące, zabezpieczając się przed ewentualnymi problemami?
Co z tym podróżowaniem?
Kilka miesięcy temu w ramach Ogólnopolskich Badań Podróżników (przeprowadzonych w szczycie pierwszej fali pandemii koronawirusa w Polsce) sprawdzono plany i preferencje naszych rodaków. Okazało się, że dominuje duża niepewność, ale też… ogromna chęć jak najszybszego powrotu na podróżniczy szlak. 27 procent ankietowanych podróżników zdecydowało się na przełożenie planowanych wyjazdów na późniejszy termin, a 20 procent anulowało je.
Najczęstszym powodem odwołania podróży (46 procent badanych) był aspekt praktyczny, czyli brak możliwości jej odbycia z powodu anulowania lotów czy zamknięcia granic. Co z bezpieczeństwem? 31 procent podróżników deklarowało powrót do planów wyjazdowych w momencie braku przyrostu nowych zakażeń koronawirusem.
* * *
Jesteśmy mądrzejsi o kilka miesięcy doświadczeń. Obostrzeń związanych z przestrzeganiem dystansu społecznego, wszechobecnej dezynfekcji rąk, maseczek szczelnie zakrywających nasze usta i nos, także podczas podróży lotniczych. Właśnie, podróży! Czyżby nawet w takich czasach dało się podróżować bez stresu?
Okazało się, że mądre planowanie, wybór bezpiecznych opcji, dobre ubezpieczenie turystyczne oraz zdrowy rozsądek – całość składała się dla wielu osób w ciekawe, niebanalne wyjazdy. I wygląda na to, że w najbliższej przyszłości również nie będziemy skazani na przebywanie w naszych czterech ścianach i wodzenie palcem po mapie.
Epidemia i wyjazdy
Koronawirus spowodował duże kłopoty dla całej branży turystycznej i transportowej: wystarczy spojrzeć na poszatkowaną siatkę połączeń linii lotniczych, odwołane loty, opustoszałe miasta, które wcześniej tętniły gwarem turystów. Ale z drugiej strony, dla wielu podróżników otworzyła się unikalna szansa, aby zobaczyć i zwiedzić (zachowując względy bezpieczeństwa i dystans społeczny) miejsca zwykłe-niezwykłe. Mowa o popularnych atrakcjach, zazwyczaj doszczętnie zadeptanych przez „turystyczną stonkę”.
Przykłady? Wenecja, w której nawet woda w kanałach stała się bardziej przejrzysta. Rzym i Watykan bez tłumu pątników z całego świata, uniemożliwiających wykonanie zdjęcia bez obcej głowy w kadrze. Piękna Lizbona, kusząca niezwykłą kuchnią i atmosferą. Ale i wiele miejsc w Polsce, które można było zobaczyć w ciągu ostatnich miesięcy w zupełnie innym świetle.
* * *
Podobno najlepiej operować na własnym przykładzie. 3 tygodnie temu wybrałem się na szybki weekend do Włoch. Owszem, to był inny wyjazd niż wcześniejsze: na lotnisku mierzono mi temperaturę, w trakcie lotu musiałem mieć założoną maseczkę (podczas ekspresowego zwiedzania stolicy Italii – również), zobowiązany byłem do utrzymywania dystansu społecznego 1,5m – 2m od innych. Na pozór: cóż to za straszne represje, tak się nie da podróżować i zwiedzać!
…ale to tylko pozory. Dokładnie te same obostrzenia panują teraz w większości miejsc na świecie, w tym także w Polsce. Wychodząc do sklepu muszę mieć maseczkę na swoich ustach i nosie, stojąc w kolejce trzymam dystans do innych, przestrzegam zasad higieny i dezynfekcji. Pod tym względem nie ma różnicy, czy jestem aktualnie w okolicy domu, czy może zwiedzam inne miasto. Podróż nie musi wiązać się ze zwiększonym ryzykiem.
Pamiętajcie więc o tym, że wybierając bezpieczne miejsca i wykorzystując tanie (jak nigdy wcześniej!) bilety lotnicze oraz atrakcyjne ceny zakwaterowania, możecie przeżyć naprawdę ciekawą podróżniczą przygodę. A kawa w Rzymie smakowała tak jak zawsze: wybornie!
Wyjazd: od czego zacząć?
Jak planować wyjazdy w czasach pandemii? Z głową! Podstawa to zdrowy rozsądek: wybór miejsca, gdzie aktualnie nie ma wzrastającego zagrożenia koronawirusem. Wbrew pozorom, na mapie Europy można jeszcze odnaleźć miejsca, gdzie możecie się wybrać i nie wychodzić ze swojej strefy komfortu w tym zakresie. Nie zapominajcie przy tym o Polsce: na odkrycie czeka wiele pięknych zakątków, które być może wcześniej omijaliście, skupiając się na wyjazdach zagranicznych.
O dodatkowe zabezpieczenie możecie zadbać, kupując ubezpieczenie turystyczne Nationale-Nederlanden. Posiadając wykupioną polisę, która działa też w razie zachorowania na koronawirusa podczas podróży, redukujecie obawy o to, że zostaniecie sami z problemem. Plusy? Chociażby gwarancja pokrycia kosztów leczenia, praktyczna pomoc i łatwy kontakt z centrum alarmowym – a dodatkowo błyskawiczna opcja zakupu ubezpieczenia online. W ciągu kilku minut polisa jest przesłana na podany przez Was adres e-maila.
Co z rezerwacjami hoteli poza granicami Polski? Najlepiej wybierać opcję, w której możecie anulować pobyt bez dodatkowych kosztów. A jak to wygląda w kwestii biletów lotniczych i ewentualnego odwołania lotów przed datą waszej podróży? Tutaj również nie musicie się martwić utratą zainwestowanych funduszy: linie lotnicze umożliwiają bezpłatną zmianę daty podróży lub zwracają wydaną na bilety kwotę.
* * *
Pomyślcie również o atrakcjach, transporcie lokalnym, dodatkowych usługach turystycznych. Warto dokładnie sprawdzić, jak wygląda sytuacja na miejscu waszego planowanego pobytu (doskonałym źródłem informacji jest internet). Tutaj również posłużę się swoim przykładem, tym razem sprzed 2 miesięcy: przełom sierpnia i września spędziłem na jednej z wysp Makaronezji. Już na etapie planowania tego wyjazdu wiedziałem, że część atrakcji, na przykład słynny Siam Park, będzie niedostępna. Wkalkulowałem to w plan wyjazdu.
Ale z drugiej strony, miałem gwarancję braku tłumów na plażach, niższe ceny usług turystycznych – od noclegów po stołowanie się w restauracjach – oraz świadomość, że dookoła mnie jest mniej osób, które mogą stanowić dla mnie zagrożenie epidemiczne, niż chociażby w miejscu mojego stałego zamieszkania w Polsce.
Podobne opinie wyraża wielu turystów, którzy przestrzegają zasad dystansu społecznego i zaleceń związanych z bezpieczeństwem, jednocześnie nie rezygnując z mniejszych i większych wycieczek.
– Jesień upłynęła mi na zdobywaniu z moją dziewczyną kolejnych szczytów w ramach Korony Gór Polski. Za każdym razem to szybki, weekendowy wypad. I już teraz wiem, że będę kontynuować takie mikrowyjazdy również zimą – opowiada Darek Adamski, nasz czytelnik. – Koronawirus nie jest tutaj przeszkodą: w miejscach publicznych nosimy maseczki, zachowujemy dystans, dezynfekujemy dłonie. Nie możemy dać się zamknąć w domu, bojąc się tego, co może przynieść kolejny dzień – dodaje Darek.
Jechać? Nie jechać? Jechać!
Rozejrzyjcie się po swojej okolicy, sprawdźcie mapę, zajrzyjcie do przewodników. Może ciekawe miejsce na wycieczkę jest niedaleko waszego miasta? I warto spróbować podróżować, nawet na małą skalę, w czasach pandemii? Albo rozejrzeć się za tanimi biletami lotniczymi na okres nadchodzących ferii zimowych? To jest możliwe, bez stresu.
Marsa Alam od 2201 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa - Chopin)
Marsa Alam od 2088 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa - Chopin)
Hurghada od 1995 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa - Chopin)