Autor: | namteH [ 06 Lut 2015 18:20 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
jobi napisał(a): Ja już tu gdzieś pisałem o moich odczuciach podczas pierwszego lądowania w tropikach. ... ja bym to zgłosił do relacji miesiąca ![]() |
Autor: | dusza86 [ 06 Lut 2015 18:24 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
No właśnie "w takich warunkach się to odbywa". Nie mam nic do ukrycia, bo i zupełnie mi to nie umniejsza. |
Autor: | lagor [ 06 Lut 2015 18:35 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Turndown napisał(a): bo nadymacie balonk do granic mozliwosci jak to za darmo latacie tylko nikt nic nie wspomina o warunkach w jakich sie to odbywa. nikt tu nie nadyma żadnego balonika ![]() po prostu jak lecisz gdziekolwiek i wiesz że potrzebujesz duży bagaż to szukasz taniego biletu z dużym bagażem, jak go nie potrzebujesz to rozważasz LCC… Zresztą wydaje mi się, że szukanie korelacji między ceną biletu a tym czy zawiera on bagaż rejestrowy nie jest za bardzo sensowne, bo po prostu bardzo często można latać równie tanio z bagażem rejestrowym w "normalnych" liniach… Tekst o "warunkach w jakich to się odbywa" pozostawiam bez komentarza... ![]() |
Autor: | Turndown [ 06 Lut 2015 18:57 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
A napisalem cos nie prawde na temat tego jak niektorzy lataja, tak ze pozniej mam przyjemnosc siedziec kolo pasazera smierdzacego trzydniowa odzieżą (bo jemu tak pasuje). |
Autor: | lagor [ 06 Lut 2015 19:05 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
ręce mi opadają jak Cię czytam… pewnie nie wiesz więc Ci napisze: rozmiar bagażu nie ma nic wspólnego z zapachem człowieka ![]() |
Autor: | Anonim3 [ 06 Lut 2015 19:08 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Też myślę, że higiena osobista czy zapachy wydawane przez ciało nie są zależne od tego, czy ktoś ma do dyspozycji 7-8 czy 23-50 kg. Majtki, t-shirt i mydełko ważą może 250 gr. Proponuję odłożenie stereotypów na bok i powrót do tematu dyskusji. |
Autor: | mashacra [ 06 Lut 2015 19:32 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
A ja bym prosił o trzymanie się tematu ![]() |
Autor: | Turndown [ 06 Lut 2015 19:34 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Ma, bo jakos nie widze Panow pioracych co drugi dzien swoje trzy T-shirty, zmieniajacych codziennie skarpetki czy bielizne na ich wypadach zagranicznych w tropikach. To nie stereotyp, wiekszosc Polaków niestety wpisuje sie w niego. To nie jest poprostu wykonywalne w 6kg bagazu podrecznego i trzy tygodnie Azji. |
Autor: | Koala22 [ 06 Lut 2015 19:36 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Heh, ja tu tylko pytam jak robicie z zimowymi kurtkami, a tu taka dyskusja. ![]() Myślę, że rozwiażę tę kwestię podobnie jak koleżanka od couchsurfingu. Umówię się z kimś z airbnb z Belgradu. Przyznam, że gdy wyjeżdżałam w zeszłym roku zimą, to też byłam jednym z tych turystów w klapkach i spodenkach na płycie lotniska przy minus 20 stopniach ![]() |
Autor: | luki [ 06 Lut 2015 20:42 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
No to jak w temacie to w temacie. My to zrobiliśmy tak. Lot do Bangkoku w grudniu. Z rejestrowym w cenie. Na miejscu 4 loty airasia już tylko z podręcznym. No i ten sam problem co z kurtkami. Mieliśmy ze sobą torbę na podręczny do samolotu tam. w tą torbę na miejscu upchaliśmy obie kurtki, czapki, szaliki, rękawiczki i poszła do przechowalni na lotnisku. Za 11 dni wyszło ok 80 zł na nasze. Wcześniej (w Polsce) oczywiście sprawdziliśmy gdzie ta przechowalnia i za ile. Nie wyobrażam sobie jeszcze tachania tych kurtek na miejscu. |
Autor: | yogibabu [ 06 Lut 2015 21:27 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Odnosząc sie do walizka vs plecak to z plecakiem jesteś w stanie sprawnie się przemieszczać. Wykonałem ostatnio z forlanzem 40 sprint przez lotnisko w ABU Dhabi na wylot. Nie wyobrażam sobie tego z walizką...Dodatkowo upchniesz w prawie każdy sizer...Oczywiście nie wspominając o wadze vs walizka... |
Autor: | Anonymous [ 06 Lut 2015 21:41 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
@luki A ja sobie wyobrażam. Na dobrą sprawę to nie jest istotne czy lecisz z Polski zimą do Bangkoku, Sydney czy Rio, bo wszędzie kurtka zimowa jest tak samo niepotrzebna. Pytanie co z nią zrobić. Odpowiem na swoim przykładzie, bo w styczniu spędziłem tydzień na Maderze (średnia temp. +19 stopni). Ubrałem się na podróż w ten sposób: termoaktywna koszulka, cienki polar z Decathlonu, grubszy polar z Decathlonu, jesienna kurtka. Polarowy komin na szyje, czapka na głowę. Ze sobą miałem podręczy (Forclaz 40l). Grubszy polar i kurtka to coś czego na miejscu nie używałem. Polar się łatwo kompresuje, kurtka gorzej więc nosiłem ją na pokrywie plecaka opinając elastycznymi sznurkami. Buty trekkingowe na czas lotów miałem na nogach, na czas chodzenia po miastach wkładałem pod pokrywę a sznurówkami związywałem ze sobą nad pokrywą (nie wiem jak lepiej to wyjaśnić) - nie miały szans odpaść. Na wadze oszczędziłem inwestując w skarpetki trekkingowe (ich używałem tylko przy butach trekkingowych, dajmy na to 7h dziennie), które mają tą przewagę, że bardzo wolno łapią zapachy. W jednych można chodzić 4 dni bez problemu, jeśli są dobrej jakości. Jony srebra dbają o kwestie bakteryjne i to co tutaj piszę, to nie jest żadne odkrycie. Majtki/bokserki także wybrałem ze sztucznych tkanin bo: 1) lepiej odprowadzają wilgoć i spodnie nie lepią się do pupy bo wysiłku, 2) szybciej schną, 3) mniej ważą niż bawełna. W czasie tygodnia raz zrobiłem pranie bo akurat miałem do tego warunki, ale gdybym nie zrobił to bym dojechał do końca na rezerwach. Nie wiem Turndown jaki masz styl podróżowania i jakie wymagania co do podróży ma Twoja żona, ale jeśli musisz dokupować bagaże to znaczy, że gdzieś popełniłeś błąd przy planowaniu. Tezę, że podróżowanie poza Europę bez rejestrowanego grozi smrodem bardzo łatwo obalić. |
Autor: | dusza86 [ 06 Lut 2015 23:21 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Polar, szczególnie gruby jest ciężki i całkiem spory nawet po kompresji. Rozwiązaniem jest właśnie sweter/kamizelka/kurtka puchowa (lekka i b. mała po spakowaniu)+ cienka kurtka przeciwdeszczowa+ spodnie z odpinanymi nogawkami+ niskie buty trekingowe. Do tego bielizna oraz koszulka/i merino (osobiście wolę naturalne materiały, niż syntetyki). Nie łapie zapachów, jest lekkie i bardzo pakowne. |
Autor: | Japonka76 [ 06 Lut 2015 23:28 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Najlepsza jest jedwabna bielizna. Zajmuje bardzo mało miejsca i szybko schnie. I człowiek nie śmierdzi współpasażerom w samolocie ![]() |
Autor: | jobi [ 06 Lut 2015 23:34 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Tak czy siak ja biorę coś rozpinanego, może być sweter. Zdjęcie typowego swetra przez głowę na fotelu lotniczym bez wyrzucenia maski tlenowej to dla mnie wyczyn. A pozostanie w swetrze czasem grozi omdleniem, np. jak jakiś mądry pasażer nada do luku bagaż i się nie pojawi. Przy kontroli bezpieczeństwa też trochę łatwiej. No i ma się bluzę na zimniejsze wieczory przy ognisku czy narzucenie swojej kobiecie w razie potrzeby na ramiona zamiast koca - same zalety. |
Autor: | dusza86 [ 06 Lut 2015 23:40 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Sweter puchowy tylko z nazwy jest swetrem. Wygląda jak kurtka tylko nie ma DWR i ogólnie jest mniej pancerny, co za tym idzie, jeszcze mniejszy i lżejszy po spakowaniu. Warto tematem się zainteresować, by nie dźwigać niepotrzebnie. Oczywiście, wszystko stopniowo, bo ceny są zdecydowanie wyższe niż garderoby miejskiej. |
