Fly4free.pl

Jeden z najbardziej absurdalnych lotniczych przepisów w końcu znika! Przysporzył liniom wielu problemów

Foto: ShutterStockStudio / Shutterstock
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) ogłosiła plan zmiany przestarzałych przepisów, które od ponad 30 lat wymagały, aby wszystkie samoloty były wyposażone w działające znaki "zakaz palenia". Przepis, wprowadzony w czasach, gdy palenie na pokładach samolotów było powszechne, stał się przyczyną niepotrzebnych problemów technicznych i kosztów dla linii lotniczych. Nowa regulacja ma zmodernizować przepisy, dostosowując je do współczesnych realiów lotnictwa.

Wydaje się, że nawet najbardziej zaawansowana technologia może paść ofiarą przepisów, które z biegiem czasu stają się nieadekwatne do rzeczywistości. Tak właśnie było z wymogiem włączania znaków „zakaz palenia” na pokładach wszystkich samolotów, co od dziesięcioleci było wymogiem stawianym przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) w Stanach Zjednoczonych.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-01-13T00:57:00.862Z przez Wakacje.pl

Wprowadzone w latach 80. XX wieku przepisy miały sens, kiedy palenie na pokładzie było tak powszechne, jak dziś używanie smartfonów. Jednak czasy się zmieniły – już od dekad palenie w samolotach jest zakazane, a znaki „zakaz palenia” stały się reliktem minionej epoki. Mimo to FAA do tej pory wymagała, aby każde urządzenie sygnalizujące ten zakaz było zawsze w pełni sprawne, co czasami prowadziło do absurdalnych sytuacji.

Jednym z najbardziej kuriozalnych przypadków była sytuacja z lutego tego roku, w której linie lotnicze United Airlines musiały uziemić swoje Airbusy A321neo , ponieważ… piloci nie mogli wyłączyć znaków o zakazie palenia. Po tej sytuacji linia lotnicza zawnioskowała o zwolnienie z feralnego przepisu, na co FAA przystała i w ciągu kilku dni United Airlines było w stanie wznowić swoje loty. W ich ślad poszły lawinowo kolejne linie.

Wydaje się to nieprawdopodobne, ale to rzeczywiście miało miejsce. Zamiast skupić się na poważniejszych kwestiach związanych z bezpieczeństwem, linie lotnicze musiały borykać się z problemem wynikającym z przestarzałych regulacji.

Foto: Robin Guess / Shutterstock

FAA w końcu zdecydowała się zająć tym problemem. Agencja zaproponowała nowe przepisy, które mają znieść wymóg posiadania działających znaków „zakaz palenia” w nowych samolotach oraz umożliwić ich usunięcie z tych, które już latają. Zmiana ta wejdzie w życie 60 dni po opublikowaniu rozporządzenia na ten temat, co miało miejsce 23 sierpnia tego roku.

Decyzja FAA nie tylko rozwiązuje problem techniczny, ale także ekonomiczny. Utrzymanie działających znaków, a zwłaszcza ich naprawa, mogło kosztować linie lotnicze setki tysięcy dolarów rocznie. Warto zauważyć, że te pieniądze mogłyby zostać lepiej zainwestowane w inne obszary poprawiające bezpieczeństwo lotów, a nie w przestarzałe systemy, które od dawna nie pełnią swojej pierwotnej funkcji.

Czy ta zmiana pociągnie za sobą kolejne?

Warto także zadać sobie pytanie, jakie inne przestarzałe regulacje mogą nadal obowiązywać w lotnictwie i czy również wymagają modernizacji. Czy istnieją inne zasady, które tak jak obowiązkowe znaki „zakaz palenia”, powinny zostać zrewidowane? Czas pokaże, ale przykład tej zmiany w FAA pokazuje, że nawet najbardziej sztywne przepisy mogą zostać dostosowane do współczesnych realiów.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Po co zakaz palenia skoro w toalecie jest popielniczka?
Piotr Bączek, 26 sierpnia 2024, 18:45 | odpowiedz
Popielniczki nadal są w wielu miejscach, mimo iż palenie w nich zostało zakazane już dawno temu, bo "jak już zapali, to lepiej, żeby zgasił w popielniczce, niż gdzie indziej". Przepis też do wymiany.
Piotr Bączek Po co zakaz palenia skoro w toalecie jest popielniczka?
Karol Anusiewicz, 26 sierpnia 2024, 19:26 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »