Linia lotnicza wyrzuciła z samolotu rodzinę z małymi dziećmi, bo jeden z maluchów ryczał na pokładzie
Cała historia zaczyna się 11 lutego podczas lotu linii Jetstar z Sydney na Hamilton Island. Podróżowała tam Laura Kimber, jej mąż Jay i dwuletnie bliźniaki. Na kilka minut przed lądowaniem, gdy załoga wydała komendę o zapięciu pasów, jeden z chłopców – Matteo, rzucił się na ziemię i kategorycznie odmówił współpracy z mamą. Dziecko zaczęło krzyczeć, płakać i rzucać się na fotelu, aż w końcu schowało się pod następny fotel. Zdenerwowana obsługa pokładowa ostrzegła rodziców, że jeśli chłopiec nie zapnie pasów, samolot będzie latał dookoła lotniska. W końcu matce udało się niemal siłą przypiąć niesforne dziecko.
Już na lotnisku, gdy odbierali bagaże, zostali poinformowani przez jedną ze stewardes, że kapitan narzekał na zachowanie bobasa i żeby nie byli zdziwieni, jeśli odmówi im wejścia na pokład.
Rodzina zapomniała o całej sprawie i przez 10 dni cieszyła się urlopem, jednak problemy pojawiły się podczas powrotu. Po odprawie, już przy samej bramce wejściowej do samolotu, obsługa poprosiła całą czwórkę (i zaprzyjaźnioną z nimi drugą rodzinę z dzieckiem, która leciała tym samym samolotem), by chwilę poczekali. Zaraz potem zobaczyli jak obsługa wynosi ich walizki i zostali poinformowani, że nie mogą wejść na pokład. Rodzice utrzymują, iż powiedziano im, że spowodowane jest to tym, że nie byli w stanie zapanować nad swoim dzieckiem. Rodzina dostała wybór: otrzymać zwrot pieniędzy za bilety i polecieć inną linią lub poczekać na kolejny rejs. Wybrali pierwszą opcję, choć jak się okazało, linia zwróciła im tylko połowę pieniędzy.
W odpowiedzi na zarzuty matki, linia Jetstar poinformowała, że rodziny nie wpuszczono na pokład z powodu skandalicznego zachowania rodziców.
Co ciekawe, po stronie linii lotniczej stanęli pasażerowie. W australijskich mediach pojawiły się relacje świadków, którzy twierdzą, że „rodzice zasłużyli na dożywotni zakaz lotów”.
– Nigdy nie słyszałam tak wulgarnego języka ze strony rodziców. Tym bardziej, że mówili te wszystkie rzeczy publicznie i w obecności małych dzieci. Byli bardzo nieprzyjemni w stosunku do załogi, krzyczeli i wyzywali wszystkich – mówi jedna ze współpasażerek.
To co? Wprowadzamy te osobne strefy?
Kolejny taki przypadek oczywiście wzmaga dyskusję na temat wprowadzenia ewentualnych stref bez dzieci w liniach lotniczych. O tym zjawisku pisaliśmy w ubiegłym roku na Fly4free.pl. Do tej pory tego typu strefy wprowadziły m.in.: linie Malaysia Airlines, Air Asia X i Scoot.
A jeżeli chcielibyście zobaczyć, jak NAPRAWDĘ może wyglądać lot z rodzicami z piekła rodem i ich dziećmi… popatrzcie na nasze zestawienie i zdjęcia. Uwaga, jest… a zresztą sami zobaczcie 😉