W większości miejsc, o których piszesz nie byłem - byłem w innych i podobało nam się. W Australii jest tak dużo różnego rodzaju "wildlife sanctuary", że odwiedzasz tylko ułamek z nich i jesteś usatysfakcjonowana.
Ale konkretnie:
Taronga ZOO - ma piękną miejscówkę i jest łatwo dostępne, ale jeśli jesteś nastawiona na faunę australijską wszystko można zobaczyć gdzie indziej. W Taronga zwierzęta nie mają za dużo miejsca i w sumie słabo pod tym względem wypada w porównaniu do innych miejsc.
SEALife - byłem w Melbourne i dzieciom się bardzo podobało. Dla mnie też jedno z lepszych (a byłem w ... kilkudzisięciu akwariach). Sydney odpuściłem, bo podobno dużo się powtarza. Akwaria wypuszczają dużo kodów zniżkowych i cenę łatwo obniżyć o 50%, a 20% zniżki dają nawet kareczki, które można znaleźć w hotelach
Koala Park - widzieliśmy tylko z zewnątrz (byliśmy przejazdem) ,podjechaliśmy i lunął deszcz, więc odpuściliśmy, jako , że z zewnątrz wyglądało słabiutko
Potwierdzam, że koale na wolności bardzo łatwo znaleźć wzdłuż great ocean road
. Z innych miejsc (o których nie wspomniałaś) - polecam http://www.zoo.org.au/healesville , wiele atrakcji, których nie widziałem nigdzie indziej - zabawa z dziobakami, tresowane dzikie ptaki.
Podobało się bardzo, bardzo.
Można było pokarmić kangurki i pobawić się z nimi, bo to bardzo ciekawskie zwierzęta. Kangury olbrzymie polegiwały sobie na łące i tylko od czasu do czasu rzucały okiem na przybyszów kontrolując sytuację, ale te małe kangury szare ewidentnie wchodziły w interakcję ze zwiedzającymi. Ja byłam zachwycona. @singielka_1976 polecam to miejsce. 
. 
.