Fly4free.pl

Pisałem właśnie w kontekście ceny całego wyjazdu, bo cena samego lotu może mieć rację bytu tylko w przypadku tego forum i wypadów typu Japonia na 8 godzin lub RTW z noclegami za mile. Też raczej mało prawdopodobne, żeby taki wyjazd miał być krótszy niż powiedzmy 10 dni, a to już spory wydatek dla przeciętnego obywatela, który według corocznych artykułów w mediach, na wakacje wydaje średnio nie więcej niż 2-3 tysiące złotych. A i tak odejmujemy tu tych, którzy na urlopie zostają w domu.

_________________

No ale tu piszemy tylko i wyłącznie o locie (poza dywagacjami manual vs. automat ), nikt nie mówi, czy ktoś na miejscu chodzi na piechotę vs. jeździ limuzyną, czy nocuje w namiocie czy w 5* hotelu itp.

Wydaje mi sie, ze porownania klasy X z autami X dla pewnej grupy ludzi nie maja sensu.
Przypuszczam, ze sa ludzie ktorych auta nie interesuja, ale gdzies tam sobie lataja po swiecie w takiej, czy innej klasie.

A co ma zrobic biedny Forumowicz, ktory przeczyta te watki, nigdy nie widzial klasy drewnianej od srodka i zacznie tam szukac manualnej skrzyni biegow?
Przypomniala mi sie wlasnie jedna historia, a bylo to jeszcze za czasow glebokiej komuny.
Znajomy opowiadal, ze zaprosil brata samolotem na Zachod. Brat potezne chlopisko, de facto kowal z zawodu, ale nigdy wczesniej nie lecial samolotem.
A wiec Brat dolecial szczesliwie, po kontroli odebral bagaz, wyszedl, ale byl strasznie spocony.
Na pytanie brata o podroz, odpowiedzial:
Nawet nic nie jodlem i nie pilem, bo miolem grube sztresisko.
A co sie stalo?
Ano musiolem ciagle prostowoc samolot, kak sie przechylol...

Milej Niedzieli!

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Ano, jasne!

Przecież biznesem latają głównie ci, którzy w relacji poświęcą 70-80% miejsca na opowiedzenie, jak leżały im kolana przez te 10h i czy stewardessa przynosiła napoje 5 czy 15min po zniknięciu sygnalizacji pasów. To jest najbardziej pasjonujące w całej podrózy!

A po dolocie na miejsce "jedyne 3,5km na piechotę od lotniska wzdłuż trasy jest przystanek autobusu N123, którzy jest tańszy o 2 euro niż ten z lotniska..."

Śmieję się, oczywiście.



A kto tak ma?

Ja mam co najwyżej ubaw, bo dyskutujemy o sercu, mateczni tego, jak bardzo zabawna i niezwykła jest to branża.
Siedzi w samolocie 220 osób i praktycznie każda zapłaciła zupełnie inną cenę za >to samo< . A ci, co siedzą z przodu- średnio 2-3x tyle co ci z tyłu. To pośmiać się chyba można?

Bo jak w takich warunkach w ogóle mówić o "stać" czy "nie stać"?

I kolejny raz- bo takie parszywe czasy- notka, że to, że śmieję się z pricingu czy z biznes klasy wcale nie oznacza, że chciałbym:
- Zakazać
- Wyrównać ceny
- Uważam to za coś złego ogólnie
- Mam ból d.

W mojej relacji z Hawajow zrobilam na koncu porownanie wydatkow i korzysci z lotu w biznes. Wymienilam tam ile dokladnie wpadlo mil i jak moge to wydac w przyszlosci (co oczywiscie zrobilam przez te 2 lata). Byly oczywiscie sceptyczne komentarze na temat kosztu. Nie wspomne o korzysciach w przypadku pozniejszego EF, gdy zaplacilam tyle samo co za lot w ekonomicznej, a zebralam niezle zniwa.
relacja-tier-point-run-i-wakacje-na-hawajach-w-jednym,210,70549


Znam, od dziecka lata klasa biznes, ale za kazdym razem jak kupuje bilety dla siebie to szuka dobrej ceny czy leci z przesiadka po drodze, nie placi jak za zboze bo moze. Ale to wyjatkowy przypadek, bo to Szkot i zawsze szuka okazji na wszystko (a potem wydaje fortune na jakies duperele czy alkohol) Na krotkich lotach lata ekonomiczna, chociaz ostatnio okropnie narzekal, ze lecimy z Amsterdamu do Londynu w "cattle class", wiec powiedzialam, ze powinien sie cieszyc, ze nie zaplacil za ten bilet £600, bo taka byla cena za gotowke dzien przed, a nastepnym razem kupie mu bilet w biznes (za mile oczywiscie).

Zwrociliscie uwage na to ile dzieci lata klasa biznes? One w przyszlosci beda kontynuowac te tradycyje jak bedzie ich stac albo beda mialy szok jak bedzie trzeba zaplacic samemu za bilet bez pomocy rodzicow i poleca w ekonomicznej.

Co do jakosci innych produktow, chociazby rzeczonych samochodow: jest ogromna roznica w komforcie, wykonczeniu i wyposazeniu, a roznica w cenie podobna jak miedzy eko i biznes. Zarowno kompakt jak i limuzyna dojada w to samo miejsce, ale jest roznica w standardzie podrozy.

_________________
Carpe Diem.

Tak sobie myślę - dlaczego nie ma tematu "Zalety spania w luksusowych hotelach" i takiego spięcia pośladków, że na piętrowym łóżku w hostelu śpi się tak samo jak w Waldorf Astorii, a przecież chodzi o to żeby przez 8h spać, więc po co płacić 3x tyle?

Cena dobrze kupionego lotu w C do Nowego Jorku jest porównywalna z cena jednej nocy dla dwóch osób w bdb hotelu na Manhattanie, a różnica w komforcie między C a Y przez te 8h... 10h (jeszcze salonik ) jest większa niż pomiędzy 8h snu w bdb 5* hotelem a przyzwoitym 3* położonym kilkanaście przecznic dalej...

Nie wiem dlaczego to właśnie wydatki na "luksusowy lot" a nie na "luksusowy hotel" robia takie wrażenie i wywołuja takie emocje

Gdyż bardzo dobry hotel może podczas pobytu oferować dużo więcej niźli biznes klasa. W biznes klasie to jest kwestia innego jedzenia, większej przestrzeni, innej obsługi ( choć to już kwestia dyskusyjna bo nigdy w economy nikt mnie źle nie potraktował i nie wyobrażam sobie jak można obsługiwać lepiej w C )

Kolego @tropikey, dziekuje za wywolanie do tablicy

Nie przeczytalem calej dyskusji, wiec odpowiem pokrotce koncentrujac sie teraz tylko na stosunku liczby mil do kosztu naszych (moich oraz drugiej polowki) biletow w QR C zakupionych w ramach styczniowej promocji Travel Festival.
1. podroz: HEL-HKT-HEL - 2,300 eur/2 os. (5x mile - dla rezerwacji dokonanych 9 stycznia)
2. podroz: ARN-ICN // NRT-ARN - 2,800 eur/2 os. (5x mile - dla rezerwacji dokonanych 9 stycznia)
3. podroz: CDG-HND // NRT-DUB - 1,280 eur/2 os. ("tylko" 4x mile)
Calosc za bilety to 6,400 eur przy sredniej cenie na osobe ponizej 1,100 eur i wszystkich lotach w C.

Po uwzglednieniu dodatkowych bonusow (za status, klase rezerwacji: R, R, D) zwrot w milach wyniesie okolo 590 tys. Qmiles, co przeklada sie na okolo 16,000 eur(!) w przypadku zakupu mil od QR (oczywiscie wylacznie na potrzeby tego wyliczenia, bo maksymalnie kupic mozna 60 tys mil) albo loty RT dla 2 osob na trasie CDG-SYD-CDG A380 w klasie pierwszej (F) za 540 tys. mil (koszt 2 biletow First Value to okolo 13,500 eur) lub tez na tej samej trasie loty RT dla 3 osob w klasie C za 540 tys. mil (koszt 3 biletow w najtanszej taryfie biznes to okolo 11,100 eur).

Jezeli ktos planuje (a przynajmniej nie wyklucza) podroz w dalekie strony w klasie premium, to styczniowa promocja QR bardzo sie oplaca. Pieniadze wydane na bilety z bonusem 4x, 5x daja ogromny zwrot w milach.
Jednakze jesli ktos nie chce placic dodatkowo za klase biznes/pierwsza, to da rade poleciec na drugi koniec swiata za 300 eur i tez bedzie zadowolony.
Dodam jeszcze, ze w czasie Travel Festival mozna bylo kupic promocyjne bilety eco z bonusem mil 3x, wiec dalo sie "oblowic" mniejszym kosztem.

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

Poleć - zobaczysz
To przepaść

Ten opis że udało się zebrać 590tys mil w QR za które można kupić ichniejszy lot w F, warty 13kEUR, to mi taki stary kawał przypomniał, jak baca stał na rynku i sprzedawał psa za milion. Ludzie się śmiali, ale nikt kupić nie chciał. Aż w końcu się udało. Baca wymienił psa wartego milion, na dwa koty, po pół miliona każdy.

A co do różnic w C i Y, podobnie jak w polonezie vs tesla (swoją droga hardcorowe porównanie...) - to są bardzo duże, chociaż doceniać będą je będą głównie Ci którzy będą częściej korzystali. Dla kogoś kto skorzysta okazjonalnie, będzie to raczej ciekawostka, nie warta 3x większych pieniędzy. Albo dokładnie odwrotnie - warta wydanie tych pieniędzy, dla jednorazowego przeżycia frajdy. Ja w każdym razie miałem przyjemność powozić się całkiem niedawno Teslą S, i wrażenia zarówno z jakości wykonania auta jak i jego "jezdności" stanowczo highendowe. Polonezem jeździłem tak dawno że na szczęście niewiele pamiętam

_________________

Dla mnie zaden lot w F nie jest wart 13 tys. eur ani nawet polowy tego, jednakze czego sie nie robi dla celow porownawczych... Faktem jest, ze gdyby ktos chcial wysuplac jakies drobne na bilet w F dla dwoch osob, to tyle wlasnie kosztuje. A skoro mozna miec za mile...

Tak troche z innej beczki.
Szanowni forumowicze oczywiscie orientuja sie w biezacych mega promocjach Star Alliance (do wygrania 1 milion mil) oraz Accor Smart Explorer (1 milion punktow do wziecia).
Takie pytanie - w przypadku wygranej, wydal(a)bys owe mile/punkty na setki noclegow w hostelach oraz przeloty w klasie Y bez rezerwacji miejsca, czy moze, moze cos odrobine bardziej, hmm... ekstrawaganckiego (zeby uniknac tego wstretnego slowa 'luksus')?

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

Trochę żeś popłynął w tych wyliczeniach.

_________________
If you reject the food, ignore the customs, fear the religion and avoid the people, you might better stay at home.

OK, niech bedzie "dziesiatki" noclegow i lotow, chociaz za milion mil mozna by kupic 200 biletow ow w LOTowskiej promocji milowej.

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

Ech- odpowiem, bo przecież ja w tym wątku robię za "tego złego trollującego" (gdyybście mnie nie znali z wcześniejszych postów...)

Pierwsza część to typowa demagogia- bo znów stanów pośrednich między dormem w hostelu a hotelami 5* jest bardzo bardzo dużo.
Tutaj na pewno każdy ma swoje doświadczenia i swój pułap akceptacji minimalnego dopuszczalnego standardu. Także tak łatwo forumowych czytaczy w bambuko nie zrobicie.

Druga część- jak już chyba wspomniałem- tak, oczywiście *zazwyczaj*, dla mnie, wydawanie pieniędzy na 5* hotele w cywilizowanych krajach to również fanaberia, wyrzucanie forsy w błoto. Bardzo podobnie jak latanie w C. Wywołuje emocje nie mniejsze- zwłaszcza, że różnice cenowe też są czasem bardzo znaczące.

BTW- śpisz może i 8h, ale z doby hotelowej korzystasz nawet 20-24h jak masz fajne przywileje

Moim wymaganiem minimalnym zawsze jest czysty, schludny pokój z osobną schludną łazienką. Reszta wymagań- jeszcze 10 lat temu dość istotne- to dziś standard, czyli np. darmowe WiFi.
Zwykle z ofert hotels.com / booking.com sortuję po najtańszych i wybieram coś, co ma w miarę dobre opinie (zależnie od miejsca i "tła"- od 6 lub 7 na booking.com). Bidok ze mnie, wiem.

Ostatnio we Lwowie zaszalałem w 4-gwiazdkowcu na przedłużony weekend- cena była po prostu bardzo dobra. Ale dojechałem marszrutką z Szegini. Wstyd. Powinienem zapłacić nawet nie standardowe 100zł, ale ze 300zł , żeby był Mercedes albo Maybach, bo to różnica jak między łóżkiem piętrowym a... Ech, rozmarzyłem się.

Jednoczesnie zbieram uporczywie punkty Hilton Honors. Po spędzeniu ~100 nocy w USA czy tam ilu, uzbierałem łaskawie na 2-4 noclegi w Warszawie w Hiltonach. Normalnie tak mi się opłacało, że aż zacznę spać w Hiltonach za własne pieniądze [Uprzejmie proszę specjalistów od programu lojalnościowego HH o nie-czepianie-się, bo rzuciłem bardzo szacunkowe dane z tzw. "pamięci"].

A jeszcze co ważne- aby dolać oliwy do ognia- zwykle przez "ja" mam na myśli ja + żona. Co Ona we mnie widzi?

na long haulu tak, na lotach w Europie niekoniecznie az taka wielka przepasc...

Piszesz "zazwyczaj", co sugeruje, ze czasem spanie w hotelu 5* jest dla ciebie w porzadku.
Jesli moge zapytac - w jakich sytuacjach uwazasz, ze nocleg w 5* jest ok, a w jakich to dla ciebie bezsensowny wydatek (przy zalozeniu, ze budzet pozwala)?


Dlaczego wybrales nocleg w 4* hotelu z wyzszej polki zamiast zadowolic sie schludnym 2* z ocena 6+ na Booking?


Kochajaca zona nie patrzy przez pryzmat hotelu i klasy biletu lotniczego

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

Nie sądzę , że kiedykolwiek polecę no chyba , że trafi się jakieś dobre promo, choć te w biznesie faktycznie nie są uznawane.

Przepaść w obsłudze? To może wyjaśnisz mi na czym ona polega? Jestem bardzo ciekaw.
W każdym lh w którym do tej pory leciałem cc zachowywało się tak , że jakby mogło i chciało to nie powiem co by zrobiło.

Czasem spanie w hotelu 5* może być "w porządku" jeśli np. trafi się promocja, błąd cenowy, punkty, które pozwalają na skorzystanie z 5* w cenach podobnych do tańszych opcji.

We Lwowie było podobnie + różnica cenowa była mało znacząca w/s do 2*, bo Lwów hotelowo (wciąż) bardzo tani + ten hotel miał SPA, a to akurat było na liście fanaberyjnych wymagań;) Ot co... SPA.

Żona kochająca, bo póki co nie czytała tego wątku

No i przypominam przypominam- fanaberie i bezsensowne wydawanie kasy jest wspaniałe

Trochę może nie na temat.Mam kumpla w robocie naprawde spoko chlop.Lubię się włoczyć po swiecie nie zwracając uwagi w jakich warunkach śpię. Byle grzybów nie skrobnąć ze ściany i nie walczyć o materac z karaluchami. Często kumpel wyskakuje z tekstami odnośnie moich noclegów, chodzisz do roboty to nie dziaduj i bierz przynajmniej 4☆, poki to robił w cztery oczy ok, jak zaczął publicznie to się miarka przebrała. Odpowiedziałem w takich warunkach mieszkam na codzień spowszednialo mi Ale rozumiem Twoją potrzebę by raz w roku odmiec swoje zycie i pomieszać w lepszych warunkach.

Ha, zatem zgadzamy sie, ze jest roznica pomiedzy spaniem w hotelach 5* 9+ a 2* 6+.
Chodzi tylko o to, by za te roznice zaplacic jak najmniej i zeby owo "jak najmniej" nie poczynilo zbytniego spustoszenia w portfelu (tym niech sie zajma zony i kochanki)

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego