Fly4free.pl

Czesc,
bardzo proszę o pomoc w zaplanowaniu optymalnej trasy i miejscowosci noclegowych:

- 25 mają wylot z Polski do Bergamo, 3 czerwca powrót do Polski z Pizy, łącznie 10 dni, 9 noclegów
- jadę z żoną, teściami i 2 niemowlaków
- dzieci są dosyć marudne a teściowie chodzą o kulach więc nie licząc auta mamy dosyć ograniczona mobilnosc
- wynajmujemy 7-osobowe auto w Bergamo, zwracamy w Pizie
- objechaliśmy w grudniu w tym składzie środkowe i południowe Maroko
- zależy nam na zobaczeniu najciekawszych miejsc, bardziej ogrody, parki niż wystawy sztuki czy muzea
- do Pizy chcemy wpaść zobaczyć wieże max na godzinkę, bardziej zastanawiamy się czy warto zahaczyć o Wenecję, San Marino czy Wyspę Elbę
- dobrze byłoby nie robić miliona km i codziennie innego noclegu
- teściowie mogą przejść na kulach max kilkaset metrów, jak gdzieś nie ma dorożek/melexow lub ciężko wjechać samochodem to może być problem
- świat jest zbyt duży więc nie będziemy w przyszłości wracać do tej części Włoch, bardziej środkowe, południowe lub Sycylia/Korsyka więc chcielibyśmy zobaczyć najciekawsze miejsca w tej części Italii

Czy doradzicie i pomożecie w ogarnięciu optymalnej trasy?

Z góry bardzo dziękuję!

1 dzień: przylot o 16.45- nocleg w Bergamo (Alta i San Vigilio)
2 dzień: Bergamo + wyskok do Mediolanu
3 dzień: Como
4 dzień: Padwa + Werona + Wenecja (1 lub 2 noclegi w tamtej okolicy)

i strzała potem do Florencji + San Gimignano, Siena + Cinque Terre. Warto zahaczyć o wyspę Elbę, Piza wystarczy godzinka- myślę? 10 dni, 9 noclegów- 2 noclegi Bergamo i 2 noclegi w pobliżu Wenecji- czy będzie OK? Czy może lepiej 1 nocleg Bergamo i 1 nocleg Como? Czy może lepiej olać Como i postawić na Gardę- jest po drodze do Wenecji a może dać sobie spokój z jeziorami i uderzać od razu w stronę Wenecji? A może olać jeziora i Wenecję i uderzać do Turynu, Genui i skupić się na zachodnim wybrzeżu? Nocleg codziennie w innym miejscu jest tak samo męczący jak codziennie wracanie się do bazy wypadowej- tak myślę.

Jaka trasa i jak rozdzielić noclegi żeby postawić tylko na najciekawsze miejsca?



PS. Podróżowanie z dziećmi i z teściami to co innego niż z samą partnerką, więc potrzebna Wasza pomoc.

Powiem Ci, że z tak ograniczoną mobilnością to wiele miejsc słabo widzę:
- Wenecja - w ścisłe centrum autem nie wjedziesz;
- Cinque Terre - większość miasteczek jest bardzo ograniczona pod względem dojazdu autem, a nawet jeżeli gdzieś byś dojechał, to różnice poziomów są bardzo duże (miasteczka "schodzą" w stronę wody); zostaje chyba tylko Monterosso;
- Genua - również wielopoziomowe miasto;
- Elba - jak wyżej - są spore różnice poziomów;
- Bolonia, Florencja, Siena - bardzo ograniczone możliwości wjazdu do centrum (poczytaj wątek o mandatach we Włoszech), trzeba więcej niż kilkaset metrów przejść po zaparkowaniu.

Za to w porządku wydają się być miasteczka przy Como (Como, Lecco, Vernazza) - jak do nich dojedziesz i zaparkujesz w miarę blisko centrum, to już dalej jest po płaskim. Obok Pizy jest piękna i w miarę płaska Lukka. Poza tym może wybrzeże koło La Spezii? Portovenere, San Terenzo, Lerici? Łatwo podjechać, stanąć, iść na krótki spacer.

_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.

A jakby wysadzać ekipę w ścisłym centrum i parkować gdzieś dalej? Może są w miastach jakieś bryczki lub melexy? Muszą być chyba jakieś udogodnienia dla niepełnosprawnych? Jakieś miejsca ze znaczkiem inwalidzkim itp.? Rodzice są w stanie przejść max koło 1 km łącznie w 2 strony, my z dzieciakami z wózkami bez limitów w sumie.

Problem w tym, że w wielu włoskich miastach autem z wypożyczalni czy swoim własnym po prostu nie wjedziesz, bo miejsca parkingowe w centrum są przeznaczone dla mieszkańców. Każdy wjazd do takiej strefy (tzw. Zona a Traffico Limitato) = mandat (poczytaj wątek, który Ci podałam). Musisz szukać informacji o parkowaniu dla poszczególnych miast lub rozejrzeć się za hotelami, które parking gościom oferują (wtedy hotel może skomunikować się zawczasu z policją i dodać twoje numery rejestracyjne do listy pojazdów uprawnionych do wjazdu). Ewentualnie zapytaj w wypożyczalni, co zrobić, żeby auto było uznawane za auto dla niepełnosprawnych (pytanie, czy wystarczy do tego pasażer o ograniczonej ruchomości?).

Poza tym w żadnych z wymienionych przeze mnie miast bryczek czy meleksów nie przypominam sobie, ale w Toskanii byłam w sumie dobrych kilka lat temu. Może ktoś z nowszymi doświadczeniami się wypowie.

_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.

Ja nawet Lukki nie widzę przy ograniczeniu Rodziców. Najbliższy murów parking jest jakieś 200-250 m od wejścia w miasto, wewnątrz murów. W środku nie widziałam żadnych meleksów itp. pojazdów do poruszania się. Spora część ulic jest kamienna, więc z kulami ciężko też będzie....

Siena - strefa ZTL nie ma szans wjechać, mandat to 100 eur za każde przekroczenie znaku zakazu wjazdu, przy znakach system kamer (tak jest w większości miast włoskich jak jest strefa ZTL). Podjeście do słynnego placu cały czas lekko pod górkę, wąskimi uliczkami i zajmie w tempie dorosłej osoby bez ograniczeń ruchowych ok. 10 min....

San Gimignano - parking jest pod samymi murami, trochę niżej duży parking. Spacer po mieście jest kamiennymi uliczkami.... Jeśli to niestraszne to do zrealizowania. Wewnątrz murów zero ruchu kołowego.

Padwa - zaparkujesz blisko wieży lub wysadzisz gromadkę, a sam podjedziesz i zostawisz auto na ulicach z darmowym parkowaniem. Płasko. Jak zaparujesz przy bramie wjazdowej obok wieży to do przejścia będzie ok. 200-300 m. Tu widziałam coś w rodzaju meleksów.

Wenecja - zapomnij. Parkowanie na głównym parkingu i dojście do stacji Vaporetto to ok. 300 m w tłumie. Centrum to mega tłumy. Opcja to vapotetto z Punta Sabbioni (z biletem 24h), płyniesz na Murano, chwilę pochodzicie i do vaporetto. Potem Burano i tak samo, potem podpływasz pod Plac Św. Marka Do przejścia od przystani będzie 300-500 m i tłumie. Po drodze Most Westchnień i jesteś na Placu i pod Katedrą.

Może Werona? w samo centrum też nie wjedziesz, ale dośc blisko. Tylko nie wiem jak tam z meleksami, nie rzuciły mi się w oczy.
W Padwie zaparkujesz pod samym kościołem Św. Justyny i jesteś na głównym Placu. Stąd po kościół św. Antoniego powinniście dać radę dojść.

Dziękuję za wszystkie informacje. Myślę, że powinniśmy omijać po prostu większość dużych miast, bo nie są one do końca dobrym wyborem jeżeli jedzie się z małymi dziećmi i rodzicami chodzącymi o kulach. Myślę, że musimy postawić na przyrodę i omijać galerie sztuki, kościoły czy muzea. Skupić się bardziej na mniejszych urokliwych miejscowościach gdzie łatwiej będzie zaparkować i mniejsze dystanse będą do przejścia od parkingu do centrum.

Co myślicie o takim planie samochodem?

25.05 (sobota)- przylot do Bergamo o 16.45- zwiedzanie górnego miasta + szczyt San Vigilio (nocleg Bergamo)
26.05 (niedziela)- Bergamo jeżeli nam się spodoba lub cały dzień- Jezioro Como (Menaggio lub Bellagio) (nocleg Bergamo)
27.05 (poniedziałek)- Werona (nocleg Werona)
28.05 (wtorek)- Wenecja (płynięcie do centrum na Vaporetto)- cały dzień w Wenencji (nocleg Werona)
29.05 (środa)- Toskania* (nocleg Chianti)
30.05 (czwartek)- Toskania* (nocleg Chianti)
31.05 (piątek)- Toskania* (nocleg Chianti)
01.06 (sobota)- Toskania* (nocleg Chianti)
02.06 (niedziela)- Toskania* (nocleg Chianti)
03.06 (poniedziałek)- Wylot - Piza - 09:50

* Toskania- myślimy o jeżdżeniu po miasteczkach takich jak: Volterra, Montepulciano, Campilia Marittima, San Gimignano, Castellina in Chianti, Vinci, Pitigliano, Savona, Pienza, Sant'Antimo, Monteriggioni, Arezzo, Monterosso (Cinque Terre). Nie wiem czy warto zajeżdżać do Florencji czy Lukki- w naszym wypadku. Nie wiem czy warto zahaczyć o jezioro Garda lub Iseo- nie wiem gdzie najlepsze są widoki a jednocześnie nie ma tłumów.

Nie wiem czy nie dodać np. ostatniego dnia jakiejś ładnej plaży gdzie można spędzić cały dzień, posnurkować. Myślałem o wyspie Elbie, ale wypożyczalnia chyba nie pozwala żeby auto płynęło promem.

Co w tym planie warto poprawić?

Jeśli chodzi o Volterra - to miasto na szczycie wzgórza, ale jest opcja podjechania pod samo centrum, wysadzenia tam rodzinki https://www.google.com/maps/@43.4009304 ... 312!8i6656 i zaparkowania tam na płatnym parkingu albo podjedziesz na bezpłatny parking (https://www.google.com/maps/@43.4034899 ... 312!8i6656) i w ciągu max 10 min. będziesz z rodziną. Uwaga Volterra to jednak strome uliczki, ale przy katedrze Rodzice mogą się pokręcić...

Co do snurkowania: na wybrzeżu zapomnij o tym, po prostu piach w morzu i nic nie widać....

Temat wątku trochę niesamowity.Nie wiadomo o co chodzi w tym wyjeździe; objechać wszystko, zwiedzić coś, wypocząć?

Kiedyś zaplanowałem podobnie i okazało się,że dzieci (najmłodszy wtedy 2 lata) miały chorobę lokomocyjną i objazdy Chianti, i inne, były koszmarem (dla żony, ja prowadziłem).

"Toskania- myślimy o jeżdżeniu po miasteczkach"
Niestety przed każdym z nich musisz znaleźć miejsce parkingowe i udać się do miasteczka, przeważnie w górę pieszo.

Monteriggioni i Pitigiliano, choć daleko, warto.

Z naszej trasy przekazywałem już noclegi
- http://www.albergo-primavera.it, (na stronie dobry opis opcji/możliwości dojazdów)
Tylko 10 min busem spod hotelu na wyspę.Dla zmotoryzowanych parking gratis.Standard pokojów skromny.Na dole restauracja-pizzeria (b.smacznie). Z Parku (rekreacyjnego) San Guliano ładne widoki Wenecji.

- bardzo dobrze wspominam noclegi we Viareggio. Tam jest odbudowany klasztor(http://prowincja.panewniki.pl/klasztor,40,s,sub2.html), gdzie polscy ojcowie muszą go utrzymać, stąd wysłałem zapytanie

Chcemy znaleźć złoty środek- pozwiedzać, objechać i odpocząć- trochę taki aktywny wypoczynek. W takim samym składzie objechaliśmy środkowe i południowe Maroko w listopadzie, więc nie jesteśmy żółtodziobami. Fajnie byłoby w 10 dni zaliczyć najciekawsze miejsca w Lombardii i Toskanii, ale w formie "slow travel"