Ubezpieczenie na COVID niczym nowe wizy? Kupujesz albo nie wjedziesz do kraju
Jordania, Kuba, Dominikana, Kambodża, Aruba, Kostaryka – to tylko kilka krajów, które w związku z pandemią koronawirusa wprowadziły obowiązkowe ubezpieczenia dla wszystkich turystów wjeżdżających do kraju. I choć przyjmują różną formę i opiewają na inne kwoty, to powoli stają się w turystycznym świecie standardem.
Wizy, „karty turysty”, podatki wjazdowe – to znamy od lat i przyzwyczailiśmy się, że każdy kraj stosuje w tej sprawie własne reguły, a my musimy zadbać o to, żeby spełnić wszystkie warunki przed przylotem. Ubezpieczenie – choć zalecane, w większości przypadków było dobrowolne. Teraz jednak mocno się to zmienia, a coraz więcej państw jako warunek wstępu ustala wykupienie ubezpieczenia. I to takiego które obejmie nasze leczenie w przypadku zachorowania na COVID-19, a często i kwarantanny.
Na szczęście nie wszystkich trzeba przymuszać, bowiem jak wykazują eksperci z branży – wiele osób i tak dobrowolnie dba o wykupienie polisy. Reszcie pomaga przymus.
– Podróżni są teraz bardziej niż kiedykolwiek skłonni do kupienia ubezpieczenia, także dlatego, że coraz więcej krajów tego wymaga. – tłumaczy Jeremy Murchland, w rozmowie z Reutersem. – Taka polisa, która obejmuje ochronę podróży, pokrycie kosztów leczenia COVID-19 i ochronę bagażu kosztuje zwykle od 4 do 8 proc. wartości całej podróży – dodał.
Wśród krajów, które wprowadziły taki wymóg są m.in. Kostaryka, Jordania, Dominikana, Ukraina, Kuba, Tajlandia, Kambodża czy Aruba. I w każdym kraju działa to zupełnie inaczej. Najczęściej rząd podaje jedynie kwotę leczenia, na jaką ma opiewać ubezpieczenie, a resztą pozostawia w naszych rękach. I tak np. w Kostaryce musimy zabezpieczyć się na co najmniej 50 tys. USD kosztów leczenia i 2 tys. USD na zakwaterowanie w przypadku konieczności odbycia kwarantanny. Zaleca się też korzystanie z kostarykańskich firm. W Tajlandii kwota musi opiewać na 100 tys. USD kosztów leczenia. Czasem jednak nie jest to doprecyzowane, jak np. w Jordanii czy na Ukrainie, gdzie ubezpieczenie po prostu „ma pokrywać koszty leczenia związane z COVID-19 i kwarantanną”.
Może się też zdarzyć, że akceptowane są jedynie te wykupione w agencjach ubezpieczeniowych danego kraju albo w konkretnych, wskazanych firmach. Tak jest np. na Arubie, gdzie przed przylotem obligatoryjnie musimy wykupić ubezpieczenie na rządowej stronie. Koszt – 30 USD od osoby dorosłej i 10 USD za dzieci do 14. roku życia. Kuba wykpiła się „podatkiem zdrowotnym” w wysokości 36 USD, który obowiązkowo uiszcza się na granicy.
W Kambodży do tematu podeszli jeszcze inaczej. Tutaj na wjeździe wpłacamy depozyt (aż 2 tys. USD), który ma zabezpieczyć nasze potencjalne leczenie czy kwarantannę. Gdy wyjeżdżamy jest on zwracany – pod warunkiem, że nie skorzystaliśmy z żadnej pomocy lekarskiej. Niezależnie od tego i tak musimy wykupić ubezpieczenie, obejmujące min. 50 tys. USD kosztów leczenia.
Natomiast na przykład Dominikana zrobiła turystom prezent. Każdy obcokrajowiec wjeżdżający do kraju jest objęty ubezpieczeniem obejmującym leczenie COVID-19, ale nie musi za nie płacić. Koszty wziął na siebie tamtejszy rząd.
– Ubezpieczenie dominikańskie umożliwia korzystanie z bezpłatnej opieki w przypadku hospitalizacji, przymusowego przebywania w hotelu po okresie hospitalizacji z powodu zachorowania na COVID-19 oraz bezpłatnej zmiany lotu po przebywaniu w szpitalu – informuje MSZ.
I oczywiście, o ile przymus zawsze jest czymś przeciwko czemu mamy ochotę się buntować, to akurat w przypadku ubezpieczeń – być może jest to jedyna droga na zabezpieczenie nierozważnych turystów. Dość powiedzieć, że jedna doba spędzona w zagranicznym szpitalu może kosztować nas nawet 12 tys. PLN. Przy tym koszty polisy szybko bledną. Wielokrotnie podkreślaliśmy i zawsze będziemy się tego trzymać, że ubezpieczenie turystyczne powinno być pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślicie zaraz po kupieniu biletów lotniczych. Choć oczywiście jednocześnie życzymy, żeby nigdy się nie przydało.
Hurghada od 1344 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa - Chopin)
Hurghada od 1722 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa - Chopin)
Manama od 2599 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?