Najlepszy zawód świata? Pilot. Linie lotnicze się o nich zabijają, a zarobki? Zzieleniejecie z zazdrości

Chiński rynek lotniczy rośnie jak szalony – liczba przewoźników w ciągu ostatnich 5 lat zwiększyła się z 28 do 55, a liczba samolotów pasażerskich w ciągu ostatniej dekady potroiła się i obecnie wynosi 2650 maszyn. A te liczby cały czas rosną, podobnie jak zapotrzebowanie na pilotów. Z wyliczeń Boeinga wynika, że do 2035 roku w regionie Azji i Pacyfiku będzie potrzeba aż 248 tys. nowych pilotów – z czego ponad 100 tys. w samych Chinach. Oznacza to, że tygodniowo chińskie linie lotnicze zatrudniają ok. 100 nowych pilotów. Tyle tylko, że… tych pilotów nie ma na rynku.
Dlatego Chińczycy kuszą pilotów z innych krajów ogromnymi pensjami. W rozmowie z Bloombergiem, pilot United Airlines przyznaje, że nie ma tygodnia, żeby nie dostawał ofert z Chin. Ile dają? Linie Sichuan Airlines, które latają m.in. do Chin i Australii oferują 302 tys. USD rocznie, a regionalny przewoźnik Qingda Airlines daje aż 318 tys. USD za 12 miesięcy. Jest to kwota netto.
Potwierdza to Dave Ross, szef Wasinc International – firmy rekrutacyjnej, która szuka pilotów dla chińskich linii lotniczych.
– Czasem, gdy pytam przewoźnika, ilu pilotów potrzebuje, słyszę w odpowiedzi: „Dajcie tylu, ilu macie” – opowiada.
Podstawowa pensja to jedno, ale zagraniczni piloci mogą liczyć na szereg premii i bonusów, w tym np. darmowe przeloty do kraju, z którego pochodzą.
– Kilka miesięcy temu widziałem miesięczną wypłatę pilota, którego umieściłem w Beijing Capital Airlines. To było 80 tys. dolarów i wtedy pomyślałem, że chyba pracuję w złej branży – mówi Ross.
Chińskie linie są kuszące nie tylko dla pilotów z Europy, ale też Ameryki. Ile tam się zarabia? Najwięcej dostają pracujący dla wielkich linii – w Delta średnia pensja wynosi ok. 209 tys. USD rocznie. Ale u małych regionalnych przewoźników pensje są znacznie niższe i mogą sięgać jedynie poziomu 25 tys. USD.
Mimo to relatywnie niewielu pilotów decyduje się na karierę w Chinach. Jednym z głównych powodów są skomplikowane biurokratyczne procedury – od momentu złożenia aplikacji w urzędzie do rozpoczęcia pracy w Chinach przez pilota często trzeba czekać nawet 2 lata.
Zachwyceni posadą? To do dzieła – ostrzegamy jednak, że uzyskanie licencji pilota to długi i drogi proces.
Ile to kosztuje? Trzeba dużo zainwestować
Aby zdobyć licencję ATPL (czyli pilota transportu liniowego) trzeba wydać od 150 do 200 tys. PLN. Oprócz spełnienia odpowiendnich wymagań (np. zdrowotnych), trzeba też na to poświęcić sporo czasu – średni czas nauki trwa ok. 3 lat. Jednak, aby w ogóle zacząć naukę w tym kierunku trzeba się posiadać licencję CPL (pilota zawodowego) lub PPL (tzw. licencja turystyczna pozwalająca na przewożenie). Zdobycie tej drugiej, którą można wyrobić w większości aeroklubów, kosztuje ok. 20 tys. PLN.