Fly4free.pl

Skracają powyższy post: Przez tydzień zwiedzałem tam atrakcje, więc wiem, jak wygląda tam codzienne życie, a ludzie, którzy mieszkają tam przez całe życie, nie mają racji

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

@Donovaninho Nie przesadzaj. Fly4free to forum turystyczne (podróżnicze) i nic dziwnego, że temat idzie też w stronę odczuć turysty (podróżnika).
Jeżeli ktoś przeczyta artykuł, a chce pojechać do Barcelony może odnieść wrażenie, że będzie niemile widziany, a wszędzie będą długie kolejki, nawet do restauracji. Będzie tłok, ciężko i w ogóle może nie ma sensu jechać. @Wirecki1 był tam niedawno i jako turysta opisał swoje odczucia względem artykułu.

_________________
‪

Ale niech każdy pisze swoje odczucia. Wiadomo, że na tym polega forum.
Odnotowuję tylko, że ktoś, kto był w BCN kilka dni, pisze, że tekst o odczuciach lokalsów, jest nieprawdziwy. Dla miejscowych nie ma znaczenia to, czy w Tourist-Busie, którym nigdy w życiu nie jechali, są miejsca. Ważniejsze jest to, że upadł fryzjer za rogiem i sprzedają tam teraz pamiątki z Chin albo trzech znajomych z klatki wyprowadziło się, bo czynsz był za wysoki i teraz co trzy dni mieszka tam kto inny.
Argumentowanie, że w sierpniu do La Pedrery nie było długiej kolejki, jest moim zdaniem zupełnie chybione.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Nie ma sensu się o to spierać. Jednak na forum o podróżach spodziewaj się raczej odczuć turystów, jeżeli temat dotyczy Barcelony. Pisanie, że ktoś "jest za słaby" by się wypowiadać w tym temacie jest moim zdaniem chybione:)
Dobrze, że wypowiada się ktoś z perspektywy mieszkańca, ale pisanie do rozmówcy:

jest nie na miejscu.

_________________
‪

No dobrze, nie lubią nas latem, a jak to jest zimą? Czy wtedy też Katalończycy też nie chcą turystów?

Gdybym był tam pierwszy raz albo gdybym nie był w kilku miejscach wcześniej - nie zabierałbym głosu w temacie. Twój post to po prostu spam i powinien zostać wywalony do KOSZalina. Odniosłem się to artykułu, który moim zdaniem wyolbrzymia rzeczywistą sytuację i jest mocno sensacyjny. Cześć tez, do których się odniosłem jest wg mnie nieprawdziwa niezależnie od tego co myślą sobie Katalończycy...
Masz coś do powiedzenia w temacie - rzeczywista sytuacja vs. tekst na stronie bankier.pl - pisz śmiało
Pozdrawiam.

_________________

Odniosłem się w kolejnym poście do twojej opinii, że jest w zasadzie tylko jeden prawdziwy fragment w tym tekście, bo w tourist busie były wolne miejsca a i do MNAC nie było kolejki. Zasugerowałeś, że zdecydowana większość artykułu jest zmyślona, co dyskusję właściwie uniemożliwia.
Myślę, że jak obejrzysz zalinkowany film, to nie napiszesz, że Katalończycy wyolbrzymiają, co wiesz po kilkudniowym pobycie.
I zauważ, że niby jest to "tekst na stronie bankier.pl", ale to depesza PAP.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Autobusy dla turystów, obu linii, jeżdżą co kilka minut. Chodząc po mieście praktycznie co chwilę widzisz albo te prywatne, albo miejskie. Z ulicy/knajpy widać, że (no może poza Plaça de Catalunya, gdzie były kolejki do busa) zawsze możesz wejść. Tak było w pierwszych dniach sierpnia, w pierwszym tygodniu sierpnia 2015.

Mieszkałem na Carrel de Tenor Massini, codziennie rano kupowałem bułki w czynnej tylko rano piekarni na tej ulicy. Oczywiście bez słowa, bo po co rozmawiać z lokalsami. Do centrum i na plażę jeździliśmy D20, kilka razy byłem w Mercadonie na Calle de Sants. Na szczęście tam nie trzeba z nikim gadać
Sałatę na kanapki kupowałem na Mercat de Sants, a wieczór kończyliśmy na Rabla de Brasil albo w okolicach placu Can Mantega. Moja host, Christina, była u nas tylko dwa razy i gadaliśmy tylko 2 godziny o mieście, zwyczajach i tym co robimy. Banał.
Pewnie masz rację i w życiu nie spotkałem żadnego Hiszpana/Katalończyka i pewnie mylę się co do własnych osądów. Podobne jak myli się pewnie mój drugi host, blisko 80 letni Max, którego matka pochodzi z Łodzi i kiedyś tam pojechała sobie najpierw do Francji a potem do Hiszpanii. "Lokalsi, których przez 14 dni spotkałem w Barcelonie, Salou, Tarragonie, Segur de Callafel i Castelldefelds kompletnie nie potwierdzają tez zawartych w tym artykule.
"zmyślona"? Gdzie tak sugeruję?
"Niby"? Niby jesteś na forum, ale jakby nic z tego nie wynika. Bez odbioru. Dorośnij.

_________________

Gdzie tak napisałem?

Tutaj:

Skoro to jedyny prawdziwy fragment, to reszta jest nieprawdziwa.

Twarde dane są niepokojące. W ciągu 20 lat liczba turystów wzrosła 5-krotnie. W ciągu 8 lat z Ciutat Vella, serca miasta, wyprowadziło się 13 tysięcy osób. Nie wszyscy chcą, żeby centrum Barcelony stało się jakimś parkiem tematycznym. Twoje argumenty to wolne miejsca w tourist busie. Do filmu z licznymi opiniami Katalończyków nie odniosłeś się wcale. Ta dyskusja do niczego nie prowadzi.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Kolejny ciekawy news z Barcelony. Ceny noclegów z pewnością wzrosną.
Ludzie złapani na nielicencjonowanym wynajmie przez net będą karani grzywną. 80% kary będzie anulowane, jeśli miasto będzie mogło z niego korzystać przez trzy lata. Ratusz będzie się też domagał informacji od Airbnb.
http://www.businessinsider.com/barcelon ... 015-8?IR=T

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Patrząc z perspektywy przyjezdnego.
Ostatnio wróciłem do Barcy po 6 latach i znaczny wzrost ruchu turystycznego widać gołym okiem. Nie da się też niestety, nie zauważyć wzrostu cen do atrakcji turystycznych... Ogólnie jest mniej przyjaźnie dla turysty. Wystarczy jednak omijać rejony La Rambla/Catalunya, a na plażę iść trochę dalej niż Barceloneta i można przeżyć

_________________

W dniu dzisiejszym rada miejsca Barcelony podjęła uchwałę, zakazującą otwierania nowych obiektów hotelarskich od Av. Diagonal do nabrzeża. Jeżeli któraś placówka zaprzestanie działalności, w jej miejscu nie może powstać inna.

Taka decyzja może mieć negatywny wpływ na nasze kieszenie, gdyż nic tak nie sprzyja podnoszeniu cen jak reglamentacja

Ceny noclegów i tak w sezonie były już wysokie, oni nie są nastawieni na oszczędnego Polaka, ale na szastających forsą Japończyków czy Amerykanów. Do tego baza hotelowa jest tam przecież niezwykle bogata, a tereny na północ od Diagonal są przecież bardzo atrakcyjne inwestycyjnie i na pewno i tak łatwiej budować tam niż na zatłoczonym południu miasta - IMHO niewiele "ryzykujemy" i skok cen nie powinien być duży.

Oryginalny tytuł: Lewackie bojówki atakują w Barcelonie
To nie jest ani straszenie ani wyolbrzymianie - tak po prostu jest

Świeży atak na autobus turystyczny w Barcelonie
http://metro.co.uk/2017/07/30/masked-me ... a-6817287/
Miejscowy reżim oczywiście ukrywał informacje przez dwa dni, bo przecież nic się nie stało. To także nie pierwszy "wybryk" tego typu. W maju grupa osób o podobnym nastawieniu do świata wtargnęła do hotelu i go wymalowała sprayami.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

dziękuje Ci @namteH, w życiu już tam nie pojadę

_________________

Całe szczęście, że społeczność podróżników jest o takich zjawiskach informowana i nie nakłada się kagańca na ludzi, którzy pragną ostrzec innych przed grożącymi im niebezpieczeństwami. Mnie osobiście ułatwi to planowanie podróży.

Trzeba mieć świadomości, że takie ataki nie tylko będą się powtarzać ale będą także przybierać na sile. Również warto mieć na uwadze, że ten w/w to wynik zachęcenia młodych lewaków do przejęcia mienia turystycznego, do którego zachęcał przewodniczący miejscowej skrajnej lewicy.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

nie od dzis wiadomo, ze turysci w Barcelonie to problem...

http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/17062937 ... .html#ap-1

https://www.thelocal.es/20150705/barcel ... f-tourists


ale po sezonie, np w grudniu to calkiem fajne miasto.

Od dawna wiadomo, że mieszkańcy Barcelony mają problemy z ogromnym napływem turystów. i są do nich coraz bardziej wrogo nastawieni. Wielokrotnie już o tym było w różnych mediach, nawet na SG
https://www.fly4free.pl/barcelona-wprowadza-restrykcyjne-przepisy-ograniczajace-liczbe-turystow-a-londyn-chce-podatku-hotelowego/
https://www.fly4free.pl/sprawdzamy-czy-barcelona-to-faktycznie-turystyczny-horror-relacja-z-miejskiego-piekla/

Podobnie zaczyna być w innych turystycznych miastach np. Wenecji, Londynie

_________________
Ιαπόνκα76

-- 31 Lip 2017 11:49 --

@ibartek
A dlaczego turyści to nie problem na Krupówkach? Turyści nie stanowią problemu! Nie będę się rozwijał, bo pewnie mało kto zrozumie; wypunktuje tylko:
- dużo turystów = dożo kasy
- do władzy doszła lewica
- lewica nie chce pracować a kasę to chce i to bardzo
- szukają kozła ofiarnego ---> turyści

Po za tym, w Barcelonie mieszka za dużo ludzi (tak, za dużo). Oni niby walczą z airbnb ale, wbrew temu co oni sami chcą, airbnb im robi przysługę. Oni tego nie kapują, bo to trzeba mieć co najmniej ze 2 szare komórki na chodzie... itd itp.

-- 31 Lip 2017 11:52 --

@Japonka76
Polityka miasta to jedno a przyzwolenie na ataki na turystów i mówienie "że nic się nie stało" to drugie. Nie widzisz różnicy? OK, nie musisz, ale pozwól ludziom wiedzieć co ich może spotkać, tak jak tych biednych ludzi z autobusu.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)