Pod koniec tego tygodnia rząd najprawdopodobniej ogłosi ponowne otwarcie hoteli. Miałoby ono nastąpić od 14 lutego, jednak ostateczna decyzja będzie zależała nie tylko od sytuacji w Polsce, ale też krajach sąsiednich – informuje RMF FM, powołując się na nieoficjalne informacje z kręgów rządowych.
Hotele zostały zamknięte dla postronnych i turystów na początku listopada i od tej pory czekamy na ich ponowne otwarcie. Początkowo możliwość rezerwowania noclegów istniała tylko dla osób podróżujących służbowo, jednak w grudniu rząd zamknął także tę furtkę. Jednak teraz zmniejszona liczba zakażeń COVID-19 w Polsce sprawia, że rząd już od kilku tygodni poważnie rozważa otwarcie hoteli.
Jak informuje RMF FM, temat otwarcia hoteli był dyskutowany przez rząd tydzień i trzy tygodnie temu, jednak teraz według nieoficjalnych informacji, jest najbliżej tej decyzji. Jak podaje RMF FM – decyzja o ponownym otwarciu hoteli miałaby zostać ogłoszona pod koniec tygodnia, a data ich otwarcia to 14 lutego.
Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. RMF FM podaje, że wszystko zależy od sytuacji w krajach sąsiednich takich jak Niemcy, Czechy czy Słowacja. Rząd nie chce bowiem, aby w przypadku wzrostu liczby zakażeń w tych krajach, ich obywatele zaczęli masowo odwiedzać polskie hotele.
Jednocześnie wraz z hotelami rząd chciałby szerzej otwierać szkoły i dopuścić kolejne klasy do nauki stacjonarnej. Takie rozwiązanie jest rozpatrywane, bo gdyby hotele zostały otwarte, a szkoły nadal zamknięte, to wiele rodzin masowo wyjechałoby na ferie.
Na szczegóły będziemy musieli jeszcze zaczekać. Kilkanaście dni temu media pisały, że otwierając hotele, rząd chciałby ograniczyć ich obłożenie do poziomu 25 lub maksymalnie 50 procent wszystkich dostępnych w obiekcie miejsc, a restauracje i inne hotelowe obiekty (jak siłownie czy baseny) nadal pozostałyby zamknięte.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?