| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| zachowania w srodkach komunikacji zachowania-w-srodkach-komunikacji,18,39236 | Strona 2 z 16 |
| Autor: | Anonymous [ 03 Lut 2014 11:57 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Awerik napisał(a): Jadę właśnie PB z Katowic do Wrocławia, wyjazd o 6:50 więc człowiek chciałby się chociaż zdrzemnąć, niestety kilku studenckich śmieci skutecznie to uniemożliwia dzikimi rykami, opowieściami o tym ile się wypiło i wyrzygało i histerycznym śmiechem. :/ Ech. Gdybym chciał pooglądać jak zachowują się małpy w nienaturalnym środowisku to poszedłbym do zoo. :/ Pokrzywdzony przez agresywną mniejszość narzucającą się większości? | |
| Autor: | Komornik [ 03 Lut 2014 12:00 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Awerik napisał(a): Jadę właśnie PB z Katowic do Wrocławia, wyjazd o 6:50 więc człowiek chciałby się chociaż zdrzemnąć, niestety kilku studenckich śmieci skutecznie to uniemożliwia dzikimi rykami, opowieściami o tym ile się wypiło i wyrzygało i histerycznym śmiechem. :/ Ech. Gdybym chciał pooglądać jak zachowują się małpy w nienaturalnym środowisku to poszedłbym do zoo. :/ Ciezko podejsc i zwrocic uwage zeby byli pol tonu ciszej? Lepiej wylac swoj zal na forum F4F | |
| Autor: | Awerik [ 03 Lut 2014 12:10 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Komornik napisał(a): Ciezko podejsc i zwrocic uwage zeby byli pol tonu ciszej? Lepiej wylac swoj zal na forum F4F Ktoś przede mną to zrobił i niestety nie uciszyło to studenckich ryjów nawet na minutę. :/ Na szczęście miałem ze sobą słuchawki, więc przynajmniej nie musiałem się przysłuchiwać rozmowom o szalonych wyczynach takich jak nieuczenie się na egzamin (niestety histeryczny śmiech nadal był słyszalny). | |
| Autor: | scorpion1077 [ 03 Lut 2014 14:34 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Podczas podróży pb, czy to innym środkiem transportu zwykłem czytać książkę. Niestety zwykłem również mieć pecha do nieprawdopodobnych i epickich wprost sytuacji.które mi tę czynność skutecznie uniemożliwiają. Generalnie moda na smartphony trwa w najlepsze, ale żeby z nastawiony głośnikiem na full grać w coś co wymaga przeciągania palcem po ekranie, rzucania się na siedzeniu i przy tym wydaje bardzo głośne trzaski to już raczej przesada. Niestety, ale ostatnio dość często spotykane. Co więcej, ilekroć nie jadę pociągiem, zawsze dosiądzie się za mną ktoś, kto ma dużo ciekawych wrażeń do opowiedzenia swojemu rozmówcy przez telefon. Pal licho, jak robi to w miarę cicho, ale to raczej rzadkość. Skąd ta moda na rozmowy telefoniczne w komunikacji miejskiej? | |
| Autor: | namteH [ 03 Lut 2014 14:39 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
scorpion1077 napisał(a): ... Skąd ta moda na rozmowy telefoniczne w komunikacji miejskiej? moda? ludzie po prostu nie wiedza co ze sobą zrobić wiec gadają z kimś z kim mają ochotę pogadać. a że robią to w sposób karygodny to już tylko wina braku kultury... | |
| Autor: | michail [ 03 Lut 2014 14:46 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Awerik napisał(a): jeżdżąc polskimbusem byłem świadkiem całej masy cebulackich zachowań, ostatnim hitem jest pan palący w kiblu (na szczęście w Warszawie czekała już na niego policja). O obdzwanianiu połowy rodziny i znajomych, żeby powiedzieć że jedzie się autobusem, czy wielogodzinnych mongolskich dyskusjach przez telefon nawet nie warto wspominać, bo to norma. Swoją drogą samolot jest ostatnim miejscem w którym nie jestem skazany na słuchanie rozmów telefonicznych innych ludzi i nawet to chcą mi odebrać. W takich sytuacjach najlepiej jest się włączyć do rozmowy. Wystarczy kilka razy dodać od siebie: "Naprawdę?", "Nie może być". Wtedy są dwie opcje albo adwersarz zmiesza się i się zamknie albo, jeżeli nie skuma bazy, to cały autobus będzie miał dobry ubaw. Polecam, sprawdzone w tramwaju:) | |
| Autor: | drop [ 03 Lut 2014 15:08 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
siedziałem w Wa-wie na lotnisku w kawiarni (tam końcu przy 40) siedziała obok jakaś babeczka i tak nawijała przez telefon, że wiem z kim się spotyka, gdzie, kto i co, masakra | |
| Autor: | xyrxis [ 03 Lut 2014 16:07 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Sytuacja dla mnie juz calkowicie absurdalna: Executive lounge na WRO. Cisza, spokoj - atmosfera odpoczynku i relaksu. Wszedl jakis facet w garniaku i od progu non stop gadal przez telefon na tyle glosno ze wszsycy w okolo wiedzieli ze udalo mu sie wynegocjowac ze klient zaplaci za zamowienie 35 milionow a nie 30. Dzownil co chwila do nowych ludzi zeby im sie tym pochwalic. Myslalby kto ze w takim miejscu mozna oczekiwac jakiejs kultury... | |
| Autor: | BusinessClass [ 03 Lut 2014 16:35 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
xyrxis napisał(a): Sytuacja dla mnie juz calkowicie absurdalna: Executive lounge na WRO. Cisza, spokoj - atmosfera odpoczynku i relaksu. Wszedl jakis facet w garniaku i od progu non stop gadal przez telefon na tyle glosno ze wszsycy w okolo wiedzieli ze udalo mu sie wynegocjowac ze klient zaplaci za zamowienie 35 milionow a nie 30. Dzownil co chwila do nowych ludzi zeby im sie tym pochwalic. Myslalby kto ze w takim miejscu mozna oczekiwac jakiejs kultury... Na dłuższą metę wkurzające ale akurat z takich typów mam ubaw... "-...taaak, piętnaście milionów... nieee, Stefan jeszcze został na Kajmanach..." Ze studentami radzę sobie świetnie, może z wyjątkiem Krakowa (żeby nożem nie dostać wolę się nie odzywać), na pytanie czy się zamknie czy woli w mordę zazwyczaj się zamykają | |
| Autor: | kiew [ 03 Lut 2014 17:00 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Ja niedawno leciałem Berlin-Barcelona vuelingiem z całym samolotem z hiszpańskiej reprezentacji juniorów w gimnastyce czy czymś takim. Generalnie na oko wiek z przekroju 7-15 plus trochę opiekunów. Zajmowali 80% samolotu i byli rozemocjonowaniu bo zostali jakimiś mistrzami świata (wiadomo to bo im kapitan gratulował po hiszpańsku, angielsku i niemiecku, tak na wszelki wypadek jakby ktoś nie zrozumiał...). Generalnie to nic tam nie miałem do tej młodzieży (ja standardowo słuchawki dokanałowe, film i ja nie słyszę nikogo, nikt nie słyszy mnie) ale takiego ruchu to jeszcze w samolocie nie widziałem. Przez 2,5h były odgłosy jak z autobusu na wycieczce szkolnej, do tego jak to też na wycieczkach szkolnych bywało każdy miał kieszonkowe, które wydawał na cole i słodycze. Także poza 2,5h godzinnym hałasem byla wieczna kolejka do toalety i biegania za stewardessami, że jeszcze 2 batoniki, a ja jeszcze puszkę, a ja jeszcze chipsy. Opowiadam jako ciekawostkę, bo byłem w dobrym nastroju, środek dnia, wyspany byłem i w każdym momencie mogłem się odciąć, więc raczej mnie to bawił, a nie denerwowało. Także z pół godziny z lekkim