Autor: | Japonka76 [ 06 Lut 2015 23:40 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Ja preferuję rozpinany polar z kapturem. W samolocie słuchawki na uszy, kaptur na głowę i ... jestem "w niebie". ![]() |
Autor: | mashacra [ 06 Lut 2015 23:52 ] |
Temat postu: | Re: Odp: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
dusza86 napisał(a): Sweter puchowy tylko z nazwy jest swetrem. Wygląda jak kurtka tylko nie ma DWR i ogólnie jest mniej pancerny, co za tym idzie, jeszcze mniejszy i lżejszy po spakowaniu. Warto tematem się zainteresować, by nie dźwigać niepotrzebnie. Oczywiście, wszystko stopniowo, bo ceny są zdecydowanie wyższe niż garderoby miejskiej. Sweter syntetyczny z decathlon który teraz noszę na miasto do ok. - 5/ - 10, na cienki polar i koszulkę waży 460 g i po kompresji zajmuje ok. 1 l. Ale kto nie spróbuje ten nie poczuje tego piórka ![]() |
Autor: | luki [ 07 Lut 2015 10:34 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Anonymous napisał(a): @luki A ja sobie wyobrażam. Na dobrą sprawę to nie jest istotne czy lecisz z Polski zimą do Bangkoku, Sydney czy Rio, bo wszędzie kurtka zimowa jest tak samo niepotrzebna. Pytanie co z nią zrobić. Odpowiem na swoim przykładzie, bo w styczniu spędziłem tydzień na Maderze (średnia temp. +19 stopni).... Z tym niewyobrażaniem sobie to faktycznie trochę przesada, bo oczywiście sobie wyobrażam tachanie tych kurtek w tropikach. Pewnie gdyby nie było na lotnisku przechowalni w rozsądnej cenie to i te kurtki zwiedzały by świat z nami. Ba, mógłbym zgasić kogoś i napisać jak to do podręcznego upchałem strój płetwonurka i buty narciarskie do Tajlandii, a ten kto pakuje taki sprzęt do rejestrowego to jest leszczem;) Też w styczniu zaliczyliśmy tydzień na Maderze z podręcznym i zimowymi kurtkami. Ale to jednak był tylko tydzień, temperatura nietropikowa no i kurtki tachało się tylko z lotniska do hotelu i z powrotem. |
Autor: | Anonim3 [ 07 Lut 2015 12:19 ] |
Temat postu: | Re: Zimowe kurtki a wyjazd w tropiki |
Szkopuł w tym, że nikt kurtki tachać nie każe, a wręcz nie zaleca, tylko podaje różne wariacje na temat "cebulki". Z ciekawości sprawdziłam, ile waży moja puchowa kamizelka, lekki polar i kurtka przeciwdeszczowa. Razem: całe 560 gr. Do tego: - szalik - czyli lekka i duża bawełniana chusta, która potem zamienia się w np. pareo czy turban, - rękawiczki - rowerowe (bez palców, ale takie, których palce kończą się na co najmniej środkowym paliczku), później przydają się np. na kajakach czy motorynce, - czapka - od polarowej opaski przez beanie do polarowego "smurfa", w którym w ciepłych klimatach lądują przedmioty delikatne albo jakieś kabelki. Zatem całe "uodpornienie się na zimę" waży niecały kilogram, a przy przemyślanym doborze i odrobinie kreatywności częściowo da się wykorzystać też w tropikach. PS Pranie jednej zmiany bielizny możliwe jest wszędzie, gdzie jest woda - przy pomocy torebek strunowych (ale raczej większych niż 20 x 20) i proszku (kupionego czy zabranego z domu) albo mydła (startego na tarce lub rozbitego na miazgę ciężkim przedmiotem). Brudne ineksprymable czy skarpeciochy wrzucamy do torebki, dosypujemy proszku/ wiórków/ miazgi, zalewamy nie do pełna najlepiej letnią wodą, zamykamy woreczek i przez następne 20 min. np. bierzemy prysznic, czyścimy zgryz albo robimy cokolwiek. Następnie przerzucamy woreczek parę razy z prawej do lewej ręki (lub odwrotnie), dopieramy ewentualne plamy i płuczemy. Et voilà! |
Strona 3 z 6 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |