W pierwszej dziesiątce najnowszego Mastercard Global Destination Cities Index jest aż pięć miast azjatyckich. Jednak – jak zaznacza CNN – są one słabo zróżnicowane jeśli chodzi o kierunki przylotów. Większość podróżnych trafia tam najczęściej z innych azjatyckich lotnisk, co mocno odróżnia Azję od reszty świata. A tworząc swój indeks Mastercard przeanalizował przede wszystkim ruch na lotniskach 132 miast świata. Wśród nich znalazła się Warszawa. Szacuje się, że w tym roku odwiedzi ją 1,38 mln zagranicznych gości, którzy wydadzą w stolicy Polski 400 tys. USD. To zbyt mało, by trafić do czołówki rankingu. Na pocieszenie – Warszawie – pozostaje fakt, że jest coraz popularniejsza. W tym roku zanotuje 7-procentowy wzrost liczby przyjezdnych. Zobaczcie jak nasza stolica wypada na tle najpopularniejszych miast świata.
Choć Miasto Aniołów odwiedzi w tym roku aż o 5,3 proc. zagranicznych gości więcej niż w 2014 roku, to nie zmieniła jego pozycja w rankingu. Pamiętać trzeba też, że choć - pod względem liczby odwiedzających - Los Angeles plasuje się na 20. miejscu, to pod względem wydatków turystów sytuacja wygląda dużo lepiej niż miast z wyższych pozycji. Na zagranicznych turystach LA zarobi aż 7,4 mld USD.
Miasta, z których przylatuje do LA najwięcej podróżnych z zagranicy:
1 Londyn - 345 tys. turystów, którzy wydadzą 352 mln USD
2 Vancouver - 334 tys. turystów, którzy wydadzą 101 mln USD
3 Szanghaj - 317 tys. turystów, którzy wydadzą 896 mln USD
4 Tokio - 299 tys. turystów, którzy wydadzą 506 mln USD
5 Paryż - 297 tys. turystów, którzy wydadzą 409 mln USD
Fot. Wikimedia Commons