sentymentem do szkolnych wycieczek sobie obserwowałem A ogólnie to samo gadanie mi nie przeszkadza, zawsze mam słuchawki i muzykę, prawie zawsze przygotowany film lub serial na czarną godzinę. Irytuje tylko kopanie w fotel i zapach (a raczej smród od jedzenie czy niedomytego elementu). Także z rozmowami telefonicznymi i innymi nie mam żadnego kłopotu. A swoją drogą to przypomniała mi się historia sprzed jakiegoś czasu (sprzed PB), gdy w IC w Wawy do przedziału dosiadł się Pan z telefonem w ręce, który też co chwilę dzwonił pochwalić się jakimś interesem. Oczywiście tak niby nienachalnie, ale za każdym razem rozmowa schodziła mu na ten temat i tak to ubierał w słowa, aby każdy w przedziale wiedział jaki sukces odniósł. Do tego wyciągnął laptopa (chyba, żeby pokazać, że ma bo go tylko wyciągnął i trzymał na kolanach, nawet nie włączył). A jeszcze ciągle mówił, że musi już kończyć (zaraz jak się pochwalił), bo ma bardzo ważne spotkanie w Mariottcie i musi się przygotować Jeszcze kiedyś byłem w samolocie BA z Polakiem , który usiadł w nie swoim rzędzie, na nie swoim miejscu, bo chciał przy oknie. I jak przyszli ludzie co tam mieli miejsca to zaczął krzyczeć, że nie po to płaci takie pieniądze, żeby sobie nie móc przy oknie usiąść. Wizja opuszczenia pokładu szybko ostudziła jako waleczne zapały A podsumowując to zazwyczaj reaguję śmiechem lub odcięciem się albo ostatecznie zwracam uwagę. Cicha irytacja nikomu nie służy | |
| Autor: | marr.85 [ 03 Lut 2014 17:37 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Temat rzeka Hitem była dla mnie jedna pasażerka gdy jechałem busem z Krakowa do Bielska-Białej. Ledwo wyjechaliśmy z krakowskiego dworca zaczęła nawijać przez telefon, co oczywiście słyszało 3/4 pasażerów busa. Gadała bez przerwy, non-stop aż do Andrychowa (!) gdzie na szczęście wysiadła. Na szczęście bo rozmowa z koleżanką dotyczyła ... chłopaka, którego poznała przez internet, pojechała do niego na noc bodajże 200 km, przespała się z nim i radziła koleżanki czy powinna kontynuować znajomość... Obyło się bez jakichś szczegółów "anatomicznych" ale i tak wiele można było się dowiedzieć. Nie sądzę aby chciała się tym chwalić jak biznesmeni opisani powyżej swoimi transakcjami, no ale jednak. Traumatyczna podróż, słuchawek nie miałem... | |
| Autor: | bartek. [ 03 Lut 2014 17:49 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Kiedys na Facebooku na grupie spotted Wrocław ktos opisał historie z tramwaju jak jedna taka opowiadała o tym jak sie puściła z kims tam i nie wie czy kontynuować czy powiedziec chłopakowi | |
| Autor: | BusinessClass [ 03 Lut 2014 17:49 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Cieszcie się, że nie lecieliście nocnym lotem EasyJet z Luton na Ibizę... Byłem wtedy członkiem załogi i dopóki nie próbowali mi ukraść alkoholu z wózka po prostu obserwowałem... 1. Kolesie lecą na imprezę. Otwierają stoliki, posypują biały proszek, rolują banknoty... 2. Wielka gruba murzynka z małym murzyniątkiem a za nimi dwóch dresiarzy. Dresiarze coś o małpach, murzynka spuszcza im wpierdziel. 3. Kobieta ok. 50tki. ma już na sobie tylko rajstopy (na szczęście po nimi majtki) i stanik. Reszta ubrania w torbie, takiej czarnej, worku na śmieci właściwie. I spaceruje sobie między fotelami. Gdy poprosiłem, żeby więcej z siebie nie zdejmowała, wróciła na miejsce, i co jakiś czas wychylała się z fotela patrząc na mnie przerażonym wzrokiem... 4. Kończy nam się alkohol, sprzedaliśmy wszystko. Nie szkodzi, towarzystwo ma własny. Lecą na wieczór kawalerski, więc są przygotowani. Przyszły pan młody w makijażu i różowej sukience... 5. Ktoś puścił pawia... Przez mikrofon przypominam o papierowych torebeczkach w kieszeni fotela. Na szczęście z powrotem nie mamy pełnego obłożenia więc w tym rzędzie po prostu nikogo nie posadzimy... Z gorszym bydłem w życiu nie leciałem... | |
| Autor: | Nailea [ 03 Lut 2014 18:01 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Nic nie przebije pasażera, który rozmawiał przez komórkę w autobusie pełnym ludzi i opowiadał o swoich polipach na jelicie grubym... Ze szczegółami... Ile, jakie, jak wycinali i jak będą wycinać. Bardzo głośno... Miny ludzi bezcenne. | |
| Autor: | scorpion1077 [ 03 Lut 2014 18:07 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
namteH napisał(a): scorpion1077 napisał(a): ... Skąd ta moda na rozmowy telefoniczne w komunikacji miejskiej? moda? ludzie po prostu nie wiedza co ze sobą zrobić wiec gadają z kimś z kim mają ochotę pogadać. a że robią to w sposób karygodny to już tylko wina braku kultury... Ano moda. To juz nie jest sytuacja w której ludzie z braku pomysłu na organizację czasu wyciągają książkę, słuchają muzyki, wiercą się po czym wykonają do kogoś telefon. Bardziej przybrało to postać osoby, która wchodzi do autobusu, rozsiada się po czym wyjmuje notatnik z numerami osób do których musi zadzwonić, wykonując telefon jeden po drugim. Ahh, no i jeszcze syndrom relacji, którą często podróżuje. Popijanie piwka w pociągu. Tak jak kulturalne spożywanie alkoholu mi nie przeszkadza, tak zapach piwa w małym przedziale , który dodatkowo zimą potrafi mieć 30 stopni, budzi we mnie odrazę. Swoją drogą może spotkać się to z pewnym sprzeciwem wśród forumowiczów, dziwi mnie, że konduktorzy nie reagują w takich sytuacjach. Tak jak już ktoś wczesniej powiedział, temat rzeka. Przykładów można by wymieniać w nieskończoność | |
| Autor: | bartek. [ 03 Lut 2014 18:27 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
BusinessClass napisał(a): dopóki nie próbowali mi ukraść alkoholu z wózka po prostu obserwowałem... Ja sie przyznaje ze raz w AirEuropa lecąc z Limy do Madrytu poprosiłem z kolega o wino zaproponowali nam po darmowej lampce mimo wino jest płatne. Pozniej wzięliśmy po jeszcze jednej. A pozniej chcieliśmy po 2 lampki i pani nas zlała - w sensie powiedziała ze zaraz przyniesie i nie przyniosła. Poszliśmy do kuchni i sie sami obsluzylismy tylko lampki zamieniły sie na butelki A znowu w Delta jeden steward dał mi ma boku całe wino po 5tej kolejce. Lody i wino w Delcie spowodowało ze jestem fanem tej linii. No i słyszałem ze pizzę zamówioą prosto do samolotu czasem tez podają jak np sa opóźnienia pogodowe | |
| Autor: | bruce09lili [ 03 Lut 2014 18:48 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Pamiętam podróż InterRegio Szczecin - Warszawa zeszłej wiosny, gdzieś między Poznaniem a Warszawą dosiadł się solidnie wcięty pan kibic Legii z Radomia, nie było miejsc siedzących, ludzie stali na korytarzy więc dorwał tam dwie laski którym przez godzinę opowiedział całą historię swojego życia, łącznie z tym że jak już miał dość ciągłych wyrzutów swojej dziewczyny że jest nierobem to strzelił jej raz a porządnie (uzasadnił to jeszcze jakoś w stylu "no przecież mam do tego prawo) i wyniósł się od niej i tak oto znalazł się bez kasy w tym pociągu. Normalnie by był irytujący ale że pociąg się zepsuł i godzinkę stał w szczerym polu, więc pół wagonu robiło sobie z niego jaja i w każdym przedziale toczyły się dyskusje i komentarze | |
| Autor: | obibok [ 04 Lut 2014 02:47 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Anonymous napisał(a): W grudniu jechałem IC z Katowic do Warszawy, objętym całkowitą rezerwacją miejsc (pociąg startował w Wiedniu.) Po wejściu do przedziału stwierdziłem , że moje miejsce jest zajęte przez jakąś młodziutką dziewczynę. Grzecznie pokazuję swój bilet z miejscówką. A dziewczynisko na to, że ona jedzie już od Wiednia i cytuje " obowiązuje prawo pierwszeństwa" Na moment mnie zatkało, ale kategorycznie zażądałem zwolnienia "mojego" miejsca. Chwilę podumała, zerkając na moją posturę i jak niepyszna opuściła przedział , miotając pod nosem przekleństwa na temat mojego CHAMSTWA. A dalej już podróż przebiegła miło i przyjemnie. Przez bite 3 godziny kolejna dziewczyna , siedząca naprzeciw opowiadała przez telefon, jakiejś koleżance swoje perypetie miłosne, łącznie z pikantnymi szczegółami. Szkopuł w tym, że w cywilizowanych krajach rzadkością są barbarzyńskie zwyczaje PIC, typu wmuszanie ludziom obowiązkowych miejscówek. Dlatego taki "Sobieski" czy "Polonia" na większości trasy ma RF, z którego oni tam nie korzystają. Przejeżdża Austrię (mój znajomy z Wiednia jada w nim śniadania, jadąc do pracy, bo mówi, że w polskim najlepsze, a jedzie na swój miesięczny bilet miejski) i Czechy, obficie wymieniając pasażerów na stacjach, a potem w Polsce wsiada pełno naszych i wyganiają tych ludzi z miejsc. | |
| Autor: | mashacra [ 04 Lut 2014 13:18 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
BusinessClass napisał(a): Z gorszym bydłem w życiu nie leciałem... Czytałem i w sumie Ci nie wierzę | |
| Autor: | limaK [ 04 Lut 2014 13:43 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Wizzair z WAW do LTN, pewnego piątku wieczorny rejs. Siedzę w ostatnim rzędzie przy przejściu. Przede mną jakaś parka. Koleś bezpośrednio przede mną taki tęgi, łysawy (włoski prawie jak u Bolka i Lolka), pomarszczony , jakby rudawy, ogólnie obleśny, obok młoda cizia go ślini po uchu i policzku zerkając między fotelami... czy widzę i czy zazdroszczę pewnie. Myślę sobie, że prezio jakiś z kochanką na zakupy leci. Nie... to Andrzej Grabowski, aktor. Wstał do kibla... boshe... ale ma brzuch... Kooo...a olbrzym po prostu, ale oczywiście jest zadbany i szarmancki, więc cizia się klei. Przedostając się do tego kibla szturchnął mnie tym bębnem - żadnego przepraszam. Przylazł z kibla, jak pier...ł się na fotel, to o mało nie urwał oparcia. Cizia wzywa załogę tak by cały samolot to słyszał, bo jest spragniona, Andrzej płaci banknotem 50 złotowym wyciągniętym na wyprostowanej ręce nie patrząc na stewarda. Kanapeczki, coś tam jeszcze, perfumki... potem znowu do kibla z tym brzuchem się pakuje, znowu wraca i teraz jak się pier...ł to moją kolę (zakręconą) i pani obok mnie (puszkę otwarą) zrzucił ze stolików. Oczywiście niczego nie świadomy. Zaczął zaraz pstrykać palcami, przybiegły stewardessy, oczywiście z uśmiechem bo usługują gwieździe, wody trzeba. Państwo wyciągnęło z bagażu zupki chińskie, zaczęło je...ć tym świństwem... Już wolę polaczków chlejących browary owinięte w reklamówki. | |
| Strona 2 z 16 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |