Fly4free.pl

LOT idzie na wojnę z Ryanairem i Wizz Airem! Zwariował? Wyjaśniamy, o co w tym chodzi

Foto: Szymon Mucha / Shutterstock

Narodowy przewoźnik zmienia strategię i mocno wchodzi do portów regionalnych. To świetne wieści, choć w dalszym ciągu niepokoi to, że nic nie wiemy o kondycji finansowej przewoźnika i ewentualnej kontrolowanej upadłości z powołaniem nowej linii lotniczej, o czym media spekulują od kilku tygodni. O co chodzi w dzisiejszej decyzji i jak wpłynie ona na rynek lotniczy? Oto 6 najważniejszych wniosków na temat dzisiejszego ogłoszenia nowych tras.

LOT zszokował dziś wszystkich, ogłaszając, że od początku lipca uruchomi ponad 100 wakacyjnych połączeń z 10 lotnisk! Czy to dobra decyzja i co ona oznacza? Zapraszamy do lektury naszych wniosków, płynących z dzisiejszego wydarzenia.

1. Powrót LOT do portów regionalnych

To zdecydowanie najważniejsza informacja, bo od czasów Eurolotu narodowy przewoźnik traktował lotniska regionalne po macoszemu, traktując je głównie jako punkty zasilające główny hub przesiadkowy na Lotnisku Chopina. Nieliczne wyjątki (np. subsydiowane przez Izrael loty do tego kraju) tylko potwierdzają tę tezę. Jeszcze przed pandemią koronawirusa LOT próbował nieśmiało przełamać ten stereotyp, tworząc zręby pod drugi hub przesiadkowy w Krakowie i ogłaszając połączenia z Rzeszowa (trasa do Newark czy uruchomione niedawno połączenie do Gdańska), jednak inne lotniska o trasach typu point-to-point mogły zapomnieć. Nie znaczy to, że przez te lata nie próbowały one przekonać LOT do swoich racji, przedstawiając propozycje tras atrakcyjnych komercyjnie i biznesowo. Wręcz przeciwnie. Jednak zazwyczaj prezesi portów w odpowiedzi słyszeli: “Nie będziemy feedować naszej konkurencji”, co zazwyczaj kończyło wszelką dyskusję. Czy nowa siatka wakacyjnych połączeń zmieni długofalową strategię LOT? Musimy pamiętać o tym, że są to połączenia sezonowe, jednak nie ulega wątpliwości, że LOT zdecydował się iść szeroką ławą i lepiej wykorzystać swoją flotę samolotów, która tuż po odmrożeniu ruchu lotniczego i tak stałaby niewykorzystana. Niewykluczone przy tym, że LOT skorzystał tu z doświadczeń swojego niedoszłego nabytku, czyli linii Condor. W jakim sensie? W przeszłości narodowy przewoźnik miał mocne plany zaangażowania się w czartery (w tym celu m.in. zakupił sloty na Lotnisku Chopina po upadłych liniach Small Planet Airlines), jednak w obecnej sytuacji najwyraźniej widzi, że lepiej zaoferować loty według niemieckiego wzoru. Co to oznacza? Rozproszenie działalności i zaoferowanie połączeń w formule zbliżonej do czarter-mix. Czyli zaoferowanie części foteli w wolnej sprzedaży, a części biurom podróży. Czy to możliwe? Rzecznik LOT Krzysztof Moczulski informuje, że przewoźnik nie wyklucza udostępnienia części miejsc touroperatorom.

Podstawowe pytanie brzmi jednak…

Foto: Grand Warszawski / Shutterstock

2. Czy te połączenia się sprzedadzą?

W normalnych warunkach uruchamianie tak ogromnej liczby połączeń z tak krótkim wyprzedzeniem (na niecałe 2 tygodnie przed startem lotów) zakrawałoby na szaleństwo. I owszem – wciąż jest to szaleństwo, ale też czasy – związane z pandemią koronawirusa – są dość szalone, w których wielu turystów z naszego kraju nie ma jeszcze wakacyjnych planów. Owszem, z badań wynika, że większość z nas chce spędzić tegoroczne wczasy nad Bałtykiem, ale wcale nie jest to takie pewne. Na wariackich papierach biura podróży szykują ofert last minute, wielu z nas przygląda się możliwościom wylotów do ciepłych krajów, jeśli więc pod względem cenowym oferta będzie dobra (a patrząc na informacje o cenach zaczynających się od 99 PLN w jedną stronę, to jak najbardziej dobra oferta), to może się spotkać z dużym zainteresowaniem. Nawet, jeśli bilety będą nieco droższe, oferta do takich kierunków jak Palma de Mallorca czy greckie wyspy, powinna się cieszyć popularnością. Nie da się przy tym ukryć, że LOT…

Foto: VanDerWolf Images / Shutterstock

3. ...idzie trochę na wojnę z Ryanairem i Wizz Airem

A właściwie nie tyle idzie na wojnę, co nawet częściowo wchodzi na trasy, gdzie tanie linie latały, ale odpuściły z różnych powodów. Weźmy choćby przykład Rzeszowa: mamy trasę do Burgas, na której latał Ryanair, ale zawiesił ją jesienią 2018 roku. I Zadar, do którego loty narodowy przewoźnik planuje uruchomić aż z 6 polskich lotnisk. Albo Barcelona z Gdańska, którą Ryanair odpuścił, a Wizz Air zaoferuje od lipca w zredukowanej częstotliwości.

Patrząc na siatkę połączeń widzimy, że LOT chce wykorzystać fakt, że Wizz Air i Ryanair mają stosunkowo ubogą siatkę wakacyjnych lotów, zwłaszcza na początku lipca. Stąd w sposób zmasowany linia stawia na kierunki, które Polacy znają i lubią, jak choćby greckie wyspy. Tylko czy LOT jest w stanie wygrać wojnę cenową z low-costami? Odpowiedź na to pytanie jest jednoznacznie negatywna: mówił już o tym Michael O’Leary, według którego linia na starcie będzie sprzedawać bilety za bezcen, byle tylko wypełnić swoje samoloty. No i na koniec sprawa najważniejsza: jak przy tak niskich deklarowanych cenach biletów LOT planuje osiągnąć rentowność i czy w ogóle jest ona możliwa? Jeśli nie jest, LOT przez wakacje tylko pogłębi poziom strat i kiepską kondycję finansową, o której w ostatnim czasie rozpisują się media.

Jednak mimo wszystko ta wakacyjna rywalizacja linii lotniczych to bardzo pozytywna informacja dla branży lotniczej. Głównie dlatego, że pozwala choć częściowo “rozruszać” nasz rynek lotniczy, który… nie oszukujmy się, został odmrożony (i to jeszcze nie do końca) w sposób dość amatorski i chaotyczny. Im więcej połączeń, tym więcej pasażerów przekona się z powrotem do latania i pozbędzie się obaw związanych choćby z kwestiami bezpieczeństwa.

Tyle, że… no właśnie. W tej beczce miodu jest potężna łyżka dziegciu, czyli niepewność związana z kondycją finansową narodowego przewoźnika.

4. Niepewność, czyli kto nas zawiezie na wczasy: LOT, LOT 2.0 czy...

Ostatnie tygodnie z wizerunkowego punktu widzenia nie były najlepsze dla narodowego przewoźnika. Nowa tajemnicza spółka LOT Polish Airlines SA, której sensu istnienia nikt nie potrafił sensownie wytłumaczyć. Potem plotki o kontrolowanej upadłości, które początkowo były przez przedstawicieli rządu zbywane jako “fake news”, by po kilkunastu dniach stać się już (w oficjalnych wypowiedziach!) realnym, ale czarnym scenariuszem. Do tego dochodzi całkowita blokada informacyjna: znów, z wyrywkowych wypowiedzi (polityków, a nie zarządu spółki!) wiemy tyle, że sytuacja finansowa LOT jest “bardzo trudna”, a rząd “zrobi wszystko, aby linię uratować”.

Czy to oznacza pomoc publiczną? Pewnie tak, ale znowu nie mamy tutaj absolutnie żadnych konkretów. Wicepremier Sasin mówi, że “rząd rozważy taki scenariusz”, ale jak pisaliśmy już na naszych łamach, sytuacja jest taka, że większość “narodowych” linii w Europie poszkodowanych przez koronawirusa albo już wynegocjowała warunki pomocy finansowej albo finiszuje negocjacje. Spółka konsekwentnie milczy na ten temat i nagle komunikuje nam, że planuje uruchomić 100 tras z supertanimi biletami. Czy to działanie konsekwentne i wiarygodne, zwłaszcza w kontekście ostatnich zawirowań i informacji? I czy przeciętny Kowalski nie zastanowi się przynajmniej dwa razy, zanim zdecyduje się na zakup biletu mając z tyłu głowy to, co ostatnio mówi się o LOT? Odpowiedź pozostawiam otwartą

W dzisiejszej rozmowie live ekspertów portalu Pasazer.com (bardzo ciekawej swoją drogą, pozdrawiam Panów serdecznie) na temat kondycji LOT szczególnie zapamiętałem zdanie, że “w ciągu kilku tygodni linia może zaprzepaścić całą swoją wiarygodność i dorobek budowany przez długie lata”. Nie ulega wątpliwości, że kryzys związany z pandemią koronawirusa nie został dobrze “rozegrany”. A jest to kryzys wielopoziomowy – musimy bowiem pamiętać o 271 tysiącach pasażerów i klientów linii, którzy domagają się od LOT zwrotu pieniędzy za rejsy odwołane w czasie pandemii. Kwestia wnerwionych klientów to poważny problem, bo nie można oczekiwać, że wrócą z otwartymi ramionami do przewoźnika, który mówi im: “Mamy co prawda Twoje pieniądze, ale nie przejmuj się, kiedyś oddamy. A na razie skorzystaj z naszej nowej oferty”. O tym, jak poważna jest to sprawa, przekonuje fakt, że nawet Ryanair (co do zasady średnio liczący się z zadowoleniem pasażerów) zdał sobie sprawę z tego, jak poważny kryzys wizerunkowy mu grozi i w ostatnich tygodniach zwielokrotnił wysiłki mające na celu oddawanie pieniędzy. To też jest temat, który LOT musi wziąć sobie do serca.

Wróćmy do oferowanej przez LOT wakacyjnej siatki połączeń. Z całą pewnością jest ona bardzo odważna (głównie z uwagi na zakres i liczbę tras) i… dość ryzykowna.

Weźmy pierwszy przykład z brzegu.

Lotnisko Chopina
Foto: Grand Warszawski / Shutterstock

5. Czy Polacy zmienią swoje podróżnicze nawyki?

W przypadku niektórych połączeń LOT sporo ryzykuje. Tak jest choćby z zapowiedzianymi trasami do Chorwacji: Zadaru, Splitu i Dubrownika. W poprzednich sezonach LOT chwalił się, że połączenia do Chorwacji z Warszawy sprzedają się bardzo dobrze, ale nie zapominajmy o tym, że ten kraj jest to specyficzny kierunek, do którego Polacy podróżują głównie własnymi autami. Nie mamy oficjalnych danych, ale wydaje nam się, że to nie przypadek, że Ryanair zdecydował się anulować 3 anonsowane wcześniej trasy z Polski do Zadaru, a więc połączenia z Wrocławia, Gdańska i Krakowa, zostawiając tylko Poznań (z częstotliwością ledwie jednego lotu w tygodniu). Czy LOT uda się zmienić wieloletnie przyzwyczajenia Polaków? Śmiemy wątpić, ale obyśmy się mylili.

6. Przegrani? Z pewnością lotnisko w Łodzi

Jak wyraźnie widzimy, na liście zabrakło miejsca dla niektórych lotnisk. Brak Zielonej Góry i Szyman możemy zrozumieć (zbyt małe porty i w efekcie – małe potencjalne rynki dla LOT), podobnie brak Modlina (bliskość Lotniska Chopina i przyczyny… nazwijmy je, polityczne), to trochę zaskakuje brak Łodzi. Mimo wszystko. Tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu władze portu przekonywały ze wszystkich sił narodowego przewoźnika, by utworzył stąd kilka tras, a może nawet zbazował samolot. Z jednej strony oczywiście – wciąż pokutuje argument o tym, że autostrada A2 sprawiła, że łodzianie wolą latać z Lotniska Chopina, ale z drugiej strony – nieodmiennie zaskakujący jest fakt, że tak duże miasto jak Łódź, z tak wielkim potencjałem, ma lotnisko, z którego można polecieć raptem w 3-4 kierunkach.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Niestety jest też możliwość że to rozpaczliwy skok na kasę  pasażerów krótko przed bankructwem . Te połączenia i w takiej ilości przypominają OLT Express . Już mi dziś anulowali lot do KRK a nadal go sprzedają na swojej stronie.  Burdel
Jola Sampolska, 24 czerwca 2020, 21:19 | odpowiedz
własnie otrzymałam maila o anulowaniu biletów do Albani
Bożena Oratowska, 24 czerwca 2020, 21:35 | odpowiedz
Nie będzie żadnej upadłości Lotu napewno co niektórzy by to chcieli. 
Krzysztof Pietrasik, 24 czerwca 2020, 21:54 | odpowiedz
Lot do Albani jest anulowany / 18 lipca/ a nadal jest sprzedawany na ich stronie i innych pośredników
Bożena Oratowska, 24 czerwca 2020, 21:55 | odpowiedz
No to teraz weź sobie Voucher bo o pieniądzach możesz zapomnieć i o charge back także. Mi za bilet z marca jeszcze nie oddali . Co to w ogóle za trasa Gdańsk- Tirana i to za taką cenę.  Od razu widać że podejrzana sprawa  .  
Bożena Oratowska Lot do Albani jest anulowany / 18 lipca/ a nadal jest sprzedawany na ich stronie i innych pośredników
Jola Sampolska, 24 czerwca 2020, 23:09 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Mnie dzisiaj popołudniu zamieniono bezpośredni lot z Krakowa do Dubrownika 15.08 na loty z długą przesiadką w Warszawie (w systemie lotu Dubrownik pojawił sie 14.08 za 80zł). Po czym po paru godzinach dostałam email o odwołaniu lotu z Krakowa do Warszawy! Infolinia przestała działać "z przyczyn technicznych" a jak się chce sprawdzić jakikolwiek status międzynarodowego lotu to jest komunikat: Międzynarodowe rejsy zaplanowane do 31 sierpnia 2020 zostały odwołane
Dorota Zaleska, 24 czerwca 2020, 23:31 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Fly4frre nie kompromitujcie się, ściągnijcie to bo to przekręt Sasina.Nie widzicie co Lot wyprawia? Anuluje ludziom bilety a dalej sprzedaje bilety na te same trasy a wy sukces/hit trabicie!Wstyd namawiać ludzi 
mercpan, 25 czerwca 2020, 0:51 | odpowiedz
Avatar użytkownika
 
Krzysztof Pietrasik   Nie będzie żadnej upadłości Lotu napewno co niektórzy by to chcieli. 
Oczywiście, że będzie i już się to dzieje. Spolka 2.0 LOT Polish Airlines S.A. , długi i zażalenia proszę składać do spolki obecnej, ktora będzie w stanie upadłości. Powodzenia z odzyskiwaniem jakichkolwiek pieniedzy.
CZy infolinia LOT-u zawsze nie działa z przyczyn technicznych?
aragonix, 25 czerwca 2020, 9:50 | odpowiedz
LOT musi przedstawić plan przyworcania tras na 15.07, 01.08 i 01.09 już. Nie można w tak chaotyczny sposób się komunikować z pasażerem/klientem. Wiele z nas wie, że nie ma żadnych oficjalnych decyzji przez wybory prezydenckie i potencjalnie wyssane z palca zarzuty z opozycji ale komunikacja z klientem tak BAAAAARDZO kuleje. Poprawcie to natychmiast.
Adaam34, 25 czerwca 2020, 13:58 | odpowiedz
Avatar użytkownika
LOT to jedna z najgorszych linii i gdyby nie wsparcie finansowe rządu, dawno by zbankrutowała. A tak na marginesie do niektórych tu piszących, to "Albanii" pisze sie na końcu 2 i ( ii).
gregorio, 25 czerwca 2020, 18:25 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »